Tenda to marka routerów, którą od lat kojarzyłem, ale która nigdy nie zagościła na moim biurku. Jednak dzięki SmartMe to się zmienia i mam okazję testować kolejny router tego producenta. Tenda TX2 Pro to sprzęt, który w teorii niczym się nie różni od wielu różnych urządzeń, jakie znajdziemy na półkach. Stwierdzam jednak, że producent zawarł w nim kilka fajnych pomysłów. Tylko zabrakło dopracowania.
Tenda to marka budżetowych routerów. Nie każdy potrzebuje wydawać tysiąc złotych, tylko większość z nas potrzebuje stabilnego Internetu do pracy, grania i oglądania filmów. Tenda TX2 Pro to właśnie taki model, który znajdziemy w praktycznie wszystkich dużych sklepach komputerowych. Kosztuje on zaledwie 159 złotych.
TendaTX2 Pro posiada prosty, ale ładny design
Zacznijmy od wyglądu. Najpierw pudełko – to typowe opakowanie, na którym znajdziemy rysunek routera oraz technologie opisane przez producenta. W tym wypadku mamy Wi-Fi 6 w routerze w cenie 159 złotych, więc mimo wszystko to musi przykuć uwagę.
Router to też sprzęt widoczny w mieszkaniu, którego raczej nie chowa się w szafce. Tak więc jaki jest Tenda TX2 Pro? Prosty, ale ładny. Jest to typowy „pajączek”, który posiada 5 anten, które możemy ustawić tak, aby zasięg najlepiej docierał do całego mieszkania bądź domu. Przód routera jest ładnie ścięty, a z przodu znajdziemy tylko jedną, delikatną diodę, którą możemy wyłączyć w aplikacji.
Z tyłu routera znajdziemy wejście na zasilacz, wejście WAN (tutaj podpinamy główny kabel od Internetu) oraz 3 porty ethernetowe gigabitowe (w tym jeden do IPTV). Z tyłu znajdziemy również przycisk WPS, więc do routera możemy podłączyć wzmacniacz Wi-Fi, jeśli będzie nam brakować zasięgu.
Konfigurowanie tego routera jest banalnie proste, ale…
Podczas konfigurowania routera dotykamy jego największej zalety, ale też bolączek, które będą nam później towarzyszyć. Ogółem konfigurowanie routera jest banalnie proste. Ściągamy aplikację, następie po jej uruchomieniu ustawiamy nazwę sieci, hasło. Aplikacja prowadzi nas za rękę.
Takie podejście bardzo mi się podoba, bo dzięki temu każda osoba jest w stanie wyjąć router z pudełka i skonfigurować go samodzielnie. Nie są potrzebne żadne umiejętności informatyczne i jeśli znamy oraz używamy jakichkolwiek innych aplikacji, to sobie poradzimy. Gdzie zatem jest problem? Przy zestawianiu sieci router miał kilka razy „czkawkę”. Było to głównie związane z tym, że cały czas starał się wgrać nową wersję oprogramowania, zawieszającą go jednak w trakcie instalacji.
Gdy tylko router się uruchamiał i pojawiało się duże okno z aktualizacją, klikałem zaktualizuj. Router zrywał wszystkie połączenia i się zawieszał. Po kilku minutach wracał do stanu początkowego, czyli działał i prosił o aktualizację. Jak sobie poradziłem? Po prostu za każdym razem klikałem „Zaktualizuj później”, a router zaczął śmigać. Kolejne urządzenia były podłączone, było stabilnie (o tym później) i tyle. Gdyby nie problematyczna aktualizacja, to byłoby idealnie. Ale nawet pomimo to jest naprawdę prosto i przyjemnie.
Aplikacja Tenda
Producenci routerów nie potrafią robić dobrych aplikacji, ale Tenda jest wyjątkiem. Naprawdę polubiłem ich aplikację, która jest schludna i prosta z jednej strony, ale oferuje dużo zaawansowanych opcji z drugiej. Po skonfigurowaniu routera możemy nim zarządzać i praktycznie nie potrzeba sięgać do interfejsu webowego.
Tenda próbuje zaskoczyć swoich użytkowników ciekawymi funkcjami i muszę przyznać, że to się udało. Za chwilę opowiem Wam o wszystkich opcjach, ale teraz zwrócę uwagę na dwie, które wyróżniają aplikację, a tym samym router Tenda TX2 Pro na tle konkurencji.
Pierwsza z nich to próba rozpoznania, czym jest dane urządzenia. W aplikacjach innych producentów pojawiają się takie próby, kiedy możemy sami określić, czym jest dany produkt. Tenda poszła jednak o krok dalej, próbując rozpoznać, czyjego producenta jest dane urządzeniu i umieszczając logo tuż obok jego nazwy. Wychodzi różnie, bo technologia dopiero się uczy. Mamy różne kwiatki, jak np. producenta Google, ale sporo rzeczy, tak jak jak sprzęty Apple (wszystkie) czy LG, zostały przyporządkowane dobrze! Moim zdaniem to rewolucja, bo nie zawsze pamiętamy, czym co jest. Jeśli router sam będzie w stanie nam podpowiadać, co mamy w sieci, a na dodatek robić to w takiej formie graficznej, to zapowiada się przełom.
Druga rzecz to powiadomienia o dołączeniu nowego urządzenia do sieci. Jeśli jakieś nowe urządzenie podłączy się do naszej sieci, wtedy dostajemy powiadomienie na telefon i zegarek. Jest to fajne rozwiązanie, ponieważ pozwala szybko wychwycić, czy ktoś niepożądany nie podłączył się właśnie do naszej sieci. Jeśli tak się stanie, dostaniemy taką informację automatycznie! Znowu jednak jest problem z lekkim dopracowaniem pomysłu. Część urządzeń IoT działa w ten sposób, że komunikuje się z siecią co jakiś czas. Czasem jest to wywołane chęcią oszczędzania energii, innym razem bezpieczeństwem. Takie urządzenia potrafią jednak doprowadzić do szału. Dostaję bowiem praktycznie co minutę powiadomienie, że mój licznik energii podłączył się do sieci. Nie ma opcji wyłączenia powiadomień dla jednego urządzenia, więc finalnie wyłączam całość, bo powiadomienie co minutę nie jest na moje nerwy 😉 Bardzo fajny pomysł, tylko do lekkiej poprawki.
To tyle z tych super nowości, a teraz pytanie jak tam z pozostałymi funkcjami? Router oferuje nam sporo zaawansowanych opcji dostępnych z poziomu aplikacji. Możemy mieć rozłączone Wi-Fi (2.4 i 5), albo je połączyć. Możemy ustawić kontrolę rodzicielską, zarządzać DHCP, ustawić wygodnie adres routera (pierwszy raz taka możliwość). Wszystkie opcje, których przeciętny człowiek taki jak ja oczekiwałby od routera, są wygodnie dostępne.
Na koniec wspomnę tylko o głównym ekranie, na którym mamy sam router, a poniżej informację, ile urządzeń jest podpiętych. Ponownie trzeba przyznać, że wszystko jest przejrzyste i klarowne. A gdy klikniemy na te urządzenia, wtedy dostajemy szczegółową informację na temat wszystkich podłączonych do Wi-Fi sprzętów (z ikonami powyżej) z podziałem na sprzęty po Wi-F, LAN-ie, a nawet z informacja o tych, które są aktualnie offline, ale kiedykolwiek się połączyły.
Ogółem aplikacja jest na pięć z plusem. Gdyby nie powiadomienia, to byłaby szóstka, ale ten element trzeba dopracować.
Szybkość sieci i stabilność Tenda TX2 Pro
Sporo się rozpisałem o wyglądzie, funkcjach i aplikacji, ale czas na najważniejsze, czyli testy. Testy routera przeprowadziłem u siebie w mieszkaniu w dwóch opcjach – sieć łączona i rozdzielona (2.4 i 5). Router znajdował się w salonie i pomiary były w kolejnych pomieszczeniach:
- salonie – obok routera;
- garderobie – za pojedynczą ścianą;
- sypialni – dwie ściany i pokój;
- łazience – dwie ściany po ukosie;
- przy windzie – trzy ściany i odległość ponad 5 metrów.
Pierwszym pomieszczeniem był salon, gdzie mamy dla pobierania wynik 512 Mb/s przy Wi-Fi łączonym, ponad 471 Mb/s przy WI-FI 5 GHz i 41 Mb/s dla WI-FI 2.4 GHz. Wysyłanie to wyniki odpowiednie 289 Mb/s, 283 Mb/s i 55,2 Mb/s. Muszę przyznać, że tak wysoki wynik jak ponad 500 Mb/s dla routera za 159 złotych był dla mnie dużym i pozytywnym zaskoczeniem. Widać, że Wi-Fi 6 nie jest tylko napisem na pudełku i bez problemu możemy wykorzystać go do cięższych zadań.
Drugim pokojem była garderoba, która według układu mieszkania powinna być pokojem dla dziecka. Łączone Wi-Fi to 374 Mb/s dla pobierania i 280 Mb/s dla wysyłania. Czyste 5 GHz to 370 Mb/s dla pobierania i 286 Mb/s dla wysyłania, a 2.4 GHz to 30 Mb/s dla pobierania i 27 Mb/s dla wysyłania. Znowu zatem mamy bardzo dobry wynik, bo okolice 370 Mb/s to bardzo przyzwoita jak dla mnie prędkość.
Trzeci pokój to sypialnia, która znajduje się za dwoma ścianami. Łączone Wi-Fi to 124 Mb/s dla pobierania i 56 Mb/s dla wysyłania. Czyste 5 GHz to 286 Mb/s dla pobierania i 174 Mb/s dla wysyłania, a 2.4 Ghz to 27 Mb/s dla pobierania i 8 Mb/s dla wysyłania. Teraz widać spory spadek, aczkolwiek pracując z sypialni nie odczuwam dyskomfortu. Ponad 280 na 5G daje radę. Widzimy też, że 5G zaczyna drastycznie spadać, a 2.4 jest stabilne. Prędkość nie oszałamia, ale pamiętajmy, że ta sieć ma być dla urządzeń IoT, a główne urządzenia, na których działamy, podpinamy do 5G.
Kolejnym pomieszczeniem jest łazienka, która jest wyzwaniem, bo dwie ściany i kafle stanowią już sporą przeszkodę dla sieci Wi-Fi. Łączone Wi-Fi to 83 Mb/s dla pobierania i 5 Mb/s dla wysyłania. Czyste 5 GHz to 142 Mb/s dla pobierania i 65 Mb/s dla wysyłania, a 2.4 GHz to 12 Mb/s dla pobierania i 3 Mb/sdla wysyłania. Pomimo ciężkich warunków Tenda w dalszym ciągu sobie radzi!
Ostatni test był robiony przy windzie. Jest to miejsce, gdzie nie dochodzi już moja zwykła sieć Mesh, bo jest to miejsce oddalone o ponad 5 metrów, dodatkowo są tam trzy ściany, w tym ściana nośna budynku. A jak sobie poradziła Tenda TX2 Pro? Łączone Wi-Fi to 13 Mb/s dla pobierania i 6 Mb/s dla wysyłania. Czyste 5 GHz to 239 Mb/s dla pobierania i 181 Mb/s dla wysyłania, a 2.4 GHz to 17 Mb/s dla pobierania i 3 Mb/s dla wysyłania. Tym wynikiem jestem kompletnie zaskoczony! Tenda poradziła sobie znakomicie!
Podsumowanie Tenda TX2 Pro
Wyniki tego taniego routera są co najmniej zaskakujące. Radzi on sobie znacznie lepiej niż dużo droższe routery! Jakość sieci jest super, stabilność również. Dodajmy do tego bardzo dobrą aplikację i mamy gotowy sukces!
Nie jest to router bez wad, o jego niedociągnięciach pisałem w trakcie recenzji i dokładnie wiecie, w przypadku jakich sytuacji zdarzają mu się „potknięcia”. To jednak nie zmienia faktu, że 159 złotych na Komputroniku za ten router to mega okazja! I jeśli szukacie dobrego, ale taniego routera – oto on, Tenda TX2 Pro!