Czy macie czasami tak, że jedziecie samochodem i Wasze dziecko mówi: „Mamo/tato, a pamiętasz jak…?”. No właśnie… Od tych słów powstał pomysł napisania Smart Bajki, a dokładniej to od słów: „Mamo, tato, a pamiętacie, jak robot odkurzacz wjechał do naszego ogrodu?”. Zapraszam do lektury.

Smart Bajka o Szajce Robotów Domowych

Nie tak dawno temu i nie tak daleko stąd, tuż nieopodal, żyła sobie zwyczajna rodzina… No, prawie zwyczajna.

Był piękny, słoneczny dzień, kiedy mama Karolina postanowiła pojechać na zakupy spożywcze. Mama, gdy wychodziła na dłużej z domu, lubiła włączać robota sprzątającego, żeby wszystko poodkurzał. I tak właśnie zaczął się ten felerny dzień. Przed wyjściem z domu, mama pozbierała wszystkie zabawki z podłogi. Podniosła różne kable, żeby się nie wplątały w koła robota – odkurzacza. Zebrała kilka brudnych skarpet wciśniętych w kosze dla zabawek i rzekła do robota odkurzającego: – Ja idę do sklepu, a ty, proszę, poodkurzaj dom. Spraw proszę, żeby podłoga lśniła. Nałożę Ci dodatkowo nakładkę mopującą, żeby praca szła szybciej.

Odkurzaj, odkurzaj i odkurzaj

Robot odkurzający był dobrym robotem i już po chwili skanował i odkurzał mieszkanie. W aplikacji Smart Home wysyłał wiadomości do mamy, typu: „Już posprzątałem kuchnię, poodkurzałem łazienkę”. Był z siebie bardzo dumny. Już prawie kończył sprzątać dom. Został mu już tylko przedpokój… Wiadomo, że zostawił go na koniec – przedpokój zawsze jest najbrudniejszy. Kiedy dojeżdżał do drzwi wejściowych, zobaczył, że są uchylone. Niewiele myśląc, odkurzacz postanowił się rozpędzić, ile sił w kółkach i silniczku i … staranował drzwi. Wyleciał z domu jak z procy, krzycząc:

– Ja lataaaaaam!

Tak naprawdę unosił się nad ziemią 2 cm i lot trwał pół sekundy, ale marzenie robota odkurzającego o lataniu się spełniło.

Robot odkurzający zobaczył w ogrodzie ślimaki. Zeskanował je, co niekoniecznie spodobało się ślimakom. Odwróciły się one na piętach i powoli zaczęły sunąć w kierunku tarasu. Robot odkurzający pomyślał:–

– Takie jesteście, tak?! To ja wam jeszcze pokażę!

Przemówił więc głosem Króla Juliana:

– Pibbip! Z drogi ślimaki! Ferrari robot odkurzacz jedzie! Pib, bip! – krzyknął i znowu wystrzelił jak z procy. Kłęby dymu lub kurzu (trudno powiedzieć) unosiły się w powietrzu.

Niestety nie wyrobił na zakręcie i wyleciał na trawę. A tam… A tam czekał na niego inny robot. Robot ogrodowy koszący trawę.

– Cześć! Jestem robot odkurzacz. Odkurzam dom i… jak widać nie tylko dom. A Ty…?  Kto ty jesteś i co tutaj robisz?

– Gryzę trawę, gryzę trawę, gryzę trawę. Odkurzacz ogrodowy jestem.

– Hm… to fajnie brzmi – powiedział robot odkurzacz. – Zamienimy się?

– Gryzę trawę, gryzę trawę, gryzę trawę. Okej!

– Okej, uznam to za „tak”. Tam są drzwi. Idź do domu i pokaż, na co Cię stać. A ja zajmę się ogrodem.

Robot – odkurzacz spojrzał na cały dywan trawy, wyczyścił kółka z błota i zabrał się do pracy.

Nie minęło pięć minuty, kiedy cały jego pojemniczek zapełnił się liśćmi i kamykami. Już miał pisać skargę do producenta, że przez za mały pojemniczek na śmieci nie może wykonać swojej misji, kiedy nagle podniosła go mama.

W tym czasie, gdy robot odkurzacz…

…poznawał ogród, mama dostawała milion komunikatów na telefon: „Twój robot odkurzacz uciekł z domu”, „Twój robot ogrodowy gryzie dywan”, „Twój robot ogrodowy gryzie dywan”, „Nie masz już dywanów w domu”, „Pralka i suszarka do ubrań postanowiły zrobić w łazience wesołe miasteczko i wszystkie lalki kręcą się w nich jak na kole diabelskim”, „Właśnie się zaczął 17 cykl koła diabelskiego, tfu… suszarki i pralki”, „Twoja lodówka otworzyła drzwi po raz 73 i próbuje odstraszyć robota ogrodowego”,  „Robot ogrodowy próbuje zjeść lodówkę… w całości!”, „Twój nawilżacz powietrza oraz twój oczyszczacz powietrza właśnie oczyszczają atmosferę panującą w domu”, „Twój nawilżacz powietrza oraz twój oczyszczacz powietrza uciekają przed wściekłym robotem ogrodowym”, „To ja, twój robot ogrodowy, gryzę lodówkę, gryzę lodówkę, gryzę lodówkę… gryzę nawilżacz, gryzę nawilżacz, gryzę nawilżacz… gryzę oczyszczacz, gryzę oczyszczacz, gryzę oczyszczacz… error, error, error”, „RATUNKU! Mamo wracaj czym prędzej do domu!”.

I mama czym prędzej wróciła do domu ratować wszystkie smart sprzęty. To, co zobaczyła przeszło ludzkie pojęcie. Robot odkurzający dom – odkurzał ogród. Robot ogrodowy szukał nowych dywanów do zjedzenia. Lodówka (dwudrzwiowa – całkiem spora) trzęsła się ze strachu. Nawilżacz i oczyszczacz powietrza wdrapały się na szafę. Pralka i suszarka twierdziły, że są kołami diabelskimi. Istne szaleństwo.

Na szczęście w całym tym zamieszaniu router internetowy zachował zimną krew i postanowił za pomocą aplikacji Smart Home wezwać mamę do pomocy. Ciekawe, co by było, gdyby i on postanowili zaszaleć.

W bajce wystąpiły:

 

Jestem ciekawa, czy podobała Wam się bajka? I czy chcecie poczytać jeszcze o Szajce Robotów Domowych?


Karolina - Smart Mama ;) Karolina jest mamą trójki słodziaków. Bardzo ceni sobie czas spędzany z rodziną, dlatego stałe poszukuje Smart Gadżetów ułatwiających życie. Przetestowała setki gadżetów, żeby wybrać te najlepsze. W SmartMe chętnie pomoże młodym i trochę starszym rodzicom! Poza czasem spędzonym z pociechami oraz na SmartMe - pracuje jako specjalista psycholog kliniczny ;)

Polska grupa Smart Home by SmartMe

Polska grupa Xiaomi by SmartMe

Promocje SmartMe

Powiązane posty

Dodaj komentarz