Kiedy na targach CES w styczniu 2020 (pamiętacie te czasy?) Withings pokazał model Withings Scanwatch, wiedziałem, że to będzie kierunek do mocnego rozważenia. Pytania były właściwie dwa: czy wyeliminuje wady modelu Steel HR (poprzedniego flagowca Withings) i czy cena będzie rozsądna? Withings zapowiadał modelem Scanwatch „Endgame” w kwestii zegarków hybrydowych. Czy spełnił oczekiwania?

A tak w ogóle o co chodzi?

Zegarek, który testuję od ponad miesiąca, nie jest zwykłym smartwatchem z ekranem zamiast tarczy i baterią na jeden dzień (bo nie oszukujmy się, każdy jest obecnie na jeden dzień). Hybrydy łączą cechy klasycznych zegarków z dodatkiem niektórych funkcji smartwatcha bez jego wad i poczucia noszenia zabawki na nadgarstku. Pisałem o tym jakiś czas temu tutaj. W palecie Withings testowałem też Pulse HR i kilka wariantów Steel HR. Czas na Withings Scanwatch.

Withings Scanwatch

Znaleźć zamiennik nie jest łatwo. Jedynie niektóre modele Garmina wyglądały pozornie zachęcająco. Konkurencji wiele nie ma, więc francuska firma może budować wzór zegarka w tej niszy – Scanwatch to ich najnowsza propozycja, która czekała aż dziewięć miesięcy od zapowiedzi na swoją premierę.

Co zmienił Withings Scanwatch

Od czego by tu zacząć? W końcu trochę tego jest.

Zegarek jest zapakowany w ekopudło z nasuniętą białą okładką, na której są opisane najważniejsze cechy produktu. Pudełko jest ozdobione nowym (rebranding nr 3 – częściej niż Pepsi) logo Withings. Zamiast wpisanego plusika w literę „t” i drobną czcionkę jest to masywny i prosty czarny napis, żeby by wszystko było jasne.

Withings Scanwatch

Po otwarciu i odczytaniu napisu: „Tu rozpoczyna się twoja droga do zdrowego życia” – niespodzianka. Zamiast spodziewanej ekspozycji, zegarek jest schowany w filcowym etui na gumkę – plus za oryginalność. Pasek jest wykonany z nowego tworzywa, które nie uczula jak bywało poprzednio. Pasek jest bardziej matowy i mniej elastyczny, a jego klamra dość masywna.

Withings Scanwatch

Naprawdę trzeba nieźle dosypać, by dostać równie dobrą skórzaną alternatywę na wymianę. Po uruchomieniu i konfiguracji poznajemy rozbudowany interfejs i nowe sensory, od których zegarek wziął nazwę – EKG i SPO2. Gwiazdą całej plejady czujników jest EKG, które wciąż kojarzy się raczej z zaawansowanym sprzętem medycznym. Nie można jego wskazań używać jako 100% pewnej informacji, ale jakiś obraz daje – np. by coś ze sobą zrobić i pójść do lekarza na wszelki wypadek. Trzeba przy tym wspomnieć, że Scanwatch to nie pierwszy model Withings z tym czujnikiem. Wcześniej mieliśmy model „Move EKG”.

Producent nie miał problemów z udostępnieniem EKG, jak to było np. w przypadku Samsunga (coś się zmieniło?), a SPO2, czyli natlenienie krwi, to coś, czym również chwali się Apple w najnowszym modelu ich smart zegarka. Łącznie pełen zestaw dostępnych sensorów do monitorowania zdrowia i aktywności. Zegarek mierzy teraz przebyte piętra oraz potrafi monitorować bezdechy w ciągu nocy*.

Czy to „Endgame”?

Wiele za tym przemawia, ale jest miejsce na udoskonalenia. Wydaje się, że producent poprawił niemal wszystkie rzeczy, które dzieliły model Steel HR od ideału. W kwestii designu: jest uniwersalnie i elegancko, ale w białych wariantach zegarek wciąż, moim zdaniem, nie rozwiązuje problemu z widocznością tarczy (nie ekranu – ten jest większy i jaśniejszy), czarny ekran też w białej wersji zwyczajnie bardziej się odznacza. Z kolei czarny wariant w wersji mniejszej nie posiada akcentu w postaci wskazówki kroków w kolorze czerwonym. Wygląd to jedna z największych zalet tego zegarka – jest uniwersalny, ale nie na tyle, by brakowało mu charakteru i klasy. Zegarek jest większy i masywniejszy, a przy tym trzyma się z daleka od klocków, takich jak Galaxy Watch czy jakiś G-Shock.

Withings Scanwatch

Doczekaliśmy się kręconej koronki, która w modelu Steel HR była jedynie przyciskiem do przełączania ekranów i wyboru trybów przy dłuższym przyciśnięciu. Teraz możemy kontrolować czytany SMS przewijający się po ekranie czy szybko przejść na daną opcję w nowym menu przypominającym trochę interfejs z PlayStation. Po wywołaniu ekranu długie przytrzymanie koronki nie wchodzi w tryb sportowy, ale można wybrać w aplikacji akcję, którą wywołuje. Ja ustawiłem pod nim… tryb sportowy.

O ile poprzednik miał szkło szafirowe jedynie w nadrożnych wersjach Scanwatch oferuje je niezależnie od tego, która z czterech opcji przypadnie nam do gustu – do tego szkło jest przyjemnie zaokrąglone (i wzmacnia przekonanie o obcowaniu z produktem premium), ale nie na tyle, by psuć widoczność jak w Steel HR.

Cieszy jakość metalu, która była słaba w poprzedniku – był miękki i łatwy do zarysowania. Teraz zastosowana stal budzi respekt wagą, trwałością i lekko satynowym wykończeniem. Przez cały okres testów nie pojawiła się na zegarku ani jedna rysa. Obawiałem się jakości, bo „Steinless Steel” naprawdę może oznaczać wiele. Cieszą też małe detale: odsuwające się wskazówki po wybudzeniu ekranu. Są rzeczy, które wymagały ryzyka, bo bez podobnej recenzji  trudno docenić zalety, widoczne dopiero po wzięciu zegarka do ręki.[/vc_column_text]

…czy jednak „Infinity War”?**

Czego Scanwatchowi brakuje? Ciężko jest znaleźć takie rzeczy. Na pewno przydałoby się spolszczyć aplikację. Lepszej klasy wibracjami też bym nie pogardził, bo obecne choć mocniejsze, to są dość podstawowe. Ładowarka w zestawie jest dedykowana i nie ma opcji ładowania indukcyjnego (chcę w pakiecie z haptycznymi wibracjami). Ładowanie trwa półtorej godziny, ale mogłoby trwać i drugie tyle – nie przeszkadza mi to, gdy muszę zegarek ładować średnio raz w miesiącu. Występuje problem z wykrywaniem aktywności, np. noszenie niemowlaka to „jazda rowerem”, ale w Steel HR żony również ten problem występuje, więc jest to kwestia poprawy w aktualizacjach. Obiecanki? Jak do tej pory w ostatniej aktualizacji dostałem ćwiczenia oddechowe, a producent zapowiedział sterowanie muzyką.

Podsumujmy Withings Scanwatch

Wykonanie, wygląd, funkcje, czujniki, monitorowanie treningów, powiadomienia, bateria – to główne zalety.

Nie wiele powiedziałem o aplikacji Health Mate, ale to nie poradnik. Trochę takich aplikacji funkcjonuje na rynku, ale Heath Mate ma taką zaletę, że widać iż mamy do czynienia z apką dopracowaną, a nie jedną z dziesiątek innych poganianych przez producenta bawiącego się w swój „ekosystem”. Withings taki posiada, ale koncentruje się na zdrowiu. Nie uważam, że to sprzęt tylko dla starszych. Prócz wyglądu, który jest kwestią gustu, posiada wiele funkcji monitorowania sportu, a zdrowy tryb życia jest w modzie.

Withings Scanwatch

Naprawdę ciekaw jestem mając kontakt z tak kompletnym produktem jaka będzie kontynuacja? Withings coś pokaże na CES (niezależnie jak targi będą wyglądać), ale raczej spodziewałbym się czegoś w stylu nowych wariantów kolorystycznych albo rozszerzenia oferty na niższej półce zamiast prezentacji twardego następcy.

Producent raczej nie zamierza odejść od swoich standardowych 21 dni na baterii. Wszelkie funkcje, które skróciłyby ten czas do kilku dni, raczej będą odrzucać przy kolejnych wersjach.

Nie ukrywam, że mam ciągoty do rzeczy oryginalnych i nietuzinkowych, ale tu nie mam wątpliwości w polecaniu tego zegarka tym bardziej, gdy mam do czynienia z tak kompletnym produktem.

Scanwatch jak widać rozwiązał braki Steel HR, ale narobił apetytu na więcej. „Kwestia ceny” wygląda tak, że oficjalna suma za testowany wariant to 1399 zł, mniejsze są o 100 zł tańsze. Bez owijania w bawełnę uważam, ja za adekwatną, choć zawsze jej przycięcie o 100-200 zł byłoby wisienką na torcie.

* A wiecie, że monitorowanie snu ma sens jedynie, jeśli zegarek wytrzymuje więcej niż dobę na baterii? ?

** Tak w ogóle to „Avengers: Infinity War” uważam za lepszy film niż „Endgame”.

[/vc_column][/vc_row]

Polska grupa Smart Home by SmartMe

Polska grupa Xiaomi by SmartMe

Promocje SmartMe

Powiązane posty

6 myśli na “Hybryda kompletna? Recenzja Withings Scanwatch

  1. Simon Pater pisze:

    Mam wersje 38mm i jestem mega zadowolony. Zegarek wyglada świetnie dokupiłem skórzany pasek Archer. Elegancki i gdy trzeba sportowy. Bateria trzyma 2 tyd z co drugim dniem biegania. Polecam

    1. SmartMe pisze:

      Super! 🙂 Dzięki za podzielenie się opinią

  2. gostek pisze:

    @SmartMeOfficial:disqus czy tętno mierzone jest stale czy tylko raz na jakiś czas (z jaką częstotliwością)? Czy mierzone jest podczas spoczynku, czy podczas ćwiczeń?

  3. Maurycy Krzak pisze:

    Dzień dobry. Czy aplikacja dedykowana będzie mieć kiedyś język polski? Przyznam iż brak polskiego dyskwalifikuje kupno tego zegarka. Techniczne odczyty z angielskiego i medyczne z pewnością uprzykrzą korzystanie z urządzenia.

Dodaj komentarz