Dzisiaj krótka recenzja ActionBox od BleBox, bo akcja ma być zwarta i krótka! A jeśli przeczytaliście moje poprzednie wpisy o BleBox, to pewnie już wiecie, że te urządzenia bardzo przypadły mi do gustu.
Wcześniej mogliście przeczytać o switchBox, wLightBox i proxyBox. Teraz pozostało mi ostatnie urządzenie, które dostałem na testy, czyli ActionBox.
Co to właściwie jest actionBox?
Tak naprawdę nie ma co dużo o nim opowiadać . To prosty wyzwalacz na 220 V, do którego możemy podłączyć 4 fizyczne przyciski, obojętnie czy monostabilne, czy bistabilne, i po wciśnięciu, przytrzymaniu, przełączeniu (czy co jeszcze nam przyjdzie do głowy) wykona się zadanie, które sobie zaplanujemy i ustawimy. Ważna rzecz – moduł ten nie posiada żadnych wyjść, więc do urządzeń, które chcemy włączyć, wyłączyć czy w inny sposób nimi sterować, muszą być podłączone moduły odbierające sygnał. Oczywiście najszybciej i najlepiej działają z actionBox moduły BleBox, ale możemy sterować też innymi urządzeniami.
Specyfikacja:
- Obudowa kompozytowa
- Wymiary 36 x 34 x 20 mm
- Zasilane 220 V
- 4 wejścia logiczne sterowane przyciskami zwieranymi do n
- Komunikacja WiFI 2,4 GHz
ActionBox jest modułem typowo „dopuszkowym”; zmieści się do standardowej puszki. Gdy jednak podłączamy 4-przyciskowy włącznik, jest trochę dużo kabli, które lubią się w najmniej oczekiwanym momencie złamać, polecam więc umieszczać go w puszce głębokiej. ActionBox – podobnie jak inne urządzenia – jest wykonany w stylistyce czarno-niebieskiej. Ma jedną diodę sygnalizacyjną i śrubki do montażu przewodów.
Gdzie standardowo można go stosować ? W miejscach, gdzie nie mamy przewodów do urządzeń, którymi chcemy sterować, albo jako włącznik schodowy, gdy nie mamy pomiędzy włącznikami przewodu. Jedyny warunek, jaki musimy spełnić, to pełne zasilanie, czyli przewód L i N oraz włącznik lub włączniki, które są niepodświetlane.
Aplikacja
Jak w przypadku wszystkich urządzeń BleBox jest to aplikacja wBox. Po dodaniu urządzenia mamy prosty pulpit z czterema przyciskami.
W opcjach możemy ustawić, podobnie jak w innych urządzeniach tego producenta, nazwę urządzenia, czy dioda ma być włączona, czy ma być dostęp zdalny, dane dostępowe do sieci WIFI, czy urządzenie ma nadawać sygnał własnej sieci oraz akcje dla tego urządzenia, czyli co ma się stać po naciśnięciu danego przycisku. Liczba akcji, które możemy zapamiętać, jest ograniczona do 30.
W menu Akcje ustalamy nazwę akcji, typ akcji (brak, wywołaj URL, steruj innym urządzeniem, powiadomienie), wyzwalacz (krótkie naciśnięcie, długie naciśnięcie, zbocze opadające, zbocze narastające czy każda zmiana zbocza) oraz klawisz uruchamaijący.
ActionBox nie integruje się bezpośrednio z Home Assistantem. Jeśli chcemy sterować urządzeniami tam zainstalowanymi, robimy to za pomocą URL i na przykład Node Red, ale o tym trzeba by napisać osobny artykuł.
Miało być krótko, jest krótko.
Podsumowanie
Zalety:
- małe wymiary,
- niski koszt,
- łatwa instalacja,
- tworzy własną sieć.
Wady:
- ograniczona funkcjonalność,
- nie działa bezpośrednio z Home Assistant.
ActionBox dostaliśmy ze sklepu Ultrasmart i tam też możecie go kupić.