Po tym, jak zakupiłem oczyszczacz powietrza od Xiaomi, zastanawiałem się, jaki powinien być mój kolejny krok. Wybór padł na nawilżacz powietrza. Xiaomi ma ich kilka, więc trzeba je koniecznie przetestować 😉 Na pierwszy rzut idzie nawilżacz ultradźwiękowy.
Nawilżacz powietrza – po co?
Pierwsze pytanie, które pojawia się, gdy chcecie kupić nawilżacz powietrza, to: po co? Ja również je sobie zadawałem, dopóki nie wszedłem do odpowiednio nawilżonego pokoju w domu kolegi. To uczucie rześkości towarzyszyło mi jeszcze przez długi czas.
O nawilżaczach powietrza myśli się głównie zimą, choć są one przydatne przez cały rok. W zimie jest to związane bezpośrednio z okresem grzewczym. Ogrzewając mieszkania, wysuszamy powietrze. Łatwo jest wtedy złapać podrażnienie gardła, ciężko się wstaje i znacznie gorzej się czujemy. I to właśnie niska wilgotność powietrza może być jedną z przyczyn złego samopoczucia.
W moim mieszkaniu wilgotność powietrza utrzymuje się na wysokości 40%, podczas gdy optymalne jest 60%. Ostatnio słyszałem, że w jednej z firm od znajomego źle zamontowali klimatyzację i wilgotność powietrza spadła do 20% – to na pewno nie wpłynęło dobrze na samopoczucie pracowników.
Rodzaje nawilżaczy
Warto zacząć od tego, jakie są rodzaje nawilżaczy. Można je podzielić na trzy grupy:
Nawilżacze parowe
Nawilżacze parowe to najstarsze i najbardziej popularne nawilżacze. Działają one w ten sposób, że gotują wodę, która się w nich znajduje. Para wydostaje się na zewnątrz i tym sposobem zwiększa wilgotność pomieszczenia. Mają jednak dość duży minus – zarówno para, jak i woda są gorące, więc mogą kogoś poparzyć.
Nawilżacze ultradźwiękowe
Nawilżacze ultradźwiękowe są aktualnie najbardziej popularne. Głównie za sprawą ceny, która jest atrakcyjna. Działają one na tej zasadzie, że za pomocą ultradźwięków rozbijają cząsteczki wody. Para jest chłodna tak samo jak woda. Niestety, one tez stwarzają pewne niebezpieczeństwa. Należy uważać z wodą, którą do nich wlewamy. Nie powinna być to woda z kranu, tylko woda destylowana. A to dlatego, że ultradźwięki rozbijają wszystko, co się w takiej wodzie znajduje, w tym kamień i minerały. Pół biedy z białym nalotem na meblach, ale my to również wdychamy. Trzeba zatem pamiętać zarówno o odpowiedniej wodzie, jak i czyszczeniu nawilżacza.
Nawilżacze ewaporacyjne
Zdecydowanie najbezpieczniejsze i najlepsze nawilżacze powietrza. Niestety ich minusem jest cena – zarówno zakupu, jak i korzystania, gdyż większość z nich potrzebuje wymiany specjalnych filtrów. Plusem jest jednak to, że możemy wlewać do nich zwykłą wodę, a one będą generowały bezpieczną, chłodną parę. Tego typu nawilżacz będziemy testować kolejnym razem.
Pierwsze wrażenie
Nawilżacz powietrza, który recenzuję, to nawilżacz z kolejnej submarki Xiaomi, Smartmi. Jest to nawilżacz ultradźwiękowy, czyli należący do środkowej grupy nawilżaczy. Jego cena na Aliexpress wynosi ok. 270 pln, a czas oczekiwania na przesyłkę to mniej więcej trzy tygodnie. Jest to najnowszy model ultradźwiękowych nawilżaczy powietrza chińskiego producenta.
Nawilżacz dotarł do mnie niestety trochę poturbowany. Po dyskusjach z AliExpress i sprzedawcą wyszło na to, że stało się to w firmie kurierskiej. Problem został rozwiązany, ale mały niesmak pozostał.
Nawilżacz już wstępnie złożony dostałem w pudełku. Zamówiony przeze mnie egzemplarz to model chiński, więc potrzebowałem do niego przejściówki do polskiego gniazdka. Nawilżacz składał się z trzech części:
- podstawy, którą podłącza się do gniazdka i która pokazuje stan nawilżenia na centralnym przycisku,
- pojemnika na wodę,
- pokrywy na pojemnik.
Zdecydowanym plusem nawilżacza jest jego wygląd – elegancki i delikatny, pasujący do pomieszczenia. Dodatkowo nawilżacz Smartmi posiada połączenie z aplikacją Mi Home!
Nawilżacz powietrza Smartmi na co dzień
Nawilżacz działa cały czas, ale jest praktycznie niezauważalny. Co kilka minut wydobywa się z niego niewielka mgiełka, która szybko się rozprasza. Jest on też na tyle cichy, że kompletnie nie przeszkadza podczas snu, mimo że stoi obok łóżka.
Jeśli będziecie go używać przez cały dzień, wtedy prawdopodobnie będziecie musieli dolewać wody codziennie. Jeśli chcecie używać go wyłącznie w nocy, wtedy wody wystarczy na mniej więcej 3 dni. Zwiększenie wilgotności powietrza z 40% do 60% to dosłownie kwestia kilku minut.
Nawilżacz można włączyć za pomocą znajdującego się z przodu przycisku albo za pomocą aplikacji. Przycisk poza funkcją włączania nawilżacza ma jeszcze opcję informowania o jego stanie: białe kółko informuje nas o tym, że wszystko jest ok, a czerwone, że coś jest nie tak (np. kiedy wyjmiemy mu pojemnik, żeby dolać wody).
Przypominam, że dolewając wody, trzeba się pilnować, aby nie lać wody prosto z kranu, tylko np. przefiltrowanej w dzbanku (może być to dzbanek filtrujący Brity, który opisywałem niedawno).
Aplikacja
Z aplikacją nawilżacza w Mi Home niestety nie jest tak kolorowo. Aplikacja oferuje nam co prawda wiele opcji:
- uruchomienie nawilżacza,
- ustawienie trybu działania od jednego do czterech,
- ustawienie poziomu wilgotności,
- ustawienie czasomierza (włączanie lub wyłączanie),
- włączanie lub wyłączanie oświetlenia.
Poza tym nawilżacz pokazuje na bieżąco aktualny poziom nawilżania. Wszystko pięknie, szkoda tylko, że po chińsku. Niestety nawilżacz nie wspiera języka angielskiego (a tym bardziej polskiego). Ot, choćby podczas pisania tej recenzji dostałem powiadomienie na komórkę z jakimś problemem i nie mam najmniejszego pojęcia, o co mu chodzi…
Gdyby producenci poświęcili kilka godzin i dodali do aplikacji angielskie napisy, wtedy jakość całego oprogramowania znacząco zyskałaby na przydatności.
Podsumowanie
Zakup nawilżacza był zdecydowanie dobrym pomysłem. Jakość snu i samopoczucie się poprawiły 🙂 Nie jestem jednak pewien, czy dobrym pomysłem jest inwestowanie w nawilżacz ultradźwiękowy, czy nie lepiej jest trochę dopłacić do nawilżacza ewaporacyjnego. Na to pytanie odpowiem Wam w kolejnej recenzji.
No i jeszcze jedna rzecz – gdyby tylko Xiaomi dodało jeszcze język angielski, to byłoby świetnie.
Mam ewapo xiaomi i bardzo odradzam. Podniesienie o 10% wilgotności powietrza nie jest żadnym wyczynem.
Zgadzam się, szybko to się on nawilża sam by podać swoją wilgotność w miejscu gdzie stoi, ale kawałek dalej w pokoju sucho.
Jak ma taki problem, to najlepiej go obsłużyć automatyzacją z zewnętrznym czujnikiem
Jak oceniacie – ten model lepszy czy ewaporacyjny Xiaomi? 🙂
Dominika, na stówkę ewaporacyjny 🙂 Nadal jest najlepszy 🙂
Das ist ein Ultraschall Befeuchter
W nocy wcale nie jest taki cichy.
Ja go nigdy nie słyszę…