W swoim życiu przetestowałem wiele oczyszczaczy. Małe i duże, tanie i drogie. Jednak pierwszy raz mam na testach urządzenie, które tak często widziałem w marketach elektronicznych. Czas na Dysona! Nietypowy design, wysoka cena i jakość premium. Tak kojarzy mi się ta marka, dlatego dzisiaj testuję dla Was Dyson Purifier Humidify+Cool Formaldehyde PH04!
Dyson to marka, które przedstawiać nikomu nie potrzeba. Ten producent premium występuje we wszystkich marketach elektronicznych i to przeważnie na mocno eksponowanych stanowiskach. Długo zajęło mi, żeby jeden model oczyszczacza dostać na testy – ale udało się! Dyson Purifier Humidify+Cool Formaldehyde PH04 pojawił się w moim domu!
Ten oczyszczacz wygląda jak Dyson
Nie jestem pewien, czy Dyson opatentował wygląd swoich oczyszczaczy, ale podejrzewam, że tak. Jeśli kojarzycie jak przeważnie wygląda takie urządzenie to ten oczyszczacz wygląda kompletnie inaczej! Zamiast typowego sześciany mamy… no właśnie.
Dyson najbardziej kojarzy mi się z jakąś formą portalu, który ma nas zabrać w pewne odległe miejsca. Tak, go mógłbym krótko opisać, ale przyjrzyjmy mu się bliżej. Można go podzielić w sumie na trzy sekcje. Na samej górze mamy „portal”, czyli owal, którym wydostaje się powietrze. W pierwszej chwili możemy mieć wątpliwości, czy on w ogóle działa, ale jest to po prostu dobry design Dysona. Wyloty powietrza są bowiem automatyczne. Otwierają się i zamykają w zależności od tego jak mocno działa oczyszczacz. Dodatkowo mamy oscylacje 45 i 90 stopni, dzięki czemu oczyszczone powietrze łatwiej się rozprowadzi. Wygląda to trochę jakby oczyszczacz nas obserwował 😉 Ta część jest biała.
Korpus oczyszczacza mamy w kolorach – srebrnym i złotym. Srebrna podstawa skrywa niewielki wyświetlacz, który pokazuje nam podstawowe informacje o stanie powietrzu oraz na bieżąco rysuje wykres oczyszczania. Część złota skrywa filtry, które są najbardziej zaawansowanymi filtrami jakie widziałem. Dyson upchał w tym oczyszczaczu mnóstwo technologii i tutaj ją widać. Gdy otworzymy obudowę, wtedy wyskoczą na nas aż trzy różne, oddzielne filtry. Przeważnie producenci upychają wszystko w jednym. Dyson nie idzie jednak na łatwiznę.
Spód oczyszczacza to zbiornik na wodę. Jest to bowiem urządzenie 2 w 1 (a nawet 3 w 1, ale o tym później). Znajdziemy tam zatem potężny 5-litrowy zbiornik na wodę, który musimy zalać i wtedy Dyson pokazuje pełnię swojej mocy. Całość? Wygląda ciekawie i rzuca się w oczy. Niektórzy uważają, że wtapia się w otoczenie – moim zdaniem nie. Dyson wydał dużo pieniędzy na ten design i udało im się stworzyć coś naprawdę wyjątkowego.
Technologii jest tu ogrom
Dyson postawił na wypakowanie swojego oczyszczacza wszystkim. Zacznijmy od oczyszczania powietrza. Wszystkie filtry o których wspominałem powyżej dają nam porządną filtrację powietrza zarówno pod kątem większych zanieczyszczeń jak i naprawdę małych. Dyson jest w stanie wykrywać cząsteczki nawet o wielkości 0,1 mikrona. A ogólna wydajność to przefiltrowanie 99,95% zanieczyszczeń powietrza.
Oczyszczacze są bardzo dobrymi urządzeniami dla alergików. Są one bowiem w stanie filtrować również alergeny, pyłki, bakterie, a także brzydki zapachy. Zatem jeśli coś za bardzo usmażymy to oczyszczacz po chwili nam pomoże.
Dyson podszedł też poważnie do kwestii filtracji wody, którą będziemy nawilżacz pomieszczenie. Mamy bowiem wbudowaną lampę bakteriobójczą UV-C, które w połączeniu z dodatkowymi filtrami jest w stanie wyeliminować 99,9% bakterii, które przebywają w wodzie.
Jak wygląda parowanie?
Parowanie oczyszczacza z telefonem jest na szczęście banalnie proste. Ściągamy aplikację myDyson i uruchamiamy ją na telefonie. Później należy podejść do oczyszczacza i wcisnąć przycisk parowania, który znajduje się na obudowie. Po sekundzie powinien pojawić się komunikat na telefonie informujący o nowym urządzeniu. I tyle, gotowe. Takie parowanie lubię.
Sterowanie Dyson’em – po co nam pilot?
Oczyszczaczem możemy sterować jednym z trzech sposobów. Pierwszy to aplikacja, o której więcej napiszę w kolejnym akapicie, drugi to sterowanie przy pomocy ekranu, a teraz skupię się na pilocie. Dobrze czytacie, do oczyszczacza Dyson’a dostajemy w zestawie pilota.
Kiedyś się dziwiłem takim zabiegom, ale teraz wiem, że takie piloty są bardzo wygodne dla osób starszych, które dzięki nim mogą również skorzystać z oczyszczacza! Sam pilot posiada bardzo wiele opcji. W prosty sposób możemy ustawić moc oczyszczania oraz nawilżania, a także ustawić mu tryb automatyczny. Do ustawieniach tych trybów są nawet dedykowane przyciski.
Poza tym mamy opcję ustawienia timer’a, trybu nocnego, czy oscylacji. Trzeba przyznać, że Dysonowi udało się umieścić na tym małym pilocie wszystkie kluczowe funkcje.
Aplikacja myDyson
Tak jak wspominałem wcześniej, aplikacją do sterowania oczyszczacza jest aplikacja myDyson. Muszę przyznać, że aplikacja jest naprawdę fajnie dopracowana. Dysonowi udały się bowiem dwie rzeczy: przekazanie dużej ilości informacji przy jednoczesnym bardzo płynnym działaniu.
W aplikacji możemy podać naszą lokalizację, dzięki czemu będziemy dostawali informacje nie tylko o stanie jakości powietrza w pomieszczeniu, ale również na zewnątrz. W aplikacji znajdziemy dane dotyczące jakości powietrza, poziomu AQI, poziomów PM 2.5 i PM10, aktualną temperaturę oraz wilgotność powietrza. Gdy zjedziemy na dół to zobaczymy wykresy pokazujące jak wszystkie te wartości zmieniały się w czasie. W prosty sposób znajdziemy dane z ostatniego tygodnia.
Na głównym ekranie możemy również wygodnie sterować samym oczyszczaczem. Możemy go włączyć/wyłączyć, ustawić tryb oczyszczania i nawilżania (w tym włączyć tryb automatyczny).
Głośność i działanie
Jak sprawuje się oczyszczacz Dyson’a? W internecie czytałem wiele o tym, że jest głośny, ale nie mogę się z tym zgodzić. Jak dla mnie oczyszczacz działa cicho i wydajnie. Przez okres testów stał w dużym salonie (30 metrów kwadratowych) i sprawował się bardzo dobrze. Otwierałem przy nim wielokrotnie okno i przypaliłem kilka razy śniadanie (było to oczywiście całkowicie zamierzone 😉 ). Oczyszczacz w ciągu kilku chwil był w stanie odświeżyć całe powietrze.
Podobnie jest z nawilżaniem powietrza. Pełny pojemnik z wodą starcza spokojnie na 2/3 dni działania. A fakt, że Dyson dorzucił do pojemnika kółeczka od dołu sprawił, że bardzo łatwo można go napełniać. A w tym miejscu powiem również jaka jest trzecia funkcja o której wspominałem wcześniej. Jest nią bowiem ochładzanie powietrza. Jeśli mamy ciepły dzień i chcemy nie tylko oczyścić i nawilżyć powietrze to Dyson nam je dostawowo schłodzi!
Podsumowanie Dyson Purifier Humidify+Cool
Jesse szukacie prawdziwie topowego oczyszczacza z funkcją nawilżania to ten Dyson jest idealnym wyborem. Jego jedynym minusem może być cena, gdyż kosztuje aż 3 479,00 złotych, czyli dużo drożej niż jakikolwiek inny oczyszczacza, czy nawilżacz. Mamy jednak w tej cenie produkt prawdziwie premium!