Dawno tutaj nic nie pisałam o produktach beauty. Przewinęły się odkurzacze, głośniki, gniazdka czy też słuchawki, a ostatnia moja recenzja o produkcie beauty została opublikowana w maju tego roku, czyli naprawdę dawno. W końcu jednak dostałam do rąk kolejny produkt inFace. Tym razem przeznaczony do stylizacji włosów. Jak się spisał Airflow Cooling Styler? Zapraszam do recenzji.
Pierwsze wrażenie o Airflow Cooling Styler
W pudełku wiele się nie znalazło oprócz urządzenia i instrukcji obsługi, więc odpuszczę sobie robienie „unboxingu”. Do takich produktów raczej producent nie dołącza niczego ciekawego.
Samo urządzenie jest „dziwnie” skonstruowane. Nie jest to ani prostownica, ani lokówka, a producent twierdzi, że nawet można nią suszyć włosy (oczywiście tylko do pewnego stopnia). Co do ostatniego stwierdzenia, to jestem dość sceptyczna, bo niby jak takie „żelazko” miałoby suszyć włosy? W każdym razie może się przekonam…
Airflow Cooling Styler nagrzewa się bardzo szybko, bo zajmuje to zaledwie 15 sekund. Jest to dla mnie dość spora zmiana, biorąc pod uwagę, że moja stara prostownica nagrzewał się parę minut. Ceramiczne płyty nagrzewają się od 120 do 210 stopni.
Dobrym rozwiązaniem jest to, że możemy uruchomić nadmuch powietrza. Czemu jest to dobra opcja? Właśnie dzięki takiemu powietrzu możemy chronić nasze włosy przed spaleniem. Dodatkowo, rozpraszając ciepło wokół włosów, urządzenie przyspiesza proces stylizacji.
Na rączce urządzenia znajdziemy 3 przyciski:
- włączanie/wyłączanie urządzenia,
- zmiana temperatury
- włączanie/wyłączanie nadmuchu powietrza
Mamy też oznaczenie temperatury, wiec możemy kontrolować ciepło i pilnować, żeby nasze włosy rzeczywiście się nie spaliły. To więc nic skomplikowanego. inFace jest bardzo łatwe w użyciu.
Kabel Airflow Cooling Styler ma aż 2 metry, dzięki czemu łatwo się go używa. Urządzenie nie jest też ciężkie, bo waży zaledwie 315 g. Dlatego właśnie ręka nie męczy się tak szybko jak przy innych produktach tego typu.
Specyfikacja techniczna
To teraz szybko spójrzmy na specyfikację techniczną, chociaż za dużo informacji tutaj nie znajdziemy.
- Pełna nazwa: inFace Airflow Cooling Styler
- Model: ZH-07F
- Napięcie znamionowe: 110-240V
- Zasilanie: 53W
- Temperatura urządzenia: 120, 150, 170, 190, 210 stopnie Celsjusza
- Wymiary: 311mm, 52mm, 71mm.
- Długość kabla: 2M
- Waga: 315g
Informacje od producenta o Airflow Cooling Styler
Jak każdy producent przy każdym produkcie, inFace również obiecuje nam parę rzeczy, o których warto tutaj wspomnieć:
- technologia chłodzenia przepływem powietrza,
- 48 godzin długotrwałej stylizacji,
- ruchome płyty 3D,
- powłoka ceramiczna,
- prostowanie i kręcenie włosów – 2 w 1,
- 5 regulowanych poziomów ogrzewania,
- inteligentny zapis temperatury – ustawiona temperatura będzie taka sama po ponownym włączeniu urządzenia,
- kąt 15° otwarcia urządzenia = łatwość stylizacji,
- szybkie nagrzewanie: w czasie 15 s.
Przydałoby się też wspomnieć trochę o systemie chłodzenia. Airflow Cooling Styler ma wbudowany silnik bezszczotkowy 14000 obrotów na minutę, który zapewnia przepływ powietrza przy niskim poziomie hałasu. Kanał przepływu powietrza wbudowany w urządzenie doprowadzi powietrze bezpośrednio do włosów zapewniając szybki i mocny przepływ. Dzięki temu nasze włosy nie będą się aż tak szybko niszczyć.
Mamy też ochronę przeciw oparzeniową, dzięki czemu urządzenie nie nagrzewa się od zewnętrznej strony.
Dodatkowo producent zaleca takie stosowanie temperatury urządzenia:
- 120° miękkie i cienkie włosy,
- 150° zniszczone włosy,
- 170° włosów normalnych,
- 190° lekko sztywne włosy,
- 210° grube lub grube włosy.
Produkt inFace na co dzień
Tak jak wspominałam już w poprzednim punkcie, urządzenie jest lekkie i ma bardzo długi kabel. Naprawdę łatwo się go używa. Dodatkowo, od strony zewnętrznej Airflow Cooling Styler się nie nagrzewa, dzięki czemu nie oparzycie sobie palców. Byłam w sumie tym zaskoczona, bo tak jak wspominałam, moja stara prostownica nie tylko nagrzewała się długo, ale i nagrzewała się praktycznie cała. Przez to bardzo ciężko było jej używać. Tutaj tego problemu nie miałam.
Nie umiem za bardzo stylizować włosów, ale ostatnio miałam okazję trochę się pobawić moim Airflow Cooling Styler i postanowiłam sobie wyprostować włosy. Zaskoczyło mnie to, jak szybko udało mi się to zrobić.
To fakt, moje włosy są podatne na każdy typ stylizacji, ale czasami znajdą się jakieś uparte kręciołki, które nie chcą się wyprostować do końca.
Stosując Airflow Cooling Styler, nie miałam problemu, żeby pokonać każdy wywinięty włos.
2-metrowy kabel naprawdę ułatwia sprawę i można Airflow Cooling Styler używać w prosty i wygodny sposób.
Podsumowanie
Czy Airflow Cooling Styler jest dobrym urządzeniem? Jak dla mnie, osoby, która za bardzo „nie umie w pielęgnację i stylizację” włosów sprawdził się naprawdę dobrze. Ma sporo elementów, których brakowało mi w mojej prostownicy, szybko się nagrzewa i ma powłokę ochronną, żeby takie łamagi jak ja nie poparzyły się po 2 minutach użytkowania.
Czy widzę jakieś minusy? Z punktu widzenia użytkowania niekoniecznie. Jako osoba lubiąca technologię powiedziałabym, że urządzenie mogłoby mieć np. aplikację, w której można by ustawić temperaturę i włączyć lub wyłączyć ten podmuch powietrza. Nie musimy mieć koniecznie tego w rączce, aczkolwiek nie przeszkadza mi to, jak jest teraz.
Nie jest to produkt premium, więc jeśli szukacie czegoś z wyższej półki, to pewnie nie będzie to produkt dla Was. Jednakże dla kobiety, która lubi prostą i szybką stylizację włosów oraz produkt, który szybko się nagrzeje i przy okazji nie zrobi jej krzywdy, Airflow Cooling Styler będzie odpowiednim wyborem.
Podsumowując, polecam to urządzenia dla wszystkich laików, którzy chcą szybko i łatwo stylizować sobie włosy.
