Bardzo długo na niego czekałem, ale w końcu zawitał pod moje drzwi. Pełen nadziei i oczekiwań powitałem go. Robot mopujący Xiaomi – stworzony przez SWDK. Teraz mogę się podzielić z Wami przemyśleniami na jego temat!
To nie będzie pozytywna recenzja. Na tego robota czekałem naprawdę długo. Ale czasem trzeba sobie powiedzieć wprost, że nie wyszło. Szczególnie, że tak wiele osób pytało, czy warto go kupić. W tej recenzji opowiem o jego wadach, choć nie zapomnę również o pewnych zaletach.
Robot mopujący Xiaomi – pierwsze wrażenie
Robot przybył do mnie w pudełku, które wiele przeszło… Widać było, że przesyłka dość dokładnie została przeszukana na granicy. Po rozpakowaniu ukazał się robot, stacja dokująca, kabel do zasilania oraz szmatki, którymi będziemy myć podłogę.
Robot jest kwadratowy i dość szeroki – 32 cm x 32 cm. Jego wysokość to zaledwie 8 cm, więc wjedzie pod większość mebli. Na dole posiada uchwyty na szmatki, przy jednym myciu będzie potrzebować dwóch, a w zestawie jest sześć. Na górze robota widnieje pojedynczy pasek z diodami oznaczającymi m.in. poziom ładowania. Z drugiej strony jest klapa, którą się otwiera i dolewa wody.
W kwestii designu robot mi się podoba. Dominującym kolorem jest biały, więc pasuje do reszty robotów odkurzających Xiaomi. Jedynym minusem jest zawias klapy, którą otwieramy, aby dolać wodę. Otwiera się w stronę stacji dokującej, przez co ciężko jest dolać do niego bezpośrednio wodę, jeśli stację umieścimy przy ścianie. Musimy robota odsunąć. Przeniesienie zawiasu na drugą stronę rozwiązałoby ten problem.
No to zaczynamy… inteligencja mopowania
Robot nie posiada laserowego skanowania pomieszczeń, posiada jedynie czujniki podczerwieni. W efekcie jego inteligencja mopowania jest znacznie poniżej inteligencji odkurzania np. w Roborock S5. Przekłada się to na około dwukrotnie dłuższe mopowanie niż odkurzanie. Roborock S6 odkurza około 40 min. Mop SWDK dla swojego mopowania potrzebuje około 1,5 godziny.
Robot posiada dwa tryby mopowania. Pierwszy polega na mopowaniu w literę „Z”. Robot przejeżdża przez cale pomieszczenie i zawraca, gdy wykryje przeszkodę. Drugi jest podobny, jednak wtedy robot stara się ominąć przeszkodę dużym kołem. Tryb wybieramy w aplikacji.
Irytujące jest rozpoznawanie przeszkód. Robot wykryje przeszkodę, gdy się do niej zbliży, czyli najczęściej wtedy, jak w nią uderzy. U siebie trzymam robota w schowku, a robot musi pokonać ścianę w kształcie litery „L”, aby wrócić na swoje miejsce. Mission impossible.
Nagminnie próbował przebić się przez ścianę, żeby szybciej dojechać na swoje miejsce. Nie raz i nie dwa wpadałem na niego, jak dosłownie „bił głową w mur”. Bez przerwy… W końcu parę razy się zirytowałem i sam go odniosłem na miejsce. Z dokowaniem też miał problemy. Zanim idealnie się ustawił, potrzebował na to kilku prób.
Robot mopujący Xiaomi – aplikacja
Przez to, że robot nie posiada laserowego skanowania pomieszczeń, mapa za każdym razem jest generowana na nowo. Jeśli więc chcecie np. mopować tylko jedno pomieszczenie, to takiej opcji nie ma. Robot może wykonać czyszczenie określonego terenu, ale najpierw musi zbudować sobie mapę.
W opcjach aplikacji mamy do wyboru między innymi trzy tryby mopowania: słaby, standardowy i mocny. W zależności od trybu, jaki wybierzecie, mop będzie sterował ilością wody.
Minusem jest także to, że robot w ogóle nie ładuje się na aplikacji na iOS. Działa tylko na Androidzie. Z tego, co czytałem, taki problem ma część użytkowników.
Automatyzacje
Warto też zwrócić uwagę na możliwość zbudowania automatyzacji z robotem odkurzającym. Jeśli macie oba w tym samym regionie lub macie zmodowaną aplikację, to można zrobić taką automatyzację, że w pierwszej kolejności rusza robot odkurzający, a później mopujący.
Dzięki temu, gdy jesteście w pracy, Wasze mieszkanie będzie odkurzone i umyte. Pamiętajcie jednak, żeby nie zrobić automatyzacji w drugą stronę, bo wtedy roboty zaczną Wam brudzić mieszkanie…
To nie jest dobry robot w czasie pandemii
W recenzji Roborock’a S6 pisałem o tym, że jest znacznie cichszy od poprzednika. Nie wiedziałem nawet, jak ważne to będzie w czasie trwania pandemii. Od wielu tygodni pracuję wyłącznie w domu. Spędzam w nim 24 godziny na dobę. Dlatego ważne jest, żeby robot odkurzający był cichy i pozwalał mi na pracę lub oglądanie telewizji.
Mop SWDK cichy nie jest. On musi zaznaczyć swoją obecność na całego… Roborock generuje hałas na poziomie maksymalnie 45db, a SWDK 71db! Jest zatem niemiłosiernie głośny. Nie potrafiłem się kompletnie skupić, kiedy jeździł po mieszkaniu. Jest to dość uciążliwe w związku z tym, że potrzebuje około 1,5 godziny na posprzątanie mieszkania.
Mały zbiornik na wodę
Zbiornik na wodę ma pojemność zaledwie 240 ml, co przekłada się na… jedno mycie! Przy mieszkaniu wielkości 70 m kw. zbiornik wystarcza na jedno mycie i trochę. I to przy trybie standardowym!
Tak więc codziennie muszę dolewać wody, żeby robot mógł wyruszyć kolejnego dnia. To chyba nie powinno tak wyglądać, prawda?
Robot mopujący Xiaomi – świetnie mopuje!
Tutaj trzeba przyznać punkt Xiaomi. Robot naprawdę dobrze mopuje. Zamiast przecierać, wprawia szmatki w drgania. Żaden inny robot dwa w jednym nie doczyści Wam podłogi tak, jak ten robot. Bez różnicy, czy będzie po prostu jechać, czy myć podłogę w jodełkę.
W kwestii czyszczenia podłóg SWDK naprawdę dobrze sobie radzi. Jeśli nie myjecie podłóg codziennie mopem, to nie uzyskacie lepszego efektu. Robot wykonuje 8000 drgań na minutę, dzięki którym jest w stanie bardzo dobrze domyć podłogę.
Jedynym problemem może tutaj być pojemność baterii. Wystarcza ona na 2 godziny. Wystarczało dla mojego mieszkania, ale jeśli macie duże mieszkanie albo dom (90 m kw. i więcej). to robot nie da rady wymyć go na jednym przejechaniu. Naładowanie robota trwa około trzech godzin.
Podsumowanie
Jaki jest zatem werdykt końcowy? Warto polecić robot mopujący Xiaomi? Niestety, ale… nie. Zbyt dużo problemów i braków ma ten robot, żebym mógł go spokojnie polecić. Xiaomi musi w nowej wersji zmienić parę rzeczy. Dać większy pojemnik na wodę, włożyć porządny radar i podkręcić inteligencję i wyciszyć go trochę. Wtedy będzie to robot na miarę Xiaomi.
Nie jest to jednak kompletny spalony produkt, bo jego tryb mopowania jest naprawdę bardzo dobry. Jeśli macie mieszkanie wielkości 50 m kw. lub mniejsze, to może być odpowiedni. Wtedy też trzeba będzie dolewać wodę co 2-3 dni i to już nie będzie aż tak uciążliwe.
Jeśli chcecie dać mu szansę i go wypróbować, to pod tym linkiem dostaniecie go w cenie 1100 zł.