Nie ukrywam, że Oclean W1 to mój pierwszy irygator. Dotychczas wystarczały mi tradycyjne szczoteczki. Później przyszła pora na szczoteczki soniczne. A w końcu nadarzyła się jednak okazja, bym mógł wypróbować irygator Oclean W1. Dzięki szczoteczkom sonicznym tę markę znam już bardzo dobrze, czas więc sprawdzić, jak poradzi sobie irygator!
9 na 10 dentystów poleca XYZ, albo 7 na 10, albo 13 na 10. Wszyscy kojarzymy to z reklam pasty lub szczoteczki do zębów i pewnie wszyscy się zastanawiamy: skąd oni biorą tych wszystkich dentystów? Reklamy irygatora jednak tak łatwo nie zobaczycie w telewizji (chyba że jakieś są, a ja po prostu oglądam inne programy). Możliwe, że to się zmieni i takie urządzenia jak irygator Oclean W1 również zagoszczą na dłużej w naszej świadomości.
Czym jest irygator dentystyczny?
Na to pytanie dam Wam odpowiedź od samego producenta.
Irygator dentystyczny to urządzenie służące do przepłukiwania jamy ustnej płynem pod ciśnieniem. Wykorzystuje pulsujący strumień wody do usuwania płytki bakteryjnej i resztek pokarmowych z przestrzeni między zębowych. Irygatory najnowszej technologii jak Oclean W1, wykorzystują jednocześnie wodę oraz powietrze w trakcie pojedynczego wstrzyknięcia, w celu ochrony dziąseł. Pulsujący strumień wody i powietrza masuje dziąsła, poprawiając ich ukrwienie. Działanie irygatora jest skutecznym sposobem stosowanym w leczeniu oraz zapobieganiu problemów z dziąsłami oraz przy nieświeżym oddechu. Urządzenie zalecane jest przy pielęgnacji jamy ustnej użytkowników aparatów ortodontycznych.
Opakowanie skrywające irygator Oclean W1
Oclean W1 znajduje się w potężnym, czarnym pudełku. Jest naprawdę elegancki i można odnieść wrażenie, że jest to urządzenie premium. Jego cena to jednak zaledwie 249 złotych.
Zawartość pudełka to białe opakowanie oraz dwie sterylnie zamknięte końcówki. W głównym opakowaniu znajdziemy irygator. Nie wyrzucajcie jednak opakowania, bo służy ono również do transportu urządzenia, np. podczas podróży. Kiedy weźmiecie irygator do ręki, od razu będziecie wiedzieli, że macie do czynienia z dobrym, markowym produktem. Zarówno opakowanie, jak i urządzenie są zbudowane z lekkiego, ale wytrzymałego plastiku. Wszystko jest dobrze dopasowane.
Sam irygator składa się z trzech części: pojemnika na wodę u spodu, głównego urządzenia oraz końcówki. W zestawie dostajemy dwie, więc mamy na zapas. Możemy też dzięki temu używać urządzenia w dwie osoby.
Poza tym znajdziemy jeszcze instrukcję oraz kabel do ładowania magnetycznego. Unboxing możecie obejrzeć w filmie poniżej:
Parametry Techniczne
Konstrukcja irygatora
Teraz krótko o samej konstrukcji irygatora. Znajdziemy na nim dwa przyciski. Jeden uruchamia urządzenie, a drugi ustawia tryb. Ręcznie możemy włączyć jeden z trzech trybów działania – im wyżej świeci lampka, tym silniej irygator strzela wodą.
Aplikacja Oclean
Aplikacja, którą sterujemy irygatorem, to dobrze znana Oclean. Nie była ona dla mnie szczególnym zaskoczeniem, ponieważ tak jak wspominałem na początku, używam szczoteczek sonicznych od dłuższego czasu. Irygator Oclean, podobnie zresztą jak szczoteczki, łączy się z aplikacją za pomocą Bluetooth. W tym wypadku mi to nie przeszkadza, bo nie potrzebuję łączyć się ze szczoteczką po Wi-Fi i BT wystarczy.
Dzięki aplikacji możemy ustawić tryby działania i dopasować urządzenie do tego, jak chcemy, aby działało. Każdy kto używa szczoteczek sonicznych i w aplikacji ustawia tryb ich działania doceni tą samą możliwość dla irygatora.
Możemy także prześledzić historię jego używania. Jest to bardziej ciekawostka, którą z pewnością wykorzystają osoby, które lubią wiedzieć o sobie wszystko. W moim przypadku jest to też forma motywacji, lubię mieć zapełnione wszystkie dni 😉
Używanie na co dzień
Najważniejszym działaniem jest wejście w rutynę. Musimy nauczyć się używać irygatora w taki sam sposób jak szczoteczki, czyli wręcz mechanicznie.
Na pewno pomaga to, że irygator działa na swoim akumulatorze przez 30 dni i nie musimy go ciągle doładowywać. Sam czas ładowania też nie jest przesadnie długi, bo trwa około 2 godziny.
A jak wygląda samo wykorzystywanie? Na początek musimy nalać wody lub płynu do płukania ust do pojemniczka. Następnie wybieramy program, którym chcemy czyścić zęby i przykładamy go w odpowiednie miejsce. Tak jak było napisane powyżej, irygator ma za zadanie czyścić przestrzenie pomiędzy zębami. Tam, gdzie szczoteczka nie da rady.
Pierwszy raz pewnie będzie najcięższy, bo musimy się przyzwyczaić do działania irygatora. Strzela on krótkimi, ale mocnymi strumieniami wody. Jeśli na pierwszy raz ustawimy największą moc, to możemy być nieźle zaskoczeni. Lepiej więc zacząć od mniejszej.
Końcówką możemy obracać dowolnie, aby dotrzeć w każde miejsce. Po chwili poczujemy przyjemne uczucie czystości (ja tak miałem :P). Po czyszczeniu pamiętajmy o tym, aby dokładnie wyczyścić końcówkę, sam irygator oraz wylać wodę ze zbiorniczka. Końcówkę wymieniamy raz na parę miesięcy.
Jak wypadł irygator Oclean? Podsumowanie
Jest to mój pierwszy irygator, więc ciężko mi go do czegoś porównać. Jest to jednak ciekawe urządzenie. Szczoteczki Wam nie zastąpi, to pewne, ale jeśli chcecie mieć jeszcze czystsze zęby, to jest to dobry wybór.
Napewno jego zaletą jest to, że jest bezprzewodowy i kompaktowy. Jeśli planujecie podróż to możecie go zabrać ze sobą. My w trakcie Pandemii zwiedzamy kolejne polskie miasta i napewno weźmiemy go ze sobą w podróż do Przemyśla 😉
Na pewno plusem jest jakość wykonania. Dostajemy produkt premium w naprawdę dobrej cenie. Z oficjalnej dystrybucji z tego miejsca kupicie go za 249 złotych. To teraz nie ma co myśleć, tylko czas czyścić!