Lubię testować odkurzacze. Lubię je rozkręcać, sprawdzać i podkręcać im tempo pracy. Lubię to, że potrafią mnie czymś zaskoczyć. Nie lubię za to nudnych odkurzaczy, które tylko sprzątają podłogę i nawet nie różnią się niczym od miotły. Na szczęście w moje ręce trafił kolejny ciekawy odkurzacz – Jimmy H9 Pro.
Kiedy dostaję jakiś odkurzacz na testy, cieszę się jak małe dziecko. Dostaję nową zabawkę, którą muszę koniecznie jak najlepiej przetestować. I z takim właśnie podejściem zarówno testowałam wcześniej inne urządzenia: Jimmy JV85 Pro , Puron PU 20 i Proscenic P 11, jak i zaczęłam pracę z odkurzaczem Jimmy H9 Pro.
A w ostatnich dniach w moim domu odkurzacze miały dużo roboty i to o dziwo przez… Kindle’a.
Co ma piernik do wiatraka? Co ma Kindle do Jimmy H9 Pro?
Jimmy H9 Pro a generalne porządki
Wiatrołap
Kuchnia
Wywaliłam na podłogę wszystkie resztki – cukru, kaszy, ryżu i makaronów. Jimmy zebrał wszystko i nie zostawił nawet okruszka. Po podłodze w kuchni można było chodzić bosymi stopami i nic, absolutnie nic się do nich nie przyczepiło.
Salon
W trakcie generalnych porządków postanowiłam przy okazji poodkurzać belki przysufitowe (takie ozdobne). Jimmy H9 Pro jest lekkim urządzeniem, które bez problemu możemy podnosić do góry. Ponadto ma tak zaprojektowany uchwyt, że odkurzacz nie obciąża naszego nadgarstka. Przez to łatwo odkurzyć pajęczyny, które pojawiają się przy sufitach. Znowu zero problemów. Satysfakcja 100 procent.
Pokoje dzieci – mordor?
Zazwyczaj wchodząc do pokojów dzieci, ubieram się jak pogromca duchów (ghostbusters) i walczę. Z pomocą Jimme’ego udało mi się usunąć następujące bestie:
- rozdeptane chrupki,
- zmiażdżone chipsy jabłkowe,
- brokat,
- jeszcze więcej brokatu (czy mamy w domu fabrykę brokatu?),
- okruszki pierniczków,
- miniżelki.
Ponadto pozbyłam się potworów znajdujących się pod łóżkiem, a dokładniej pod szufladą na pościel. I mam tutaj na myśli spore ilości kurzu. Tak dokładne poodkurzanie przestrzeni pod łóżkiem było możliwe dzięki wyginanej rurze, która automatycznie dostosowuje swoją pozycje do czyszczonego obszaru, znacznie ułatwiając pracę.
Sypialnia
Tutaj Jimmy H9 Pro musiał sobie poradzić z niezliczona ilością moich kłaków (włosów), które ostatnio wypadają mi na potęgę.
Łazienka
W łazience Jimmy H9 Pro mierzył się z rozsypanym proszkiem do prania oraz popiołem z kominka, który trochę się wysypał z kosza na śmieci. Z proszkiem Jimmy Pro poradził sobie bezbłędnie. Podłoga była czyściutka i bez zbędnych kuleczek. Tak samo było w przypadku resztek popiołu z kominka. (Zaznaczam, że ilość popiołu była niewielka i absolutnie nie rekomenduje używania odkurzacza Jimmy H9 Pro do sprzątania kominków).
Dywany
Dywanów mam kilka w domu. Część z nich jest krótkowłosa i szorstka, a inne są długowłose i mięciutkie. Jimmy H9 Pro ze wszystkimi poradził sobie elegancko. Najczęściej to właśnie po dywanach jestem w stanie ocenić, czy odkurzacz „ma tę moc” 🙂 I Jimmy H9 Pro zdecydowanie ją ma, dzięki wałkowi z nylonowym włosiem i gumowym paskiem, który umożliwia jeszcze skuteczniejsze i dokładniejsze odkurzanie dywanów. Radzi z tym sobie jak Max Verstappen i Lewis Hamilton na torach F1.
Jimmy H9 Pro – konkrety
Silnik
Ta maszyna, Jimmy H9 Pro, ma pod klapą bezszczotkowy silnik o mocy 600 W i pozwala osiągać prędkość nawet do 110 000 obrotów na minutę. Czyli odkurzy wszystko i nie zostawi ani okruszka. Już dawno nie miałam tak dobrego odkurzacza w rękach.
Czas pracy
Jimmy H9 Pro posiada litowy akumulator i pozwala odkurzać nawet do 80 minut. Oczywiście czas odkurzania jest uzależniony od wybranego przez nas trybu i skraca się, gdy wybieramy silniejszy tryb. Ja nie miałam najmniejszego problemu z posprzątaniem 120 m kw. na jednym naładowaniu baterii.
Litowy akumulator można ładować na dwa sposoby: przez specjalną bazę, na której stawiamy odkurzacz, lub za pomocą oddzielnej ładowarki.
Tryby pracy w Jimmy H9 Pro
Jimmy posiada cztery tryby pracy:
1. Tryb ECO – nadaje się do codziennego odkurzania podłóg i pozwala najdłużej odkurzać na jednej baterii, do 80 minut.
2. Tryb TURBO – świetnie się sprawdzał podczas odkurzania krótkowłosych dywanów, do 30 minut.
3. Tryb MAX – wykorzystywałam przy bardzo trudnych zanieczyszczeniach, np. chipsach wdeptanych w dywan shaggy, do 15 minut
4. Tryb AUTO – mój ulubiony. Odkurzacz sam wykrywał rodzaj sprzątanej podłogi i automatycznie dostosowywał do niej moc pracy. Robił to bezbłędnie i megainteligentnie – czas sprzątania mojego mieszkania to 60 minut.
Wyświetlacz LED w Jimmy H9 Pro
Na wyświetlaczu LED możemy sprawdzić poziom naładowania baterii, aktualny tryb pracy odkurzacza oraz poziom zużycia filtra.
Czyszczenie
Pojemnik na śmieci ma objętość 0,6 l i opróżnia się go banalnie prosto za pomocą jednego guzika. Możemy go myć pod bieżącą wodą tak jak szczotki. Co ciekawe również filtry możemy myć pod bieżącą wodą, co jest zdecydowanie bardziej ekologiczne niż filtry jednorazowe.
Ulubione zabawki, czyli dodatkowe końcówki
Ile ja miałam radości ze zmieniania nakładek. Odkurzacz wyposażono w elektryczną szczotkę do materaców, sof i pościeli, która świetnie usuwa włosy, kurz, sierść i roztocza. I sprawdza się super, kiedy mamy w domu alergika z uczuleniem na kurz.
Jimmy H9 Pro ma dodatkową miękką szczotkę, która nadaje się do delikatnych powierzchni, np. brzegów książek. Szczotką 2w1 możemy sprzątać meble.
Posiada również szczotkę szczelinową, która super radzi sobie na przykład ze szczelinami dużych poduch.
Krótko o specyfikacji
- Napięcie akumulatora [V] – 28.8
- Czas ładowania [h] – 5
- Czas pracy [min] – 80
- Poziom hałasu [db] – 82
- Waga [kg] – 3.1
Czas na wnioski z Jimmy H9 Pro
Ostatnio w innej recenzji napisałam, że nie ma odkurzaczy idealnych, ale są takie, które do tego ideału dążą. Jimmy H9 Pro zdecydowanie jest najbliżej ideału. Świetnie radzi sobie z odkurzaniem podłóg i dywanów. Ma dużą moc. Jest wydajny i cichy. Ponadto jest lekki. Ma świetne dodatkowe wyposażenie. Do tego jest wykonany z bardzo trwałych materiałów. I jest przy tym całkiem ładny.
Jimmyzostanie z nami na stałe 🙂