Viomi Air Purifier Pro. Recenzja pierwszego oczyszczacza Viomi

Przez ostatni miesiąc miałam możliwość testować oczyszczacz powietrza Viomi Air Purifier Pro. Było to nie lada wyzwanie dla osoby, która jeszcze nie do końca panuje nad smart urządzeniami. Ale oczyszczacze powietrza powinny zagościć w każdym domu.

Podjęłam się jednak tego wyzwania i mam dla Was parę informacji, które może Was zaskoczą, a może i nie. Zacznijmy od tego, że Viomi Air Purifier Pro działa tylko i wyłącznie z aplikacją MiHome. Nie podepniecie go ani do HomeKit, ani do Asystenta Google. Na Home Assistant też jest jeszcze zbyt wcześnie.

Każdy z nas, nie ważne, czy ma Androida, czy iOS-a, może więc używać urządzenia. Ale to jednak oznacza, że nie możemy robić z nim żadnych scen i automatyzacji z urządzeniami, które mamy podpięte pod inne konta. Na początku muszę też zaznaczyć, że to urządzenie nie jest dla wszystkich. Jest duże, więc sprawdzi się najlepiej w bardziej otwartej przestrzeni niż małym mieszkaniu. Więc jeśli mieszkacie w domku jednorodzinnym i macie spory salon z kuchnią albo restaurację to możecie się zastanowić nad użyciem tego oczyszczacza.

Specyfikacja Viomi Air Purifier Pro

• Waga: 9,5 kg
• Wymiary: 32cm x 65cm
• CADR pyły 500 m³/h
• CADR formaldehyd 200 m³/h
• Powierzchnia działania do 60 m²
• Orientacyjna żywotność filtra 3000 godzin
• Głośność 65dB
• Wyświetlacz, ale bezdotykowy
• 4 przyciski dotykowe po bokach ekranu
• Aplikacja MiHome
• Posiada UV

Viomi Air Purifier Pro na co dzień

Jeśli chodzi o wbudowany w niego czujnik zanieczyszczeń, to według mnie dobrze się sprawdza. Dzięki dużemu ekranowi można zobaczyć, ile stężenia PM mamy w pomieszczeniu. Możemy to zobaczyć również bezpośrednio w aplikacji.

Dużo się nauczyłam przy testowaniu Viomi Air Purifier Pro. Na przykład tego, że światło UV, które jest w niego wbudowane, sterylizuje powietrze, które przez niego przechodzi. Dzięki temu oczyszcza powietrze nie tylko z kurzu, ale również z wirusów i zarazków. Przydatne, zwłaszcza w „czasach zarazy”. Pomagają w tym 3 lampy: 0.2W/lampa, łączna moc to 0.6 W. Niestety nie możemy włączać i wyłączać światła UV z poziomu aplikacji, co jest wadą urządzenia. Mam nadzieję, że przy jakiejś aktualizacji się to zmieni.

Flitr

W Viomi Air Purifier Pro mamy 4-warstwowy filtr: nylonowa siateczka, filtr HEPA z jonami srebra i miedzi, do tego powłoka z aktywnym węglem, no i filtr UV. Filtr powinien być wymieniony po 3000 godzin. Jego cena to około 250 zł. Porównując go do filtra z Xiaomi Mi Air Purifier 3H to sam filtr jest większy niż cały tamten oczyszczacz..

Dodatek

Jedną z ciekawych funkcji, jakie mamy w urządzeniu, to neutralizacja owadów. Jest to fajny i przydatny dodatek, zwłaszcza latem. Ja niestety nie miałam okazji przetestować go w letniej porze, a teraz większość owadów zapadło w sen zimowy.

Jednak ten dodatek w oczyszczaczu ma swój minus. Pojemnik jest ukryty pod całą osłoną filtra, co sprawia, że jego oczyszczanie nie jest wcale wygodne. Powiedziałabym nawet, że bardzo niewygodne…

W dodatku, aby „uruchomić” tę opcję, musimy manualnie przesunąć dość spory przełącznik, znajdujący się z tyłu urządzenia. Nie możemy w żaden sposób włączyć tego z poziomu aplikacji.

Tak więc jest to zdecydowanie fajny dodatek, ale nie do końca przemyślany.

Aplikacja Mi Home

Tak jak już wspominałam, jesteśmy zmuszeni używać aplikacji MiHome, w której mamy tylko następujące funkcje:

• możemy zmienić moc działania;
• widzimy, jaka jest obecnie jakość powietrza;
• możemy włączyć i wyłączyć urządzenie;
• widzimy zużycie filtra;
• możemy ustawić czas, w którym Viomi Mi Air Purifier ma się uruchomić i kiedy ma zakończyć swoją pracę;
• możemy wyłączyć ekran;
• możemy wyłączyć jego dźwięki;
• zmienić nazwę;
• ustawić lokalizację;
• przekazać urządzenie;
• stworzyć automatyzacje (ale tylko z urządzeniami, które pojawiają się w aplikacji MiHome);
• zobaczyć, czy są jakieś uaktualnienia;
• mamy tam klika dodatkowych opcji, takich jak: ustawienia bezpieczeństwa i hasło, informacje prawne, informacje o sieci itp.;
• możemy również usunąć nasze urządzenie.

Czujnik powinien pokazywać, jaka jest jakoś powietrza na dworze. Ale jedyną informacją, jaką otrzymujemy, to ta, że jakość powietrza jest zła. Nie ma niestety dokładnego pomiaru, żeby sobie porównać z tym, co jest w mieszkaniu. Szkoda.

Podsumowanie użytkowania Viomi Air Purifier Pro

Jest to pierwsze urządzenie tego typu, które mam okazję testować i chciałam to zrobić najlepiej, jak potrafię. Na początek podsumowania warto zastanowić się nad wadami i zaletami oczyszczacza.

Zalety:

• duża wydajność – sprzęt idealny dla dużych pomieszczeń.
• cicha praca (w trybie nocnym) pomimo rozmiarów
• UV i jony – oczyszczacz przy okazji zabija bakterie
• niski pobór prądu,
• walka z owadami, co może być szczególnie przydatne na wiosnę i w lecie,
• wyłączenie ekranu, żeby nie świecił, jeśli nam przeszkadza.

Wady:

• brak integracji z HomeKit lub asystentem Google,
• brak możliwości uruchomienia UV z aplikacji – trzeba robić to manualnie, podchodząc do urządzenia,
• pułapka na owady bardzo nieprzemyślana – bardzo ciężko jest się do niej dostać, trzeba ściągnąć całą obudowę, a kiedy pułapka jest otwarta, pojawia się niebieska poświata (co może przeszkadzać osobom, które nie lubią, gdy w nocy coś świeci im po oczach),
• duży rozmiar –zajmuje dużo miejsca i raczej nie będzie odpowiednim sprzętem do małych mieszkań.

Dla kogo jest to urządzenie?

Używałam Viomi Air Purifier Pro przez cały miesiąc w małym mieszkanku i była zdecydowana różnica między tym, co było wcześniej. Z racji tego, że obecnie mieszkam w centrum dużego miasta, oczyszczacz powietrza jest naprawdę przydatny. Sprawdzając jakość powietrza na dworze, naprawdę cieszyłam się, że mam to urządzenie w mieszkaniu.

Jego dużym plusem również jest to, że zabija wirusy i drobnoustroje, co dla mnie jest ogromną zaletą. W obecnych czasach jest to bardzo ważne, aby chronić zdrowie w każdy możliwy sposób. Tak więc filtr UV, który znajduje się w Viomi Air Purifier Pro to świetny dodatek. Dzięki niemu mamy większą pewność, że nie rozwiną się w nim żadne wirusy i bakterie, które później moglibyśmy wdychać.

Tak jak wspominałam na wstępie, to urządzenie nie nadaje się do małych mieszkań. Najlepiej wykorzystać je na sporej powierzchni i otwartej, np. w kuchni połączonej z salonem, domowej siłowni albo niewielkim biurze.