No i stało się. Moja recenzja słuchawek od Haylou (którą możecie przeczytać tutaj) przyjęła się. Ktoś w redakcji (pozdrawiam Ariela) stwierdził, że ja będę recenzował wszelkie wytwory tego technologiczno-muzycznego świata. No i tak w moje ręce wpadły słuchawki od firmy Tronsmart. Czy podbiły moje serce? Czy wymienię moje GT2Sy? Zapraszam do recenzji.

Specyfikacja Tronsmart Onyx

  • Wersja Bluetooth: V 5.0
  • Układ: Qualcomm QCC3020, obsługuje aptX, AAC, SBC
  • Profil Bluetooth: HFP/HSP/AVRCP/A2DP
  • Odległość połączenia: do 15 metrów / 50 stóp
  • Czułość mikrofonu: -42dB ± 1dB
  • Impedancja: 32 Ω
  • Zakres częstotliwości: 20-20 kHz
  • Standby etui: 90 dni
  • Standby słuchawek: 60h
  • Pojemność baterii słuchawki: 40 mAh
  • Czas pracy słuchawek: do 4-5 godzin
  • Akumulator etui ładującego: 400 mAh
  • Z etui ładującym czas pracy słuchawek wydłuża się do 24 godzin (50% głośności)
  • Czas ładowania słuchawek: 90 minut
  • Czas ładowania etui: 90 minut
  • Asystent głosowy: Tak
  • Technologie CVC™ 8.0 do usuwania hałasu
  • 4 wbudowane mikrofony (po dwa na słuchawce)
  • Stopień ochrony: IPX5 przed potem, zachlapaniem i deszczem.
  • Słuchawki douszne: 39 x 16.5 x 16.8 mm
  • Etui ładujące: 48 x 23 x 57.5 mm
  • Waga słuchawek: 4 g
  • Waga z etui ładującym: 45 g

Wygląd

Jak zwykle zaczniemy od pudełka – a to jest dość ciekawe. Już od samego początku w oczy rzucają się trzy kolory pomarańczowy, ciemnofioletowy (przepraszam za ewentualne złe nazewnictwo kolorów!) oraz biały. Na głównej stronie widzimy zdjęcie produktu oraz informacje… No właśnie, jest ich trochę za dużo. Ten srebrny napis „clear calls…” jest niepotrzebny. Na drugiej stronie znajduje się specyfikacja słuchawek. Uwagę zwraca też umiejscowione zdjęcie uśmiechniętego pana (ja nie miałem zawsze takiej miny, kiedy je użytkowałem).

tronsmart

Powerbank wygląda… bardzo dobrze!

Właściwie to naprawdę mi się podoba. Białe pudełko ze srebrnymi elementami oraz podświetlanym stanem baterii wygląda bardzo estetycznie. Dużym jego plusem jest na pewno fakt, że posiada USB typu C, więc nie musimy do niego szukać kabelków z wejściem micro lub mini (u mnie walają się one po całym domu i praktycznie w ogóle ich nie używam). Na dole powerbanka jest również napis producenta, który jest szary (szkoda, że nie jest srebrny jak inne elementy). Materiał, z którego zrobiono pudełeczko, wygląda na trwały, jednak mam obawy co do zamknięcia. Moim zdaniem przy mocniejszym uderzeniu może się ono odłamać.

tronsmart

A słuchawki?

Utrzymane w stylistyce całego produktu. Są białe z małym srebrnym elementem, który pokazuje nam, gdzie mamy dotykać, aby wywołać akcje. Na dole są złote piny ładujące. Po wewnętrznej stronie jest oznaczenie słuchawek lewa/prawa. Kształtem przypominają… no właśnie publicznie nie mogę napisać, jednak znalazłem inne określenie. Dla mnie wyglądają jak kijanka patrząca w dół. Słuchawki są zrobione z tego samego materiału co powerbank. Niestety trochę jest to wadą, ponieważ są przez to śliskie.

tronsmart

Działanie Tronsmart Onyx

Jako że słuchawki są śliskie, to ciężko je wyciągnąć z pudełka. Problemem mogą być też magnesy, które trzymają zdecydowanie za mocno. Dodatkowo słuchawki podłączają się zaraz po otwarciu powerbanka, co sprawia, że muzyka zaczyna grać wtedy, kiedy nie mamy  ich jeszcze w uszach. Samo etui mogłoby być lepiej zaprojektowane. Wieczko jest luźne, co sprawia, że lekki wstrząs może je z łatwością zamknąć. Magnesy do wieczka są odpowiednie. Etui mogę odtworzyć jedną ręką.

Bas, bas baby…

Jako że nie są one dokanałowe dźwięk nie jest tak dokładny jak w słuchawkach tego rodzaju. Wydaje mi się, że grają nawet trochę gorzej. Poza tym przez taką konstrukcję do naszego słuchu trafia dużo odgłosów z zewnątrz. Jednak sam dźwięk w warunkach „laboratoryjnych” jest ok (jak za tę cenę). Tronsmart udostępnia użytkownikowi trzy kodeki:

  • aptX: dzięki, któremu usłyszymy większą liczbę detali (jakość zbliżona do tej, którą oferują płyty CD),
  • AAC: krystalicznie czysty i szczegółowy dźwięk dla systemu iOS,
  • SBC: Dobrze zrównoważony i bogaty dźwięk dla systemu Android.

Hej! Czy możecie nie wypadać mi z uszu?

Same słuchawki trzymają się w uszach średnio. Mam wrażenie, że przy większym ruchu mogą z łatwością wypaść. Zdecydowanie nie są one dla ludzi uprawiających sport. Podobnie jest nawet w trakcie wyjścia na spacer (chociaż tu może jest kwestia przyzwyczajenia).

Zły dotyk…

Muszę Wam zdradzić pewną rzecz… Osobiście nie jestem fanem dotykowych słuchawek. Dlaczego? Zdarzyło mi się wywołać niepożądaną akcję. Prawdopodobnie dla większości z Was panel dotykowy to zaleta, jednak mnie to przeszkadzało, w szczególności, gdy korzystałem z jednej słuchawki (bo byłem w pracy i wypadałoby słyszeć, jak przykładowo wołała mnie szefowa). Muszę jednak przyznać, że bezsprzecznie „dotyk” działa szybciej niż przycisk. Funkcje słuchawek są następujące:

  • 3-sekundowe przytrzymanie panelu słuchawki, gdy słuchawka jest wyłączona – włączenie słuchawki,
  • 5-sekundowe przytrzymanie panelu słuchawki, gdy słuchawka jest włączona – wyłączenie słuchawki,
  • 2-sekundowe przytrzymanie panelu słuchawki – odrzucenie połączenia,
  • podwójne dotknięcie – zatrzymanie / wznowienie / odebranie połączenia,
  • potrójne dotknięcie – uruchamia domyślnego asystenta głosowego,
  • lewa słuchawka – 2 sekundowe przytrzymanie panelu – poprzedni utwór,
  • prawa słuchawka – 2 sekundowe przytrzymanie panelu – następny utwór,
  • lewa słuchawka – pojedyncze dotknięcie – ciszej,
  • prawa słuchawka – pojedyncze dotknięcie – głośniej.

Halo, czy mnie słychać?

Porozmawiajmy o jakości rozmów (wiecie taki żarcik – porozmawiajmy, że niby przez słuchawki…). Z tego, co testowałem ze znajomymi (tak, mam ich wbrew pozorom), to jakość jest lepsza od np. Haylou. Może to być zasługa podwójnych mikrofonów, które umiejscowione są na dole. Ja również dobrze słyszałem swoich znajomych. Jednak czasami odbijał mi się dźwięk z zewnątrz.

Podsumowanie słuchawek Tronsmart Onyx

Dla kogo są te słuchawki? Ciężko powiedzieć, gdyż nie są lepsze od testowanych przeze mnie, tańszych Haylou. Właściwie z plusów, jakie zauważyłem, to tylko ładne wykonanie oraz dobry dźwięk w rozmowach telefonicznych. Reszta sprawia, że moim zdaniem nie warto dopłacać plus minus 50 zł.


Paweł to bardzo pozytywna osoba, która skrywa nie jedną tajemnicę ? Uwielbia Google Home i wszystko co można z nim połączyć. Nie boi się wyrażać Swojej opinii, a jego celem jest tak zaprojektować smart dom, aby nie było tego widać. Z chęcią recenzuje zarówno produkty Smart Home jak i kamery – np. samochodowe.

Polska grupa Smart Home by SmartMe

Polska grupa Xiaomi by SmartMe

Promocje SmartMe

Powiązane posty

Dodaj komentarz