Trzecia część naszej tetralogii (taka trylogia plus jeden) bezpiecznego Smart Home. W tej części pobawimy się w Kevina, który został sam w domu. Trochę poudajemy, że nasz pusty dom wcale pusty nie jest…
W trakcie pierwszego miesiąca od kupna mojego mieszkania dowiedziałem się o czymś takim jak „sposób na wykałaczkę”. O co chodzi? Mieliśmy mieszkanie w nowym budownictwie, mało lokatorów. W mieszkaniu mieliśmy już sprzęty typu lodówka, pralka. Pewnego dnia przyszedłem do mieszkania i zobaczyłem wykałaczkę wbitą w uszczelkę przy drzwiach. Na wysokości moich oczu. Pomyślałem, że to zwykły żart, ale jednak zacząłem googlować. Okazało się, że jest to sposób oznaczania mieszkań. Jeśli wykałaczka nie zniknie przez trzy dni, wtedy oznacza to, że nikogo w mieszkaniu nie ma i można je okraść. Warto zatem, abyśmy byli w domu zawsze. Nawet wtedy, gdy nas nie ma.
Kevin sam w inteligentnym domu
Kojarzycie tę słynną scenę z filmu, w której Kevin udaje, że w jego domu są dorośli i próbuje w ten sposób przepędzić złodziei? My powinniśmy zrobić podobnie, żeby złodzieje nigdy nie pomyśleli, że nie ma nas na dłużej. Jeśli zabarykadujemy nasz dom, czyli np. opuścimy rolety antywłamaniowe na pełne dwa tygodnie, to z jednej strony go zabezpieczmy, a z drugiej pokażemy, że nas nie ma. Wtedy złodziej pewnie już będzie wiedział, że może dostać się drzwiami frontowymi.
Dlatego dobrze jest, aby nasz dom „udawał”, że ktoś w nim jest. W tym wypadku warto jest podnieść zdalnie rolety. Możecie to zrobić już na wiele sposobów, za pomocą Shelly 2.5 albo Aqara. Podniesione rolety sugerują bowiem, że ktoś jest w domu. W dalszym ciągu też będzie działała cała reszta alarmów, czyli kontaktrony, czujniki ruchu itd.
Kolejnym sposobem jest włączanie świateł. Dzięki temu poudajemy, że ktoś włącza światło w naszym domu i mieszkaniu (będzie to widać przez podniesione zdalnie rolety). W ten sam sposób możemy zdalnie włączyć telewizor, przy zgaszonych światłach. Wtedy dobrze znana niebieska poświata będzie imitowała „ruch” w domu.
Ostatni sposób to puszczenie muzyki. Nie za głośno, żeby nie irytować sąsiadów, ale na tyle, żeby było widać, że coś się w domu dzieje. Złodziej może się domyślać, że to wszystko pozory, ale nie będzie miał co do tego pewności.
Najczęściej złodzieje obserwują mieszkanie lub dom, który chcą okraść. Warto jest zatem ich od tego odwieść już na samym początku.
Pies zawsze dobrym odstraszaczem
Kolejny sposób na odstraszenie potencjalnego złodzieja to szczekanie psa. O tym sposobie czytałem już dość dawno temu i spodobała mi się jego innowacyjność. Potrzebujemy do tego np. wideodzwonka z czujnikiem ruchu, takiego jak Netatmo, i bramki z dźwiękami, np. jak Aqara Hub M1S. Mając te dwa sprzęty, można poudawać, że w domu jest pies.
Wideodzwonek ma wbudowany czujnik ruchu. Zatem za każdym razem, gdy wykryje ruch, uruchomi głośnik z dźwiękiem szczekania psa. W ten sposób, jeśli złodzieje będą robić rozeznanie przy mieszkaniu, na pewno pomyślą, że w środku jest pies.
Nawet jeśli będą sprytni i wpuszczą gaz usypiający, aby uśpić psa, to czujnik, o którym pisałem w części drugiej, to wykryje i uruchomi alarm.
Zagrajmy w grę
Jeśli jednak złodzieje będą uporczywi i dostaną się do domu, to możemy pobawić się w Kevina z drugiej części. O co chodzi? Jeśli złodziej dostanie się do środka i uruchomi alarm, możemy spróbować go dodatkowo wystraszyć. Scena: „Zagrajmy w grę” oznacza tyle, że włączamy wtedy wszystko.
Na przemian spuszczamy i podnosimy rolety, mrugamy wszystkimi światłami, włączamy telewizor z maksymalną głośnością, radio i głośniki. Puszczamy nawet robota odkurzającego. Po co? Jeśli złodziej ma sobie poradzić szybko z alarmem, który wyje, wtedy podbiegnie do niego i postara się go unieszkodliwić. Jeśli jednak cały dom będzie z nim walczyć, wtedy musiałby jednocześnie powyłączać wszystko. Nawet jeśli odetnie zasilanie, to i tak urządzenie bateryjne będą dalej działały i „broniły” naszego domu.
Dziewczynka z „Ringa”
Pół żartem, pół serio dodaję najbardziej makabryczną automatyzacją, jaką możecie zrobić. Polega ona na tym, że wyłączamy w domu wszystkie światła, opuszczamy rolety i ryglujemy drzwi. Następnie na telewizorze puszczamy filmik z dziewczynką z filmu „The Ring”.
Jest spora szansa, że złodziej sam zadzwoni po policję 😉
Wszystkie rekomendowane produkty znajdziecie ponownie w liście poniżej. Zapraszam Was również do czytania wcześniejszych dwóch części oraz przeczytania części czwartej.