Kiedy kupowałem parownicę do ubrań to wiedziałem, że będę mógł wreszcie odstawić żelazko na bok! Że parownica rozwiąże wszystkie moje problemy i będę mógł nią wyprasować wszystkie swoje rzeczy! Parownica do ubrań Philips nie do końca spełniła te oczekiwania, ale w tej recenzji opiszę do czego najlepiej się nadaje, a do czego nie.
Parownica do ubrań Philips to produkt, który na rynku jest już całkiem długo. Jej cena wacha się pomiędzy 700 – 900 zł, w zależności od promocji w danym sklepie. Model, który dzisiaj recenzuję to PHILIPS STEAMER ComfortTouch Advanced GC576/60.
Pierwsze wrażenie
Parownica jest naprawdę duża. Po wyciągnięciu jej z pudełka pokazał mi się sprzęt prawie, że mojej wysokości. Jeśli chodzi o wygląd to Philips wie co robi. Parownica jest smukła i idealnie komponuje się do nowoczesnych wnętrz. Mój egzemplarz ma kolor złota, a dokładnie Kredowego wielbłądziego złota 😉
Parownice powinniśmy postawić w jakimś miejscu, gdzie będziemy ją rzadko przesuwać i podłączyć do gniazdka. Na dole znajdziemy pokrętło, gdzie możemy ustawić jaką temperaturę ma mieć wydostającą się para. Po drugiej stronie znajdziemy pojemnik na wodę, który bardzo wygodnie się wyciąga. Ma specjalny uchwyt, a wodę wlewamy obracając go do góry nogami i odkręcając specjalny zawór.
Na górze parownice ma formę wieszaka. Jest to po to, aby wygodnie można było wyprasować koszulę, koszulkę, czy spodnie. Specjalne pokrętło pozwala nam też powiesić daną rzecz na zwykłym wieszaku.
W zestawie oprócz parownicy dostajemy specjalną rękawicę. Para, którą wypuszcza parownica jest bardzo gorąca i łatwo się oparzyć. Minusem jest, że Philips nie przewidział żadnego miejsca na tą rękawicę, przez co przeważnie leży gdzieś obok.
Parownica do ubrań Philips – Informacje techniczne
Jeśli lubicie informacje techniczne to poniżej znajdziecie zestawienie najważniejszych cech parownicy:
- Rodzaj stopy – Płyta parowa SmartFlow
- Moc [W] – 2200
- Zabezpieczenia – Automatyczny wyłącznik
- Konstrukcja – Bezpieczna dla wszystkich tkanin jak jedwab, Odłączany zbiorniczek wody, Regulacja temperatury
- Czas podgrzewania – 1 min
- Prasowanie w pionie – TAK
- Prasowanie w poziomie – NIE
- Funkcja samooczyszczania – TAK
- System antywapienny – TAK
- Strumień pary – 0-42 [g/min]
- Pionowe uderzenie pary – TAK
- Poziome uderzenie pary – NIE
- Zbiornik na wodę – Wyjmowany
- Pojemność zbiornika na wodę – 1,8 l
- Długość przewodu zasilania – 1,6 m
Do czego się nadaje?
Ta parownica idealnie nadaje się do odświeżenia ubrań. Jeśli macie jakąś koszulę, która była prasowana kilka dni temu i chcecie ją nałożyć to jest to do tego świetny sprzęt. Układamy lekko pogniecioną koszulę i ją przeprasowujemy. Najwygodniej właśnie prasuje mi się na niej koszule lub koszulki. Spodnie już trochę mniej.
Po podłączeniu parownicy do prądu i nastawieniu temperatury musimy zaczekać minutę na to, aż gorąca para popłynie do góry. W rączce mamy specjalny przycisk, którym uwalniamy parę. Ja zawsze nastawiam parę na najwyższy stopień, więc muszę pamiętać, aby nakładać ze sobą rękawiczkę.
Do czego się nie nadaje?
Parownica nie zastąpi Wam żelazka! Jeśli zatem czytając ten artykuł zdążyliście już je wyrzucić do śmieci to radzę po nie wrócić 😉 Jeśli ubranie jest mocno pogniecione to parownica go nie wyprasuje. Testowałem ją na kilku koszulach i nie dała rady. Były w dalszym ciągu pogniecione, podobnie spodnie.
Na parownicy nie odświeżycie też dużych rzeczy jak pościel, zasłony, firanki czy coś podobnych gabarytów. Od razu radzę z tego zrezygnować 😉
Czyszczenie
Parownicę należy regularnie czyścić. Mówię tutaj zarówno o zbiorniku na wodę jak i samej rączce. Możecie z niej ściągnąć zabezpieczającą kratkę i dokładnie wyczyścić filtr. Osadza się na nim dużo kurzu, który może znaczącą zmniejszyć skuteczność parownicy. Jeśli więc zauważycie zmianę w ilości pary, która się wydobywa to może być powód.
Parownica do ubrań Philips – podsumowanie
Czy zatem parownica do ubrań sprostała moim oczekiwaniom? I tak i nie. Przydaje się, żeby sobie rano odświeżyć koszulę albo koszulkę, ale to w sumie tyle. Nie używam jej do prasowania, bo tak jak pisałem wcześniej to nie daje sobie rady z mocno pogniecionymi ubraniami.
Więc jeśli lubicie rano przeprasować swoje ubrania i męczycie się z wyciąganiem żelazka, deski do prasowania i rozkładaniem wszystkie to może być dobry wybór. We wszystkich innych przypadkach zostaje Wam żelazko 😉
Dzięki za recenzję. Ja przez tydzień byłem posiadaczem irobota braava jet m6. Przy pierwszym uruchomieniu nie wierzyłem jak „głupio” jeździ – a to sprzęt za 3000zł. Ciekaw jestem jak SWDK wypada vs braava jeśli chodzi o intelegencje jeżdżenia + mycia. Z braavy nie byłem zadowolony ani z jazdy ani z mycia (chociaż coś tam myła). Dla mnie nie była warta 3000zł – dlatego się pozbyłem ale jeżeli mieć sprzęt podobnej jakości za 1100zł…. no może
Moim zdaniem nadal warto jeszcze poczekać. Ten sprzęt po prostu powinien działać lepiej…