Znacie to uczucie, kiedy chcecie wyłączyć lampę w przedpokoju, a Siri usilnie zapala ją w sypialni? Albo chcecie zamknąć rolety w salonie, a Google postanawia zamknąć je wszystkie? Z tym poradnikiem podpowiemy Wam w jaki sposób nazywać swoje smart urządzenia, żeby łatwiej było je obsługiwać.
Istnieją trzy podstawowe zasady tego, żeby nasze urządzenia sprytnie działały z asystentami głosowymi:
- Pogrupuj urządzenia według pokoju lub celu jaki mają spełniać,
- Ponazywaj je i poprzedzielaj do odpowiednich grup.
Na ten moment rekomendujemy też nazywanie urządzeń w języku angielskim. Dlaczego? Bo Siri szybciej je zrozumie, podobnie Google Home. Póki asystenci nie będą w pełni rozumieć naszego języka to jest to po prostu wygodniejsze. Nie musicie co chwilę powtarzać słowa z nadzieją, że asystent to zrozumie. Bo rzeczywistość jest taka, że czasem zrozumie, a czasem nie. A my chcemy, żeby rozumiał zawsze.
Grupowanie urządzeń
Podstawowym zadaniem jest podzielenie urządzeń na grupy. Wrzucenie wszystkiego do jednego worka sprawi, że będziecie mieli bałagan, a grupowanie mocno tutaj pomaga. Mamy dwa rodzaje grupowań:
- Ze względu na pomieszczenie
- Ze względu na cel przeznaczenia (oświetlenie, alarm itd.)
Najlepiej jest łączyć te dwa grupowania. Wtedy osiągniecie najbardziej zadowalający wynik. Pamiętajcie tylko, żeby nie nazywać grup identycznie. Jeśli macie dwie sypialnie to niech będzie „Bedroom 1” i „Bedroom 2”, żeby móc je prosto rozróżnić. Nie mieszajcie też nazw grup z urządzeniami. Poniżej macie przykłady złego nazwania urządzenia i pomieszczenia.
Przykład
Przyjmijmy, że mamy salon, który nazwaliśmy „Living Room” w którym mamy kilka lamp z czego jedna nazywa się „Living Room light”. Nasza sytuacja wygląda więc w poniższy sposób:
- Nazwa grupy: Living
- Nazwa urządzenia: Living Room Light.
Chcemy uruchomić tą konkretną lampę i mówimy frazę „Turn on living room light”, a asystent zamiast tego uruchamia wszystkie światła w pokoju.
Może też wystąpić sytuacja odwrotna. Wypowiemy frazę „Turn on living room light” oczekując zapalenia wszystkich świateł, a włączy się tylko jedna lampka. W tym wypadku nie dajemy bowiem jasnej informacji asystentowi co ma zrobić i robi to co jako pierwsze mu pasuje.
Nazwij każde urządzenie
Kiedy potworzycie grupy to warto jest ponazywać nasze urządzenia. Nazwy podstawowe są często identyczne i gdy dodajemy kolejne urządzenie to po prostu dodaje się liczba. Niekoniecznie dodajemy je per pokój, więc możemy mieć taką sytuację:
- Lampy numer 2, 3 i 8 są w salonie
- Lampa numer 1 i 7 są w sypialni
- Lampa numer 4 i 5 są w łazience
- Lampa numer 6 została dawno usunięta.
Nadając nazwy urządzeniom, warto zawsze pamiętać o trzech zasadach:
- Nazwa powinna mieć znaczenie – fajnie jest nadawać śmieszne imiona sprzętom, ale kiedy mamy ich 50 to można się w tym pogubić
- Nazwa powinna być unikalna – ciężko będzie nam się znaleźć, jeśli nasze urządzenia będą się tak samo nazywać.
- Typ urządzenia jest poprawnie przypisany – jeśli mamy lampę to zaznaczmy, że jest to urządzenie kontrolujące światło. Czasem możemy wybierać w systemie z jakim typem urządzenia mamy do czynienia.
Mając wszystkie te zasady w pamięci możemy pokazać wam przykład dobrze nazwanych urządzeń dla salonu (Living):
- Main Light
- Strip (LED strip)
- Lamp (lamp)
- TV
Tym sposobem możemy sterować zarówno grupami świateł jak i pojedynczymi urządzeniami, a asystent zawsze powinien się w tym połapać.
Podsumowanie
Dobrze ponazywane i pogrupowane urządzenia mogą znacznie ułatwić życie. Zajmie Wam to chwilę, ale jeśli policzymy czas, który stracicie na tłumaczeniu asystentom o co chodzi to i tak jest to spora oszczędność.
Podzielcie się z nami waszymi sposobami nazywania urządzeń. Może też macie jakieś sprytne sposoby? Z chęcią się o nich dowiemy!
Źródło artykułu: SmartHome Blog