Święta, święta i sprzątanie przed świętami. Tak jak polską tradycją jest karp na stole, pierogi z kapustą i Kevin na Polsacie tak tradycją jest również sprzątanie przed świętami. Mycie zestawu od cioci sprzed 15 lat, fug w łazience oraz odkurzanie. Odkurzanie podłóg, mebli, kanap i sof jest uciążliwe, długie i męczące. Ale może być inaczej o czym przekonałem się w tym roku.
Przed świętami odkurzacz działa u mnie praktycznie bez przerwy. Przenoszenie go z pokoju do pokoju, siłowanie się z całym urządzeniem, gdy potrzeba odkurzyć szafkę u góry i walka ze zbyt krótkim kablem. Gdybym napisał, że czekałem z niecierpliwością na to, żeby biegać po mieszkaniu z odkurzaczem w ręku byłoby to doprawdy bezczelne kłamstwo.
W tym roku jednak postanowiłem coś zmienić i zamiast zwykłego odkurzacza spróbowałem całe święta sprzątać z odkurzaczem bezprzewodowym. Zmiana była naprawdę duża, głównie dlatego, że stałem się znacznie bardziej mobilny. A teraz, siedząc w czystym mieszkaniu mogę opisać swoją historię 😉
Święta to tradycja, a tradycja to odkurzacz
Odkurzanie kojarzy mi się ze świętami praktycznie od zawsze. Od kiedy sięgam pamięcią w sobotę przed świętami zawsze budził mnie dźwięk odkurzacza. Odkurzanie podłogi, łóżka, zestawu kanap i mebli było zdecydowanie bardziej pewne niż to, że w wigilię spadnie śnieg.
Dzisiaj nadal możemy kupić dobry, tradycyjny odkurzacz. Mimo, że sam jestem teraz zwolennikiem odkurzaczy bezprzewodowych to te zwykłe, z kablem i rurą nadal są bardzo popularne. Duża siła ssania, worek z dużą pojemnością i wygodne odkurzanie podłogi są nadal w zupełności wystarczające dla milionów nas. Wiele osób nawet woli zwykłe odkurzacze przewodowe od bezprzewodowych. Głównie ze względu na zaletę dużej mocy i pojemności. W dalszym ciągu zwykły odkurzacz z supermarketu ma gigantyczny ciąg oraz worek, który uzupełniamy raz na parę tygodni.
Dla mnie odkurzacze powinny być już tylko bezprzewodowe
Ja jednak jestem już całkowicie kupiony i zawsze wybieram odkurzacz bezprzewodowy. Po pierwsze, taki odkurzacz nie ma kabla, więc nie muszę przepinać się pomiędzy pomieszczeniami. Jeśli muszę odkurzyć podłogę w sypialni, sofę w salonie i sufit w łazience to po prostu przechodzę pomiędzy nimi. Nie muszę mieć konkretnie wybranych gniazdek do których będę się wpinać.
Po drugie, o wiele prościej odkurza mi się nim podłogi. Dzięki temu, że szczotka główna również posiada swój silnik i dodatkowo się obraca, taki odkurzacz prowadzi się znacznie prościej. Dzięki wbudowanemu światłu i dedykowanej końcówce jestem w stanie szybciej i prościej odkurzyć nie tylko podłogę, ale również meble, sofy, kanapy. Przepinanie się jest naprawdę szybkie.
Jedynym problemem przy takim urządzeniu jest waga, gdy musimy odkurzać meble. Zwykła rura od odkurzacza jest lżejsza, nie ukrywajmy tego. Tutaj musimy trzymać całe urządzenie i gdy np. jest potrzeba odkurzenia czegoś u samej góry to dłuższe odkurzanie może być problemem.
Niespełnione marzenie – odkurzacz Dyson
Jedno z moich marzeń – Roomba do zrecenzowania, już się spełniła, ale to nie koniec! Z odkurzaczy bezprzewodowych najbardziej chciałbym teraz przetestować odkurzacze Dyson. Ta kultowa marka jeszcze u mnie nie wylądowała i chciałbym ją porównać z takimi markami jak Puron, Jimmy, czy Roborock.
Interesuje mnie też tutaj wasze doświadczenie, może sami korzystaliście z Dysona i innego odkurzacza i jesteście w stanie szczerze powiedzieć, który jest lepszy? Czy faktycznie mamy tutaj wiele lat doświadczenia, które procentuje, czy jest to tylko kwestia marki? Dajcie koniecznie znać w komentarzach!
No i oczywiście napiszcie jakie Wy wolicie odkurzacze – bezprzewodowe, czy przewodowe? A może bezprzewodowe ze stacją do samoopróżniania? Aktualnie prym w tym wiedzie Samsung, a pierwsze recenzje możecie znaleźć na SmartMe!