Tedee – recenzja nowego smart zamka od Gerdy

Ile ja na ten zamek czekałem, ile ja o niego prosiłem! Aż w końcu przybył i mogłem go u siebie zainstalować. Mój pierwszy smart zamek – Tedee. Ta recenzja nie obyła się jednak bez problemów…
Tedee to najnowszy zamek Gerdy, producenta zamków. Nie ma potrzeba pisać Wam, czym jest Gerda, bo to tak jakby wyjaśniać, czym jest ketchup Tortex albo Big Milk. Gerda to element naszej kultury i zawsze wiedziałem, że jeśli zamek pochodzi od tego producenta, to jest on z najwyższej półki. Kiedy więc dostałem Tedee, musiałem go od razu zamontować i wypróbować. Czy Gerda jest faktycznie tak solidna?

Pierwsze wrażenie z Tedee: jak tego wiele!

Dzięki tej recenzji poznałem nie tylko zamek Tedee, ale dział prasowy Gerdy oraz bardzo dobrego montera. Ale wszystko po kolei…

Zestaw od Gerdy jest potężny. Gałka, bramka oraz cztery wkładki. Są cztery, ponieważ możemy mieć różne wkładki w naszych drzwiach i dostałem na testy każdy typ (duży plus za to!). Wy oczywiście będziecie musieli po prostu wybrać pasującą do Waszych drzwi.

Jednym z ważniejszych elementów wkładki są wymiary i w tym przypadku Gerda znowu pokazała prawdziwą innowację. Sama wkładka jest modułowa. Możemy ją wydłużyć lub skrócić, aby pasowała do naszych drzwi, za pomocą specjalnych przedłużek. Dzięki temu producent produkuje mniej rodzajów wkładek, ale można je odpowiednio dopasować, dzięki czemu wszyscy będą zadowoleni. Sprytnie. A z wkładką dostajemy jeszcze śrubę…

Niezniszczalna śruba Tedee

Wkładkę montujemy w drzwiach, jak każdą inną. Przykręcamy ją do drzwi za pomocą śruby mocującej. Jest jednak jedno „ale”… Gerda wprowadziła do Tedee nową śrubę, trochę dłuższą, która będzie pasować również do drzwi na Zachodzie. I ta właśnie śruba sprawiła, że pierwsze wrażenie z Tedee było mocno stresujące. Gerda niestety nigdzie nie pisze, że śruba jest dłuższa niż inne, ale po naszych rozmowach, w kolejnych modelach wkładki taka informacja ma się pojawić.

Gerda stanęła jednak na wysokości zadania i przysłała fachowca. Firmę Komsta z Pyskowic, którą z ręką na sercu polecam i podlinkowuję. Pan Piotr poradził sobie z zadaniem idealnie i udało się uwolnić wkładkę i zamontować poprawnie z nową śrubą.

Dowiedziałem się, że najlepiej jest albo użyć poprzedniej śruby, albo skrócić tą nową. W kolejnych egzemplarzach jednak ma się pojawić stosowna informacja, żebyście nie musieli mieć podobnych przygód. Jaki zatem jest zamek Tedee, gdy już go założymy? Czas na kolejną część recenzji.

Tedee – prawdziwy smart zamek

Podoba mi się to, jak została przemyślana gałka, która mimo wszystko musi być widoczna od wewnątrz. Jest dość minimalistyczna i funkcyjna. Często łapię się na tym, że klikam ją, żeby otworzyć drzwi i jest zdecydowanie wygodniejsza od zabawy kluczami.

Najmniej lubię nią obracać, mimo tego, że chodzi dość lekko. Kliknięcie albo użycie Bluetooth jest wygodniejsze. Parowanie jej z aplikacją i bramką też jest proste i to dosłownie kilka „klików” w aplikacji „Tedee”.

Gałkę ładujemy za pomocą kabla USB. Przewód z zestawu ma końcówkę magnetyczną, która odłącza się gdy ktoś z zewnątrz otworzyłby zamek w trakcie ładowania.

Aplikacja

Aplikacja pokazała mi, jak wiele różnych funkcji można zastosować w zamku. Zawsze myślałem, że zamek na Bluetooth po prostu ma się otworzyć lub zamknąć. Okazało się, że jest tego znacznie więcej! Po wejściu w funkcje możemy zobaczyć, jak bardzo możemy wszystko spersonalizować.

Poza samym otwieraniem Bluetooth (gdy podejdziemy do mieszkania lub domu, drzwi się odblokują) czy sprawdzeniem poziomu baterii i ustawienia powiadomień, mamy całą masę dodatkowych funkcji.

Pierwsza z nich to „Auto-zamykanie”, czyli automatyczne zamykanie się drzwi, gdy wejdziemy do domu. Możemy ustawić, czy ma się to dziać z drzwiami w stanie otwartym oraz niedomkniętym (tak, zamek to wykrywa!). Ważne jest tylko ustawienie czasu, bo w pierwszej chwili zamek zamykał mi się, zanim domknąłem drzwi. Można to jednak zmienić w opcjach aplikacji. Po wydłużeniu do 5 minut, było już bezproblemowo.

Kolejna opcja to „Auto-otwieranie”, czyli otwieranie drzwi, gdy się do nich zbliżymy. Musimy ustalić tam nasz adres oraz obszar, w jakim ma działać auto-otwieranie. W praktyce działa to zawsze, gdy podchodzę do drzwi i jestem bardzo zadowolony z tego, jak Tedee to zrobiło. Drzwi otwierają się „magicznie”, czyli tak jak powinny 🙂

Poza tym mamy również możliwość zaznaczenia odciągnięcia zapadki. Dzięki temu, gdy zamek będzie się odblokowywał, nie tylko się odblokuje, ale fizycznie otworzy nam drzwi. Kolejna, wygodna funkcja. W aplikacji znajdziemy jeszcze możliwość uruchomienia przycisku zamka na gałce, o której pisałem wyżej.

Integracja z HomeKit lub Google Home?

Zamek w tym momencie posiada integracje z Alexa oraz Google Home oraz ma własną wtyczkę do HomeBridge. Integracja z HomeKit jest w trakcie przygotowywania. Wkrótce mają dołączyć FIBARO, Loxone oraz Grenton. Można też skorzystać z api.tedee.com i stworzyć własną integrację z dowolnym systemem (korzystając z serwisu chmurowego oraz bridge’a).

Tedee na co dzień

Z Tedee początki były trudne, ale w końcu jakoś się porozumieliśmy 😉 Po naprawie przez firmę Komsta mogłem się cieszyć funkcjami automatycznego otwierania oraz zamykania i wiem, że chcę to mieć u siebie na stałe!

Jest to niezwykle wygodne i ułatwia życie. Człowiek nie musi szukać kluczy, tylko wchodzi do domu, a potem nie musi pamiętać o tym, że trzeba te drzwi zamknąć. Wszystko robi się samo! Polecam zaznaczenie wszystkich opcji w aplikacji, żeby móc się w pełni cieszyć tym, co Tedee nam oferuje. Oddanie zamkowi samodzielnego zamykania naszych drzwi jest w pewnym stopniu stresujące, ale szybko się do tego przyzwyczaicie.

Podsumowanie

Tedee to bardzo dobre rozwiązanie, które integruje się z wieloma producentami i porostu bardzo dobrze działa 🙂

Nie testowałem innych inteligentnych zamków, więc ciężko mi jest porównać ten do czegokolwiek innego, ale jestem z niego naprawdę zadowolony. Aż żal, że będzie trzeba się rozstawa 🙂