Gdybym nie miał robota… pewnie bym miał odkurzacz pionowy Dreame T30

Zastanawialiście się, po co testuję odkurzacz pionowy, skoro mam roboty sprzątające (jeden to opisywany przeze mnie Roidmi, a drugi – Viomi v2 pro  – który sam kupiłem i który był moją pierwszą recenzją na SmartMe). Odpowiedź jest prosta. Pomimo tego, że te odkurzacze są idealne, nie posprzątają wszystkiego (np. nie wjadą na kanapę lub nie posprzątają rogów sufitów). Dlatego postanowiłem, że zacznę szukać alternatywy. Odkurzacz pionowy to ciekawa propozycja dla tych, którzy lubią „wolność”. Wszak wiadomo, że najgorsze w sprzątaniu są kable leżące na podłodze. Zapraszam do recenzji odkurzacza Dreame T30.

Zanim przejdę do recenzji odkurzacza i opiszę jego codziennego użytkowanie, chciałbym zacząć od specyfikacji Dreame T30.

Wygląd Dreame T30

Żeby tradycji stało się zadość, zacznę od pudełka. Jest ono w kolorze czarnym, co świetnie współgra ze zdjęciem samego odkurzacza. Główny napis jest biały, ale producenci zrobili fajną rzecz z „numerem modelu”, który jest czerwony. Obok zdjęcia znajduje się tekst opisujący zalety odkurzacza. Całość utrzymana w klimacie „reklamy samochodu”.

Nie oceniaj książki po okładce…

…jak to mówią. I mają w pełni rację. Bo kiedy otwieramy pudło, oczom naszym ukazuje się pięknie zaprojektowany odkurzacz pionowy. Mówią, że każdy ma swój gust, ale myślę, że ten design podpasuje wszystkim użytkownikom. Odkurzacz od Dreame zaprojektowany jest w kilku tonacjach koloru szarego.

Wykonany jest bardzo solidnie. Panel sterujący LCD jest estetyczny i czytelny. Mnie szczególnie podoba się sposób wyświetlania podstawowych informacji. Każda końcówka jest dopracowana w najmniejszym szczególe.

Warto też przyjrzeć się elektroszczotce. Ta, oprócz dobrego projektu „technicznego”, ma też ładny design. Utrzymana w stylistyce całego odkurzacza jednak z czerwonymi akcentami, które pasują do języka spustowego (on również jest w tym kolorze). Jeśli chodzi o ciężar – sprawa indywidualna. Dla mnie odkurzacz ten nie jest ciężki, ale dla mojej mamy już tak.

Działanie

Wspomniałem, że gdybym nie miał Robota od ROIDMI, pierwszym moim zakupem byłby odkurzacz pionowy. Perspektywa tego, że nie trzeba ciągnąć za sobą uciążliwej maszyny z kablem, jest bardzo kusząca. Dodatkowo takie urządzenie zajmuje mniej miejsca. Wystarczy, że na przykład powiesimy go na ścianie.

Najważniejszą funkcją odkurzacza jest jednak… Tak, zgadliście. Odkurzanie! Dlatego zacznijmy od trybów ssania. Pierwszy i chyba najbardziej sensowny jest tryb Auto. Tutaj mamy połączenie słabego ssania (kiedy odkurzamy podłogi) i średniego (dywany). Muszę przyznać, że Dreame T30 bardzo dobrze rozpoznaje, na jakiej powierzchni się znajduje. Dlatego moim zdaniem inne tryby są niepotrzebne. Dreame T30 ma wyciąganą baterię, co oznacza, iż nie ma potrzeby montować stacji dokującej na ścianie. Jest to wygodne dla osób, które nie chcą (pomimo że odkurzacz jest naprawdę ładny) psuć wystroju swojego mieszkania. Naprawdę fajnie mieć w tej kwestii wybór.

Wciąga, ale jak?

Odkurzacz posiada filtr cyklonowy: pięciostopniowy i pojemnik 0,6-litrowy. Samo opróżnianie jest naprawdę intuicyjne. Wystarczy, że naciśniemy odpowiedni przycisk, a pojemnik sam się odtworzy. Jest to raczej standard wśród tego typu odkurzaczy, jednak są różne konstrukcje i warto o tym wspomnieć.

Jaka końcówka do czego?

No właśnie. Odkurzacz posiada wiele końcówek, każda służy do czego innego. Zacznę od ssawki szczelinowej, bo najbardziej mi się spodobała. Niby nic wielkiego, a jednak z fajnym „patentem”. Końcówka ta ma bowiem… dwa światełka LED. Ułatwia to sprzątanie w miejscach, do których światło nie dochodzi (np. za szafą, pod łóżkiem itp.).

Główna elektroszczotka niczym nadzwyczajnym się nie charakteryzuje. Wadą tutaj jest to, że nie mamy drugiej szczotki przeznaczonej np. tylko do dywanów. Kolejna końcówka służy do narożników, tapczanów itp. Posiada ona szczotkę, która łatwo zbiera „włosie” właśnie na takich meblach. Pamiętajcie, aby nie używać jej do podłogi!

Kolejną końcówką jest „zginacz”. Bardzo przydatna rzecz, kiedy nie chce się nam schylać pod łóżko. Poza tym odkurzacz posiada rurę długą (nie muszę chyba tłumaczyć do czego służy) oraz dwie szczotki ze „stałym” włosiem, które mogą posłużyć do sprzątania pajęczyn czy waszego samochodu.

Podsumowanie odkurzacza pionowego Dreame T30

Czy mogę polecić Dreame T30? To zależy. Jeśli macie zwykły odkurzacz, wymieńcie go na ten lub robot odkurzający. Jeśli masz już odkurzacz drugiego typu, poszukaj tańszej opcji. Jednak jeśli masz odkurzacz pionowy, porównaj jego funkcje z opcjami odkurzacza pionowego Dreame T30. Czy ten produkt ma wady? Sądzę, że bateria mogłaby dłużej działać. Jednak, jestem świadomy tego, że jakby była większa bateria, sam odkurzacz byłby cięższy. A to by była już poważna wada. Myślę, że jest to dobry balans między wagą odkurzacza a czasem działania baterii. Czy cena Dreame T30 jest adekwatna do produktu? W porównaniu do innych modeli tego producenta – tak. Jednak mógłby być troszkę tańszy.

Poniżej zostawiam zalety i wady.

Zalety

• ssawka szczelinowa z podświetleniem,
• bardzo dobry tryb auto,
• wyświetlacz LED.

Wady

• dla niektórych osób – waga.