Podróże VR to jeden z tematów, który w najbliższych latach może się całkiem nieźle rozwinąć. Ceny biletów lotniczych są aktualnie horrendalnie drogie, szczególnie jeśli mówimy o dalekich kierunkach. A w świecie, gdy biegniemy tak szybko, że nie ma czasu na nic – nie mamy również czasu, by odpoczywać. Vive ASMR może być interesującym pomysłem na to, aby być gdziekolwiek siedząc na kanapie w swoim mieszkaniu.

VIVE ASMR to jedna z aplikacji, które możemy uruchomić na VIVE Flow, którego mocno testuję. Ta aplikacja jest jedną z podstawowych, więc kupnie zestawu nie musimy nic ekstra płacić, aby jej używać. Ma nam ona umożliwiać wirtualne spacery w wysokiej rozdzielczości, abyśmy mogli zatopić się w dowolnym miejscu na ziemi – nie opuszczając swojego domu.

Na czym polega VIVE ASMR

Ja z VIVE ASMR korzystam na codzień na zestawie Vive Flow + HTC Desire 22 Pro. A czym właściwie jest ta aplikacja? Jest ona tak naprawdę zestawem nagranych filmów VR, które mają imitować nasze poruszanie się w danym miejscach na świecie. Z miast mamy Seattle, a poza tym głównie znajdziemy różne ścieżki w lasach, potoki, czy inne spokojne miejsca. Wśród filmów znalazły się nawet pustynie, które z perspektywy aktualnych mistrzostw świata są całkiem na miejscu 😉

W VIVE ASMR uruchamiamy film i zatapiamy się w świecie, który oferują nam gogle. Nie mamy żadnego wpływu na nasze otoczenie, tylko jesteśmy biernymi obserwatorami. Jednak dzięki temu, że wokół nas są również pasujące dźwięki faktycznie można się w tym świecie zagubić. Samo tempo nie jest specjalnie wysokie, jest to spacer, a nie film w stylu „Hardcore Henry”.

180 stopni to nie 360

VIVE ASMR jest ciekawym rozwiązaniem, ale niestety nie idealnym. Wszystkie filmy są nagrane w 180 stopniach, czyli, gdy idziemy przed siebie i zerkamy na boki to mamy cały obraz. Jednak wystarczy, że mocniej obrócimy głowę to pojawi się nam czarny ekran. Nie mówiąc już o tym, aby się poobracać i pooglądać świat dookoła.

To niestety minus, gdyż nie możemy się faktycznie zanurzyć w tym świecie. Musimy ciągle podążać za tym co chce nam pokazać kamera. Trochę jak w dzisiejszych filmach, a mniej jak w grach komputerowych. Jest jednak jasne oznaczenie filmów 180, co oznacza, że albo pojawią się filmy 360, albo już są, tylko ich np. nie ściągnąłem. Korzystałem bowiem wyłącznie z podstawowych 8 filmów.

A czy VIVE ASMR wciąga?

Byliście kiedyś w Seattle? I bezsenności w Seattle w tym wypadku nie liczymy. Ja nie byłem. Chociaż może mogę powiedzieć, że nie byłem do czasu VIVE ASMR. Albowiem pierwszy film, który się na nim znajduje jest z tego właśnie miasta. Nie mamy jednak do czynienia z gigantycznymi potworami, murem chińskim, czy szaloną imprezą. Po prostu idziemy ulicą.

Nie wiem jak dużo podróżujecie po świecie, ale moje doświadczenia są takie, że jeśli chce się zobaczyć sporo pięknych rzeczy to trzeba się porządnie nałazić. Kolejne przecznice, skrzyżowania i kilometry stosunkowo nudnych ulic. Z czasem jednak dostrzega się ich ukryte piękno i nawet w tych trasach, które z początku wydają się nudne można znaleźć coś ciekawego i naturalnego.

I takie właśnie są te filmy. Nie skaczemy od jednego zachwycającego punktu do drugiego tylko idziemy chodnikiem, żeby po chwili wylądować na skrzyżowaniu ulic. Co chwilę ktoś nas minie, przejedzie auto. Nic specjalnego. Jest to tak zbliżone do normalnego życia, że właśnie dzięki temu, że jest to takie leniwe możemy się w tym zanurzyć.

Podobnie jest z naturą. Idziemy przed siebie pustynią, która rozpościera się na wiele kilometrów, albo idziemy ścieżką w lesie. Ani specjalnie wąską ani specjalnie szeroką – taką zwykłą. Tutaj zaświergocze nam jakiś ptaszek, tutaj zawieje wiatr, a za chwilę będzie delikatnie szemrał strumyk.

Jak wypada jakość filmów?

Filmy możemy oglądać w opcji 4K albo 1080p. Myślę, że w tym wypadku im większa rozdzielczość tym lepiej, więc nawet 5K, czy 8K byłoby na miejscu. Podczas przebywania w filmie jakość sprawia, że czujemy, że to tylko projekcja. Czekam na moment, aż jakość będzie tak dobra, że nie będzie dało się rozróżnić jawy od snu, czy bardziej – rzeczywistości od wirtualnej rzeczywistości. Teraz jednak jeszcze tego nie ma, ale dajcie VIVE jeszcze rok / dwa i Was zachwycą 😉

Czy będziemy podróżować w VR?

Moim zdaniem? Tak. W pewnym momencie jakość tego typu filmów będzie na tak wysokim poziomie, że nie będziemy czuli różnicy pomiędzy tym jak podróżujemy fizycznie, a jak wirtualnie. To wcale nie oznacza, że podróżowanie kompletnie zaniknie. Nic wam nie zabierze tego uczucia, kiedy stoicie w strugach deszczu, gdzieś na drugim końcu świata i czekacie na busik, który może przyjedzie. A może nie. Piękna podróży nie da się tak łatwo zastąpić.

Ale podróżowanie jest drogie. Szczególnie w dzisiejszych czasach. Za cenę biletu do Azji kupicie dwa zestawy VR. Wiele osób, żeby chociażby spróbować podróży zechce zobaczyć te miejsca w świecie VR. Dzięki temu będą mogli w ciągu jednego dnia wspiąć się na Kilimanjaro, spojrzeć na Singapur z Garden’s Bay i przechadzać się uliczkami Nowego Jorku.

Ale podróżnicy też będą mogli skorzystać z tego typu rodzajów. O wiele prościej będą mogli sprawdzić jak wyglądają trasy i gdzie znajdują się kluczowe miejsca, które chcą zwiedzić. To pozwoli im o wiele lepiej zaplanować plan podróży. VR zatem przyda się każdemu. Dlatego tego typu filmom wróżę wielką przyjemnością. Ok, a teraz wracam do lasu. Tego wirtualnego oczywiście.


Kompletnie zwariowany na punkcie smart. Jeśli tylko pojawi się coś nowego, to koniecznie musi to dostać w swoje ręce i przetestować. Lubi rozwiązania, które się sprawdzają, i nie znosi bezużytecznych gadżetów. Jego marzeniem jest zbudować najlepszy portal z obszaru smart w Polsce (a później na świecie i Marsie w 2025).

Polska grupa Smart Home by SmartMe

Polska grupa Xiaomi by SmartMe

Promocje SmartMe

Powiązane posty

Dodaj komentarz