Testowałem już wiele różnych czujników, ale żaden nie wywołał u mnie takich emocji jak ten, który dzisiaj Wam opiszę. To prawdopodobnie rozwiązanie jednego z moich odwiecznych problemów. Kwiatek, którym się opiekowałem, w końcu miał przeżyć więcej niż jeden sezon! A Mi Flower Care, czyli monitor roślin, miał mi w tym pomóc.
Nie jest to pierwszy artykuł na temat urządzenia wspierającego w sposób smart początkujących ogrodników. Po południu opisywaliśmy Wam Rotofarm, które jest bardzo nietypowym zielnikiem. Jednak Mi Flower Care jest znacznie bardziej uniwersalnym urządzeniem. Jest czujnikiem, który ma pomóc utrzymać każdego kwiatka przy życiu!
Pierwsze wrażenie Mi Flower Care
Mi Flower Care otrzymałem w plastikowym opakowaniu. Pierwsze, co mi się skojarzyło, to kasy marketów budowlanych, obok których wisi pełno narzędzi ogrodniczych. Flower Care pasowałby do nich i mógłby być tam sprzedawany. W zestawie jest urządzenie, które wygląda dość specyficznie, i krótka instrukcja.
Sprzęt ten można podzielić na dwie części. Górną, która wystaje ponad powierzchnię ziemi, gdzie znajduje się m.in. bateria CR2032. W zestawie mamy jedną, więc nie musimy nic dokupować. (Trzeba tylko pamiętać, żeby wyciągnąć spod niej papierek). A także część dolną, która musi być wbita w ziemię. Należy jednak pamiętać, żeby ziemia nie była zbyt twarda, bo możemy uszkodzić całość.
Aplikacja dla Mi Flower Care
Urządzenie działa przez Bluetooth, ale muszę z przykrością przyznać, że niestety nie jest niezawodne. Bardzo często ma problemy z połączeniem. Traci się albo trzeba próbować kilkukrotnie je łączyć. Wiele razy na początku parowałem je, żeby w końcu zaczęło działać. Może tak być, że jest to kwestia tego konkretnego egzemplarza. Jak będę mieć ich więcej, to zaktualizuję ten akapit.
Możemy wybrać jedną z dwóch aplikacji: oryginalną Flower Care albo Mi Home. Jako że posiadam większość urządzeń z Xiaomi, to testowałem sprzęt właśnie na Mi Home. Ilość informacji o naszej roślinie, które nam dostarcza Mi Flower Care, mocno mnie zaskoczyła. Jest tego naprawdę dużo!
Pierwsze, co musimy zrobić, to wybrać typ rośliny, którą się opiekujemy. W aplikacji znajduje się wyszukiwarka roślin, która ma bardzo bogatą bazę wiedzy. W moim wypadku problemem było wybranie, którą odmianę danego kwiatka posiadam (nie wiedziałem nawet, że tyle ich jest…). Po wybraniu rośliny i nadaniu jej imienia (albo pozostawienia nazwy w łacinie, bo takimi posługuje się aplikacja) dostajemy wiele informacji.
#Zostańwdomu zamień na #Zostańwsmartdomu!
Podstawowe parametry, którymi posługuje się czujnik, to:
- Wilgoć gleby.
- Żyzność gleby.
- Stopień nasłonecznienia.
- Temperatura pomieszczenia.
Każdy z tych parametrów posiada przedział, w jakim kwiatkowi jest dobrze. Jeśli go przekroczymy (w jedną lub drugą stronę), wtedy świeci się on na czerwono i informuje o tym, że np. gleba jest zbyt mało żyzna. Wszystkie parametry są odświeżane w czasie rzeczywistym.
Poza tymi informacjami możemy wejść głębiej w ustawienia, gdzie pierwszy raz widziałem aż tak wiele opcji dla urządzenia rezydującego w Mi Home. Poniżej wymienię te, na które warto zwrócić uwagę.
Plant setting
W ustawieniach rośliny możemy ją sobie spersonalizować. Możemy wybrać jej zdjęcie (każda roślina ma zdjęcie podstawowe z bazy danych). Możemy mu nadać nazwę oraz widzimy, od ilu dni jest monitorowany.
Parameter Setting
W ustawieniach parametrów możemy sami dostosować, kiedy aplikacja powinna zapalać się na „czerwono”. Jeśli jesteśmy botanikami albo uważamy, że mamy lepszy pomysł na ustawienie parametrów, daje to pełną dowolność.
Switch Plant
Jeden monitor roślin może naraz monitorować wiele roślin! Możemy je sobie przełączać, nie tracąc informacji o poprzednim. Więc jeśli pomogliśmy już np. bazylii i chcemy wesprzeć teraz naszego storczyka, to tylko przełączamy się pomiędzy jednym a drugim.
Growth Report
Ten dział jest dla tych, którzy lubią raporty. Możemy w nim sprawdzić, jak wyglądały statusy każdego z parametrów dzisiaj, w przeciągu ostatniego tygodnia oraz w przeciągu ostatniego miesiąca. Czasem aplikacja potrzebuje chwili, żeby je odświeżyć. Nie mam też pojęcia, dlaczego dla wykresów tygodniowych zawsze przesuwa mnie do początku lutego…
Mi Flower Care na co dzień
Czy czujnik jest pomocny? Nawet bardzo. Kiedy widzę, że kwiatek ma zbyt małe nasłonecznienie, to przesuwam go do lepszego miejsca. Jeśli mam zamiar go podlać, to najpierw sprawdzam, czy woda na pewno jest potrzeba. Podobnie z nawozem – używam go wtedy, gdy mówi mi o tym aplikacja.
Mam problem ze stabilnością, ale mam nadzieję, że to kwestia tego konkretnego egzemplarza. Ciągłe zrywanie połączenia Bluetooth mocno przeszkadza. Dodatkowo mój Mi Flower Care nie przesyła mi żadnych powiadomień, mimo że w ustawieniach jasno widać, że jest na to miejsce.
HomeKit i HomeBridge
Urządzenie nie posiada wsparcia dla HomeKit. Możecie je jednak dodać do swojego domu poprzez HomeBridge. Ja użyłem do tego wtyczki – Mi Flora Filtered – link. Trzeba przy niej pamiętać o zainstalowaniu odpowiednich bibliotek z Bluetooth w pierwszej kolejności. Musicie także znaleźć mac address Waszego urządzenia. Ja wykonałem to zgodnie z rekomendacją tworzącego wtyczkę, czyli poprzez hcitool lescan. Json konfiguracyjny wygląda następująco:
Home Assistant
Podsumowanie Mi Flower Care
Czy podoba mi się monitor roślin zgodny z Xiaomi? Zdecydowanie! Jesteśmy w stanie z niego wyciągnąć naprawdę dużo, a kosztuje zaledwie 70 zł i to w polskich sklepach. Mam nadzieję, że problemy, o których Wam pisałem wynikają z wadliwego egzemplarza i Wy ich nie spotkacie. Jeśli macie Mi Flower Care, to koniecznie podzielcie się wrażeniami. Czy macie podobnie, czy jednak zgoła inaczej.
A co do kwiatka to trzyma się dzielnie i wygląda lepiej niż zwykle. Jeśli Mi Flower Care faktycznie się sprawdzi, to na pewno kupię kolejne. Polecam Wam też taki czujnik jako prezent dla kogoś, kto interesuje się roślinami. Może realnie pomóc i pokazać, że urządzenia smart mogą być niedrogie i bardzo przydatne.
jestem dosc mocno nowy w temacie ale pytanie czy do Google Nest jest opcja to polaczyc?
Np. Poprzez wtyczkę HomeBridge, ale wprost nie
Cześć. Zakupiłem ten czujnik po przeczytaniu recenzji i mam problem z połączeniem go z aplikacją MiHome. Nie widzi mi czujnika. Region aplikacji ma znaczenie? Już nie jest wspierany? Musi być bramka Xiaomi do działania? Tak wiele pytań a tak mało wiem o tym ?
Hej, czujnik jest chiński, więc musisz go mieć w regionie chińskim ale po późniejszym komentarzu, widzę, że go dodałeś. Jeśli nie masz bramki BLE to możesz nim zarządzać tylko w odległości Bluetooth. Jeśli masz bramkę BLE (np. V3) to możesz nim zarządzać również będą poza zasięgiem.
Nie wiedziałem że ten komentarz się dodał ?. Dzięki za odpowiedź
Zakupiłem czujnik po przeczytaniu recenzji i mam problem z aplikacją mi home. Miałem region polski i nie widziałem urządzenia. Przestawiłem na chiński i teraz jest dostępne do sparowania (sukces) ale wszystko mam po chińsku. Można zmienić jakoś język dla urządzeń?
Można napewno zmieniona angielski. Jak zmieniasz region na chiny to zmień język na angielski.
Poszło. Dzięki. Po zmianie na chiński region jakoś dziwnie zaczął się zachowywać mi home ale jakoś ogarnę. Szukam też właśnie bramki bo chciałbym rozbudować sobie to wszystko. Mam jeszcze czujniki temperatur i w drodze włączniki ścienne do testów. Nie wiem jeszcze jaką bramkę wybrać… Na pewno nie może mieć przejściówki zasilającej ?
Może Aqara Hub EU? Ewentualnie M1s lub M2, ale zaczekaj parę tygodni
Człowieku, pisze się „na pewno”… Wstyd.
Posiadam dwa czujniki od około dwóch lat. Na jednej baterii czujnik pracuje około roku (później warto baterię zmienić, choć aplikacja jeszcze tego nie wskazuje, ale zauważyłem, że parametry zaczynają odbiegać od normy). Jestem zadowolony – połączeń nic nie zrywa, wszystkie parametry pokazywane się szybko po włączeniu aplikacji. Ustawienia o których pisze autor są tak naprawdę mało przydatne i nic nie wnoszą. Pamiętnik działa średnio, czasem nie wysyła zdjęć. Aplikacja z ocenami 2.5 to porażka – konieczność rejestracji i konieczność zgody na wykorzystanie lokalizacji, tłumaczenie woła o pomstę do nieba, a przy instalacji Eset twierdzi, że należy ostrożnie używać apki (Flower care), bo jest w niej jakiś wirus. Generalnie jestem zadowolony z czujników, pomagają mi na co dzień z kwiatami i dzięki nim fiołki afrykańskie zakwitły, a bambus wyraźnie zzieleniał..;)