Dzisiaj będzie recenzja sprzętu, który może z jednej strony przydać się na biwaku, ale z drugiej pełnić znacznie ważniejszą rolę. Stacja zasilania to produkt, który z dość niszowego stał się towarem, który dosłownie znika z półek i praktycznie nie da się go kupić. A ja dzisiaj recenzuję dla Was mobilną stacje zasilania, czyli BLUETTI EB3A.
Wojna w Ukrainie wywołana przez Rosję trwa od końca lutego, ale w ciągu ostatnich tygodni przybrała kolejny, makabryczny wymiar. Gdy za oknem jest coraz zimniej, a zmierzch zapada naprawdę wcześnie Rosjanie rozpoczęli ostrzały sieci elektrycznych, elektrowni oraz innych obiektów tego typu, odcinając od prądu, ciepła i wody miliony Ukraińców. System sieci elektrycznych jest niestabilny i przerwy w dostawie prądu potrafią trwać przez wiele godzin co dotyka zarówno zwykłe osoby jak i np. szpitale. Rozwiązaniem, które pozwala się temu przeciwstawić są stacje zasilania, które praktycznie masowo płyną na Ukrainę. A czym one faktycznie są?
Czym jest stacja zasilania?
Stacja zasilania to taki bardzo duży powerbank, chyba najprościej to wytłumaczyć to w ten sposób. Ja na dzisiejszym teście mam Bluetii EB3A, czyli stosunkowo niewielką, mobilną stację. Jej pojemność to 268 Wh, a łączna moc to 600W. Oznacza to, że jesteśmy w stanie ją ładować np. 6 urządzeń z mocą 100W.
Za pomocą stacji zasilania jesteśmy w stanie naładować wiele sprzętów tam, gdzie nie ma dostępu do prądu. Telefon, laptop, tablet, ale również podtrzymać działanie lodówki, czy uruchomić router. Stacja zasilania działa na zasadzie powerbanka, czyli w pierwszej kolejności ją ładujemy, aby w krytycznym momencie móc skorzystać z energii, którą w ten sposób zgromadziliśmy.
Takie urządzenia w dużej mierze były projektowane pod kempingi, albo krótkie przerwy w prądzie. Jeśli wybieramy się w głusz i nie wiemy jak będzie tam wyglądała sprawa z prądem, a chcemy np. zagotować wodę to możemy wrzucić taką stację do samochodu i gotowe.
Wojna jednak pokazała dla nich o wiele ważniejsze zadanie. Gdy brakuje prądu przez wiele godzin, wtedy można się przekonać jak bardzo jesteśmy od niego uzależnieni. Takie stacje są na Ukrainie wykorzystywane, żeby podładować telefon lub laptop na których można popracować, uruchomić router – aby mieć kontakt ze światem, podtrzymać działanie lodówki w której zacznie się psuć jedzenie albo zagrzać wody do kąpieli z powodu braku ciepłej wody w kranie.
Co dostajemy w zestawie?
Stacja przyszła do mnie w zwykłym, stosunkowo niewielkim kartonie. W środku znajdziemy samą stację, kabel do ładowania, kable do podpięcia paneli słonecznych (o tym później), a także instrukcję obsługi.
Typowy minimalizm, ale to nie jest produkt Apple, który ma zrobić efekt wow przy otwieraniu. Ma być prosto i przystępnie, dla każdego. Na plus – stacja jest już częściowo naładowana, gdy ją dostajemy, więc nawet w skrajnie krytycznej sytuacji, gdy od razu będziemy musieli z niej skorzystać – jest to możliwe.
Specyfikacja techniczna
Pojemność w Wh | 268 Wh |
Moc wyjściowa w W | 600 W |
Ogniwo / Rodzaj baterii | LiFePO4 |
Żywotność (do 80% pojemności) | 2500+ |
Waga | 4,5 kg |
Częstotliwość | 50 Hz |
Zakres temperatury roboczej | -20 °C – 40 °C |
Długość | 25,5 cm |
Szerokość | 18 cm |
Wysokość | 18,3 cm |
Wyjścia prądu zmiennego (AC) | 1 x 230 V |
Wyjścia USB-C | 1 x 100 W |
Ładowanie bezprzewodowe | 1 x 15 W |
Wyjścia USB-A | 2 x 15 W |
Gniazdo zapalniczki samochodowej (wyjście) | 1 x 12 V / 10 A |
Wyjścia prądu stałego (DC) 5521 | 2 x 12 V / 10 A |
Marka | Bluetti |
Jak wygląda BLUETTI EB3A
Stacja jest niedużym, szarym sześcianem. BLUETTI postarało się z designem i wygląda naprawdę dobrze (mimo, że by nie musiała). Wagowo nie jest najgorzej, bo waży 4,5 kg. Nie jest to nic, ale nie powinniśmy mieć problemu, żeby ją gdzieś przenieść. Stacja u góry ma wygodną, chowaną rączkę, która jest solidna i pozwala na jej wygodne przemieszczanie.
Na górze stacji znajdziemy również panel ładujący, na którym możemy położyć telefon wspierający ładowanie bezprzewodowe. Cała magia stacji jest jednak z jej przodu, bo tutaj dzieje się naprawdę dużo.
W centralnej części znajdziemy wyświetlacz, który pokazuje naładowanie stacji, czy moc z jaką stacja ładuje wszystkie sprzęty. Możemy zobaczyć jak długo, przy danym obciążeniu, stacja będzie działać oraz to, czy aktualnie ładuje prądem stałym, czy zmiennym.
Stacja bowiem jest podzielona na sekcje. U góry znajdziemy sekcję prądu zmiennego, gdzie możemy podpiąć urządzenia po 12V, a także mamy dwa wejścia USB-A oraz jedno USB-C z mocą 100W. Po przeciwległej stronie znajdziemy sekcję prądu stałego, gdzie znajdziemy typowe gniazdko 230V. Każda z sekcji jest załączona oddzielnie za pomocą specjalnego przycisku Power. To oznacza, że możemy wykorzystywać albo jedną z nich, albo obie naraz.
Ponadto, stacja posiada również bardzo silne światło, które może nam służyć w wielu sytuacjach. Jeśli będzie bardzo ciemno i będzie nam ciężko wycelować USB, ale także jeśli będzie potrzeba przekazania informacji o naszym położeniu (światło potrafi mrugać).
Na samym dole znajdziemy sekcję odpowiedzialną za ładowanie samej stacji za pomocą zwykłego gniazdka 230V bądź 12-28V.
Jak długo ładuje się stacja zasilania?
Taką stację możemy naładować albo ze zwykłego gniazdka albo z dedykowanych paneli słonecznych. Paneli nie dostałem na testy, ale wiem, że do tej stacji możemy podpiąć panele BLUETTI 120W albo 200W.
Gdy podepniemy stację do gniazdka to w 30 min powinna się naładować do 80%. To naprawdę szybko, dzięki czemu możemy ją wziąć ze sobą na kemping. Pracować na niej wiele godzin, a później podłączyć ją do ładowania np. gdzieś w mieście.
Tryb ECO
Stacja posiada tryb ECO, który ma dbać o to, żeby sama się niepotrzebnie nie rozładowała. Jeśli w ciągu 4 godzin pobór mocy będzie poniżej 10W, wtedy stacja sama się wyłączy.
Co możemy nią naładować?
Tak jak wspominałem wyżej stacja posiada wyjścia na 230V, 12V, dwa złącza USB-A i jedno USB-C. Sprzętów możemy naładować zatem naprawdę wiele, a gdy podepniemy do gniazdka przedłużacz, wtedy możemy z takiej stacji naładować większość naszych sprzętów.
Gdybyśmy chcieli do niej podłączyć lodówkę to stacja powinna być w stanie ją utrzymywać przez około 4,5 godziny. Jeśli poszukujemy czegoś co pozwoli na to, żebyśmy mieli cały dom działający samodzielnie nawet przez jeden, czy dwa dni to musimy już pomyśleć o czymś znacznie większym niż EB3A.
Czy sprzęt wymagany w każdym domu? Rok temu powiedziałbym, że oczywiście, że nie. Dzisiaj powiem, że może się przydać w każdym mieszkaniu. Tak na wszelki wypadek.
To jest stacja zasilania dobra na kemping
Podsumowując, ta stacja może się dobrze sprawdzić na kempingu, albo w wypadku krótkiego zaniku prądu. Jeśli mamy informację od Tauronu, że będzie przerwa w dostawie prądu przez kilka godzin, a my musimy pracować i przełączamy router na taki sposób zasilania.
Na wypadek poważnego Blackoutu potrzebowalibyśmy czegoś znacznie większego, wtedy EB3A nie da rady. Ale jak to mówią na bez rybiu i rak ryba i w takim wypadku lepiej jest mieć w domu jedną, naładowaną stację.