Meross MTS200 to termostat Wi-Fi, który działa wyłączenie z ogrzewaniem elektrycznym. Sprawdzi się zarówno w ogrzewaniu podłogowym, jak i przy wykorzystaniu elektrycznego kotła. Zapraszam do przeczytania niniejszej recenzji.
Parametry Meross MTS200
Warto na początek przedstawić informacje techniczne Meross MTS200.
- Wymiary: ok. 8,6 x 8,6 x 4,5 cm mieści się w standardowej puszce elektrycznej
- 100-250 V
- Maksymalne obciążenie 16A
- Obsługa Wi-Fi: 2,4 Ghz
- Wymaga działającej sieci Wi-Fi
- Wymaga androida w wersji co najmniej 4.1 lub IOS 13
- Obsługuje HomeKit, Google Assistant, Alexę i Smartthings
Zawartość opakowania
A co w opakowaniu?
- termostat,
- czujnik temperatury,
- komplet śrubek,
- instrukcja urządzenia i parowania z HomeKit (brak informacji w języku polskim),
- naklejki do oznaczenia przewodów.
Podłączenie termostatu Meross MTS200
Termostat bez problemu zmieścimy w stanowej elektrycznej puszce. Do działania potrzebujemy 2 przewodów z napięciem, 2 przewodów, które wychodzą do urządzenia grzewczego, i podłączenia czujnika, który jest w zestawie. Miejsca na przewody są opisane, tak więc bez problemu je podepniemy. (Oczywiście trzeba zrobić to przy wyłączonym napięciu na przewodach).
Parowanie z telefonem
Termostatu możemy używać manualnie, ale dużo ciekawiej jest obsługiwać go poprzez aplikację w telefonie. Meross ma własną aplikację do urządzeń, a jej używanie jak w przypadku większości aplikacji do smart urządzeń jest bajecznie proste.
Pobieramy więc aplikację, rejestrujemy konto i dodajemy urządzenie, wybierając termostat i dodając go za pomocą kodu QR umieszczonego na urządzeniu.
Aplikacja
Po uruchomieniu widzimy urządzenia podpięte pod konta Meross. Gdy wybierzemy termostat, zobaczymy przejrzystą podziałkę temperatury oraz przyciski on/off, manual oraz auto. Wszystkie będą nieaktywne, dopóki nie włączymy urządzenia (można aplikacją on/off). Po tym aplikacja zmieni kolor na pomarańczowy, a my będziemy mogli w pełni sterować ogrzewaniem. Można to robić na kilka sposobów: w trybie manualnym; możemy przesunąć wartość na podziałce kołowej lub wybrać jedną z trzech predefiniowanych temperatur.
Tryb auto korzysta z ustawień harmonogramu. W ustawieniach urządzenia możemy przypisać mu nazwę, ustalić harmonogram, ustawić temperatury na naszych skrótach, zablokować urządzenie przed dziećmi, skalibrować wartości temperatury, ustawić podziałkę z liczbą stopni, włączyć minimalną wartość, która zabezpieczy nasze ogrzewanie przed mrozem, oraz maksymalną dla naszego urządzenia, ustawić automatyzację, jeśli posiadamy jeszcze inne urządzenia Meross, włączyć wykrywanie otwarcia okna, a także ustawić czas, lokalizację i sprawdzić parametry Wi-Fi.
Aplikacja mimo braku języka polskiego jest bardzo czytelna i zrozumiała. Ogranicza się także do naprawdę potrzebnych rzeczy bez zbędnych fajerwerków.
Podsumowanie
Meross MTS200 jest ładnym urządzeniem nierzucającym się w oczy, a jednocześnie dobrze wykonanym z dobrej jakości plastiku. Nie posiada komunikacji Zigbee, jaką mogą zaproponować inni producenci, np. Moes, ale przy zasilaniu prądem nie ma to tak dużego znaczenia.
Gdy nie chcemy mieć żadnych informacji po prostu wyłączamy urządzenie i wygląda jak jednolity biały włącznik. Zasięg Wi-Fi bez najmniejszych problemów. Szybkość działania i reakcji zarówno na dotyk na panelu, jak i w aplikacji na wzorowym poziomie. Cena, jaką udało mi się znaleźć, to ok. 290 zł. Nie jest to mało, jednak mam nadzieję, że jakość wynagrodzi ten wydatek. Producent na opakowaniu jako jeden z niewielu oprócz działania z HomeKit, Google Assistantem, Amazonem, chwali się także kompatybilnością ze SmartThings – na razie mało u nas popularnym systemem, ale kto wie 🙂 Urządzenie przez natywną integrację współpracuje z Home Assistantem, ale komunikacja na tę chwilę musi odbywać się przez chmurę i nie ma możliwości zastąpienia tego połączeniem lokalnym.