Czy też denerwujecie się, kiedy czekacie na kuriera przez pracą po południu i myślicie: „no, na pewno zdąży!”. Po czym oczywiście okazuje się, że przychodzi później. Zastanówcie się, ile razy musieliście iść do punktu odbioru paczek na drugi koniec miasta, bo dostawca nie zostawił paczki u sąsiada. W takiej sytuacji przyda nam się smart dzwonek od Xiaomi. Co on potrafi? Dlaczego jest dobry… ale tylko w Chinach? Zapraszam do recenzji Xiaomi Doorbell 2 Lite.
Przyjrzyjmy się specyfikacji dzwonka. Xiaomi Doorbell 2 Lite posiada:
- Czujnik ruchu PIR, wykrywanie nieprawidłowości w czasie rzeczywistym przed drzwiami, krótkie powiadomienie wideo o przebywaniu kogoś;
- Układ sztucznej inteligencji, rozpoznawanie postaci ludzkiej przez AI;
- XIAOAI – inteligentne połączenie, które sprawia, że nauka i technologia czynią życie łatwiejszym;
- Sporą głośność, którą można usłyszeć nawet wtedy, gdy jest hałas;
- Obsługę dwukierunkowego interkomu,
- Funkcję zmiany głosu,
- 139° HD szerokokątny, rozdzielczość 1920 x 1080, 2 miliony pikseli;
- HD widzenie nocne z wykorzystaniem podczerwieni, wbudowany IR-CUT podwójny filtr (automatycznie przełącza się w tryb noktowizyjny w słabym świetle);
- Baterię o żywotności do 4,5 miesiąca w trybie standardowym;
- 100° duży kąt wykrywania PIR, odległość wykrywania może osiągnąć 5 m.
Wygląd
Opakowanie dzwonka jest bardzo standardowe jak na tę firmę. Białe pudełko ze zdjęciem produktu to typowe Xiaomi. Napisy w większości w języku chińsku (instrukcja również w tym języku). Sam wygląd Xiaomi Doorbell 2 Lite jest ok. Kształt – można chyba powiedzieć, że to zaokrąglony w rogach graniastosłup prostokątny. Cały czarny z namalowanym na przycisku „dzwoneczkiem” może pasować do każdej ściany. Plastik wygląda solidnie. Mamy też wybór, czy przyczepić dzwonek na taśmę dwustronną, czy na wkręty (to drugie nie jest dołączone do zestawu). Po bokach kamery są diody do trybu „podczerwieni”, a na boku mamy małą śrubkę, którą wykręcamy, jeśli chcemy np. wymienić baterie.
Działanie Xiaomi Doorbell 2 Lite
Niestety , ale Xiaomi Doorbell 2 Lite nie nadaje się do użytkowania w Polsce (pewnie w innych częściach Europy też). Zdarzenia nie zapisują się i nie ma stałego podglądu. Próbowałem wywołać zdarzenie poprzez naciśnięcie przycisku, jednak raz zadziałał z opóźnieniem, a innym razem w ogóle mnie nie powiadomił. To co działa dobrze, to „podczerwień”, która wychwytuje fakt, iż w pomieszczeniu robi się ciemno.
Sam dzwonek jest głośny i mamy do dyspozycji trzy rodzaje melodii. W tej wersji nie było dedykowanego urządzenia do domu wyzwalającego dźwięk, ale nie było też potrzebne. Jeśli chodzi o to, gdzie znajdują się materiały to znajdziemy je w chmurze w Chinach do której musimy wykupić dostęp, ale o tym później.
Aplikacja
Aplikacja to znana dobrze każdemu Mi Home (Xiaomi Home), dzwonek znajdziemy w regionie Chiny. Niestety, kiedy „wejdziemy w dzwonek”, zaczynają się problemy. Aplikacja działa powoli i często się zacina. Abyśmy mieli pełny dostęp do filmów musimy wykupić dostęp do płatnej chmury Xiaomi. O dziwo, nie jest to takie trudne i nawet pojawia się w ramach subskrypcji Apple Store. Aczkolwiek chińskie znaczki na rachunku mnie zaskoczyły.
Do czego mamy dostęp? W teorii każdy ruch powinien wyzwalać kamerę i pozwolić na nagrywanie tego co widzi (oczywiście możemy to wyłączyć lub ograniczyć). Jest także opcja pozwalająca na uruchomienie nagrywania w momencie, gdy ktoś kliknie przycisk. Jest też opcja dwukierunkowej rozmowy. Wszystko to jednak działa u nas słabo i podejrzewam, że działa płynnie w Chinach.
Podsumowanie
Podsumowując, dzwonek jest dedykowany dla Chin i tam pewnie działa świetnie. Jeśli chodzi o Europę to poza funkcją zwykłego dzwonka raczej nam się nie przyda. Powstaje też pytanie co z nagraniami, zgodami na nagrywanie i faktem, że wszystkie dane idą do Chin. Dlatego na dzisiaj werdykt jest raczej prosty.