Ludzie coraz większa wagę przykładają do zdrowia i to się na pewno chwali. Podnosi się świadomość w narodzie, że środowisko, w jakim żyjemy, ma właśnie na to zdrowie i jego stan istotny wpływ. A że zdecydowaną większość czasu spędzamy w pomieszczeniach zamkniętych (np. w domu), niedziwne, że także w takiej przestrzeni staramy się zadbać o jak najlepsze (i najbardziej zdrowe) warunki do życia.   

Za powyższym idzie fakt, że coraz więcej urządzeń regulujących lub wpływających na środowisko domowe pojawia się w naszych gospodarstwach. Są to zatem: klimatyzacja, oczyszczacz powietrza, nawilżacz powietrza, osuszacz powietrza, dyfuzor zapachów oraz odkurzacz automatyczny. 

Każde z nich pełni inna rolę, do czego innego służy, ale pośrednio lub bezpośrednio może mieć wpływ na działanie pozostałych. Zwykle o tym nie myślimy, kupując kolejne urządzenie do domu (to zostanie rozwinięte w dalszej części). Klimatyzator ma po prostu schładzać pomieszczenie do temperatury wydającej się nam odpowiednią (czytaj: aby nie było gorąco). A że każdy człowiek jest inny, więc może to być i 18 stopni Celsjusza, i 23 stopnie Celsjusza. Oczyszczacz ma redukować ilość zanieczyszczeń w powietrzu do wartości wyświetlanej jako „Dobra”. Nawilżacz powietrza niech utrzymuje wilgotność powiedzmy w okolicach 50%, bo to tak w połowie między 0%, a 100%. Roboodkurzacz niech po prostu odkurza, jak nikogo nie ma w domu. Czasami nasze myślenie o tych urządzeniach sprowadza się tylko do tego. 

Jest to oczywiście błąd, który może niestety przynieść więcej szkód niż pożytku. Podam tylko przykład dotyczący niewłaściwej regulacji wilgotnością w mieszkaniu, a dokładnie skutków dla naszego zdrowia.  

Darmowe zdjęcia Woda

Organizm broni się przed suchym powietrzem, pobierając wodę z błon śluzowych i skóry, a oddychanie suchym powietrzem prowadzi do wysuszenia śluzówek w nosie lub w gardle. Wtedy spadają ich funkcje ochronne, przez co wzrasta ryzyko infekcji. Przesuszenie śluzówki dróg oddechowych sprawia, że pojawiają się takie dolegliwości jak drapanie i bóle gardła, problemy z oddychaniem oraz kaszel. Mogą wystąpić również problemy skórne, które objawiają się swędzeniem, atopią, stanami zapalnymi czy alergiami skórnymi. Suche powietrze jest szkodliwe dla alergików, ponieważ sprawia ono, że unosi się o wiele więcej kurzu i drobnoustrojów, które mogą potęgować reakcje alergiczne. Cierpią również nasze oczy, które stają się przekrwione, pieką i łzawią. 

Zbyt duża wilgotność sprzyja rozwojowi roztoczy, pleśni i grzybów, które nie tylko uczulają, ale również negatywnie wpływają na układ oddechowy. Przebywając w takich pomieszczeniach, w znacznym stopniu wzrasta uczucie dyskomfortu i zmęczenia. Dodatkowo możemy odczuwać wzmożoną duszność oraz wrażenie wszechobecnego chłodu. O wiele częściej pojawiają się także infekcje dróg oddechowych. 

Darmowe zdjęcia Ręczny druk

Podobny opis skutków można by przytoczyć dla innych nieprawidłowych działań w zakresie środowiska domowego. Wydaje nam się więc, że czynimy dobrze, a jest wręcz przeciwnie. 

Nauka płynąca z powyższego jest taka, że znajomość norm czy zalecanych wartości jest jak najbardziej wskazana. Ale to może być za mało. Zalecenia są bowiem takie:  

– optymalna temperatura w pomieszczeniu mieszkalnym to 20-22˚C, a w sypialni nawet 18˚C;

– optymalna wilgotność dla człowieka to 40-60% i jednocześnie taki jej poziom jest korzystny dla ubrań, książek, mebli oraz podłóg. 

Tyle, że jest to niecała wiedza, jaka jest nam potrzebna. Powinniśmy bowiem uwzględnić to, co przedstawiono poniżej. 

 Wynika z tego, że powinniśmy sterować w pomieszczeniu temperaturą w korelacji z wilgotnością, a nie z osobna. A tak najczęściej robimy nieprawdaż? 

Czyli należy budować automatyzacje wykorzystujące klimatyzator i nawilżacz powietrza odpowiednio do powyższego, jeśli chcemy, by było to optymalne. Nie zawsze bowiem wilgotność powyżej 60% musi być zła, a 40% dobra. To zależy. Od temperatury. 

 Jest jeszcze kilka pułapek, w które można wpaść, wiedząc to wszystko.  

Pierwsza to taka, że urządzenia i czujniki nimi regulujące mają różną dokładność i poprawność wskazań. Typowe duże różnice w pomiarach można zaobserwować przede wszystkim w czujnikach temperatury. Na zdjęciu poniżej widać wskazania temperatury z czujników ustawionych obok siebie w tym samym pomieszczeniu.  

Jak widać, różnica temperatur wynosi aż ponad 1 stopień Celsjusza. Czym to grozi? Tym, że działanie urządzeń nimi sterowanych może nie być skorelowane. By lepiej zrozumieć: można jednocześnie grzać i chłodzić pomieszczenie. Podobne sytuacje mogą być dla pomiarów wilgotności (jednoczesne działanie nawilżacza i osuszacza). Dobra praktyka w tym zakresie mówi przede wszystkim, że dla jednego pomieszczenia używaj jednego czujnika dla wszystkich mieszczących się w nim urządzeń. Może nie będzie to rzeczywisty pomiar, ale uniknie się przynajmniej sprzeczności w działaniu. 

Ale co w przypadku, gdy powyższe jest niemożliwe? Na przykład takie są wymogi techniczne współpracy urządzeń. Wtedy mamy dwa rozwiązania. Pierwsze: jeśli jest taka możliwość, to skalibruj czujniki do poprawnych wartości (najlepiej przy użyciu rtęciowego termometru laboratoryjnego). Drugie: uwzględnij odchylenie w automatyzacjach na nich bazujących (czyli np. 23 stopni traktuj jako 21 stopni). To klasyczny workaround dla incydentu.      

Druga pułapka jest dosyć nieoczywista. Gdyż to, że kupując jakieś urządzenie do domu, uwzględniamy przy tym jego wydajność względem kubatury lub powierzchni pomieszczenia, w którym będzie działać, jest oczywiste. Ale to, że powinniśmy też brać pod uwagę w jakiej części Polski znajduje się nasz dom, już nie jest.  

By to wyjaśnić lepiej, potrzebne jest trochę teorii z geografii naszego kraju. Polska leży w klimacie umiarkowanym ciepłym przejściowym. Różnica w ilości maksymalnej energii słonecznej docierającej do Polski południowej (więcej) i północnej (mniej) wynosi średnio około 6,5%, co skutkuje teoretycznym zróżnicowaniem temperatury powietrza na osi północ (chłodniej) – południe (cieplej). Większe jest także nasłonecznienie południowych stoków (ścian, okien) jest skutkiem położenia na półkuli północnej. 

Darmowe zdjęcia Uczenie się

Co to w praktyce oznacza? Że dla domów znajdujących się na północy kraju powinno się kupować urządzenia o większej wydajności niż by to wynikało ze specyfikacji technicznej. Inaczej może dojść do sytuacji, że ogrzewanie będzie musiało działać dłużej (kosztowniej), by osiągnąć pożądaną temperaturę w pomieszczeniu lub będzie to wręcz awykonalne. 

Tak samo można podejść do konkretnych pomieszczeń w domu. Te od południa będą potrzebowały większej mocy klimatyzacji niż te od północy. Podobną analizę można także przeprowadzić względem wilgotności, gdyż wschód Polski jest bardziej suchy niż zachód. 

Darmowe zdjęcia Klimatyzacja

O trzeciej pułapce wspomniałem już na początku – chodzi o wpływ urządzenia jednego na drugie. Przecież gdy działa klimatyzator, obniżając temperaturę powietrza w pomieszczeniu, to jednocześnie także je wysusza (obniża wilgotność). Zatem włączanie nawilżacza w tym samym czasie mija się z celem. Tak samo, gdy działa klimatyzacja lub odkurzacz, to rośnie zanieczyszczenie w pomieszczeniu – żaden oczyszczacz sobie z tym wtedy nie poradzi. Dyfuzor zapachów zwiększa wilgotność, bo to tak naprawdę przecież funkcjonalnie jest nawilżacz. Nie stawiajmy więc go w pobliżu czujnika nawilżacza. 

Takie korelacje urządzeń powinniśmy uwzględniać w automatyzacjach klimatycznych. Inaczej nie spełniają one swojej roli lub kosztuje nas to dużo więcej. Wystarczające powody by o tym pomyśleć zawczasu. To, że urządzenie jest „smart” nie oznacza, że będzie zawsze działać „smart”. Człowiek jeszcze ma tu trochę do powiedzenia. I może wymyślić jeszcze bardziej sprytne rozwiązanie. Przykład: nie chcecie wpływać na temperaturę i wilgotność powietrza w pomieszczeniu, a chcecie je ogrzewać to zastosujcie promiennik ciepła. Nie zwiększa temperatur ani wilgotności w pomieszczeniu, a daje ciepło w miejscu ogrzewanym. Najlepsze, że takie promienniki obecnie są także do dostania w wersji smart…  

Darmowe zdjęcia Sauna na podczerwień

PS Nie zasłaniajmy się też smart urządzeniami w kwestii dbałości o zdrowie. Z otwierania okien najczęściej rezygnujemy jesienią i zimą z obawy o wychłodzenie mieszkania. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że intensywne wietrzenie przez 5-10 minut dwa lub nawet trzy razy dziennie pomoże utrzymać odpowiednią cyrkulację powietrza i wpływa na nasze zdrowie. 

   


Fan dobrych praktyk w życiu zawodowym i prywatnym. Jako były belfer lubi krzewić wiedzę. Zawsze szuka nieoczywistych rozwiązań i zastosowań w smart home. Chce udowodnić, że człowiek też może być „smart” oraz wstąpić do klubu ludzi, którzy odwiedzili co najmniej 100 krajów na świecie.

Polska grupa Smart Home by SmartMe

Polska grupa Xiaomi by SmartMe

Promocje SmartMe

Powiązane posty

Dodaj komentarz