Pierwszy samojezdny odkurzacz był prawdziwą rewolucją w moim domu. Dzięki niemu sprzątanie stało się łatwiejsze, a nawet przyjemniejsze. Do tego urządzenia dołączyły kolejne: bezprzewodowy odkurzacz i bezprzewodowy mop. I choć myślałam, że już niczego więcej mi nie potrzeba, dostałam na testy bezprzewodowy odkurzacz bioniczny Redkey W12. Czy to urządzenie sprzątające mogło mnie czymś zaskoczyć?
Nie ja jedna jestem pasjonatką bezprzewodowych odkurzaczy. Takich pasjonatów w SmartMe znajdziemy więcej. Zacznę od Pawła, który od dobrych kilku miesięcy depcze mi po piętach (albo ja jemu!). Serdecznie zachęcam do przeczytania jego recenzji Dreame T30. Na tej zaszczytnej liście nie może zabraknąć oczywiście Soszi, która ostatnio zrecenzowała Dreame P10. A widzę, że i Ola zaczęła się wgryzać w ten gorący temat. Polecam jej wpis o Samsungu Powerstick Jet. Jestem bardzo ciekawa, jaką mieliby opinię mój kolega i moje koleżanki, gdyby to właśnie do nich trafił bioniczny odkurzacz Redkey W12?
I przyznam szczerze, że marzy mi się taka recenzja robiona przez 3 lub 4 osoby. Jeden produkt i różne punkty widzenia. Może kiedyś? W przyszłości? Challenge accepted? 😉
Po co nam bezprzewodowe odkurzacze, skoro można się ograniczyć do samojezdnych?
Pamiętam, jak cztery lata temu kupiłam pierwszy samojezdny odkurzacz. To była rewolucja w moim domu. Nagle wszystko stało się piękne i czyste. Nie żeby wcześniej był jakiś straszny nieporządek… ale z samojezdnym odkurzaczem sprzątanie było o wiele łatwiejsze. I można było odkurzać mieszkanie nawet trzy razy dziennie. Myślałam, że już niczego nie potrzebuję do szczęścia. Tym bardziej, że mój samojezdny odkurzacz miał nakładkę mopującą. Nie dosyć, że odkurza (w tym także dywany), to jeszcze przeciera podłogę. No, cudo!
Było więc cudnie do czasu, ale do czasu, kiedy po raz pierwszy użyłam bezprzewodowego odkurzacza Viomi A9. Nagle się okazało, że moje dywany nie są czyste. Nagle się okazało, że w moim domu niezbędne są nie tylko samojezdne odkurzacze, ale również i bezprzewodowe. I to właśnie od Viomi A9 zaczęła się moja przygoda z bezprzewodowymi odkurzaczami.
No i dobra… cztery lata później w domu mam samojezdne odkurzacze, bezprzewodowe odkurzacze, bezprzewodowy mop. Czy potrzebuję czegoś jeszcze? Czy może już starczy tych szaleństw?
Oprócz błękitnego nieba… nic mi nie potrzeba? A może Redkey W12?
Naprawdę myślałam, że mam już solidną ekipę sprzątającą w postaci powyżej wymienionych urządzeń i nie potrzebuję już niczego więcej. Z takimi myślami zaczęłam testy bezprzewodowego odkurzacza Redkey W12. W mojej głowie pojawiła się nawet myśl: „O nie! Znowu odkurzacz… Czy on naprawdę może mnie czymś zaskoczyć?”.
Ociągałam się z otwarciem pudła Redkey W12. Ociągałam się z testami. Nagle wszystko stało się ważniejsze. No bo czym może wyróżnić się kolejny bezprzewodowy odkurzacz. Już tyle ich miałam w rękach… I, o dziwo, wcale aż tak bardzo nie różniły się między sobą.
Po tygodniu stania w kącie Redkey W12 w końcu doczekał się uroczystego otwarcia pudła i pierwszego uruchomienia. I nagle okazało się, że dostałam wspaniały prezent. Bo…
Wreszcie dostałam pierwszy bioniczny odkurzacz!
Od bardzo dawna chciałam przetestować bioniczny 0dkurzacz. Na rynku dotychczas można było kupić takie urządzenie marki Hizero. Ileż ja rozmów przeprowadziłam na ten temat z Arielem i Madzią! Niestety kwestią zaporową była cena. Moim zdaniem 5000 zł za bioniczny odkurzacz to zdecydowanie za dużo! Dlatego w końcu odpuściłam ten temat i o nim zapomniałam.
Zapomniałam o bionicznych odkurzaczach do czasu… Do czasu aż Redkey W12 zmaterializował się w mojej kuchni. I jest to w dodatku urządzenie, które kosztuje niecały 1000 zł. Czyżbym więc dostała wcześniej prezent gwiazdkowy? Czy byłam aż tak grzeczna? Nie, to chyba nie to. Po prostu trafiło się ślepej kurze ziarno 🙂
Moje pierwsze wrażenia z użytkowania bionicznego odkurzacza Redkey W12
Kiedy już się zorientowałam, że mam w rękach nie tylko zwykły odkurzacz, ale i również mop bezprzewodowy mojej radości nie było końca. Bioniczny odkurzacz tym się wyróżnia na rynku, że poza odkurzaniem podłóg, myje je (aktywnie) i do tego sam się czyści.
Moja radość była aż tak duża, że… usiadłam do instrukcji i przeczytałam ją od deski do deski. Przyznaję, zazwyczaj instrukcje przeglądam i w krytycznych momentach bardziej się w nie wczytuję. W tym wypadku zanim włączyłam start, wnikliwie zapoznałam się z instrukcją.
Czy bioniczny odkurzacz Redkey W12 jest na prawdę kompletnym, jedynym w swoim rodzaju urządzeniem?
Tak, zdecydowanie tak jest. Redkey W12 testowałam przez dobrych kilka tygodni, na różnych powierzchniach. Mogę śmiało napisać, z pełną odpowiedzialnością, że bioniczny odkurzacz Redkey W12 nie tylko odkurzy podłogi, ale również je umyje.
Odkurzacz świetnie sobie radzi z płytkami, panelami i deskami drewnianymi. Z uwagi na to, że urządzenie ma dwa zbiorniki na wodę (czystą i brudną) podłogi zawsze są myte czystą wodą. I dlatego tak bardzo podkreślam, że Redkey W12 myje podłogi, a nie tylko je przeciera. Ponadto nie pozostawia żadnych smug. Wszyscy wiemy, że jest to zmora zwykłych (manualnych) mopów.
Co na plus?
Jakość mycia podłóg przez Redkey W12 miło mnie zaskoczyła. Używałam odkurzacza bionicznego praktycznie codziennie przez trzy tygodnie. Zdarzało mi się nawet, że najpierw myłam podłogi zwykłym mopem, a następnie używałam odkurzacza żeby poprawić wygląd podłóg. Z pełną odpowiedzialnością mogę napisać, że bioniczny odkurzacz jest zdecydowanie lepszy od zwykłego mopa. Zdecydowanie lepiej domywa podłogę, w tym także zaschnięte plamy.
Co do poprawy?
Bioniczny odkurzacz Redkey W12 odkurza, myje podłogi. Czy da się go jeszcze jakoś ulepszyć? Da się… Czasami brakowało mi funkcji umożliwiającej modyfikację poziomu nawilżenia wałka mopującego. Czasami potrzebowałam, aby wałek był bardziej wilgotny. Wydaje mi się, że dodanie zraszacza, który będzie spryskiwał podłogę, wyeliminowałoby ten problem.
I niestety bioniczny odkurzacz nie nadaje się do odkurzania dywanów z długą sierścią, sprawdzałam tę kwestię parokrotnie.
Czas na specyfikację techniczną Redkey W12
- Tryby pracy: odkurzenie, mopowanie
- Moc: 150 W
- Liczba biegów: 2 (odkurzanie, mopowanie)
- Poj. zbiornika na czystą wodę: 520 ml
- Poj. zbiornika na brudną wodę: 460 ml
- Panel sterowania: fizyczne przyciski wraz z panelem LCD
- Pojemność akumulatora: 2600 mAh
- Czas pracy na baterii: 45 min
- Dodatkowe funkcje: funkcja samoczyszczenia, powiadomienia głosowe
- Waga urządzenia: 3,8 kg
Co dostajemy w pakiecie?
Zawartość zestawu:
- Korpus z silnikiem oraz dwoma zbionikami na czystą i brudną wodę.
- Elektroszczotka z mopem.
- Dwie dodatkowe rolki mopujące.
- Stacja dokująca na odkurzacz z funkcją ładowania.
- Ładowarka sieciowa.
- Szczotka do czyszczenia.
- Miarka do uzupełniania wody.
- Instrukcja obsługi.
Jak to wygląda w praktyce?
Akumulator o pojemności 2600 mAh pozwala na 45-50 minut pracy. Pojemność pojemnika na czystą wodę pozwala na jednorazowe umycie nawet 37 m kw. powierzchni. Nie miałam najmniejszych problemów z umyciem 100 m kw. na jednym ładowaniu, musiałam tylko dolewać wody. Bioniczny odkurzacz Redkey W12 bardzo wygodnie się prowadzi, gdyż waży on zaledwie 3,8 kg. Jest bardzo poręczny. Smukła rączka wraz z czytelnym panelem kontrolnym zapewnia wygodę w codziennym użytkowaniu urządzenia.
Jak z czyszczeniem takiego urządzenia?
Odkurzacz mopujący Redkey W12 posiada funkcję Quick Self-Cleaning, co znacznie ułatwia utrzymanie czystości. Moim zdaniem jest to cudowne rozwiązanie. Po każdym użyciu bioniczny odkurzacz Redkey W12 samodzielnie się czyści! Zasysa brud w trakcie pracy samoczyszczenia, na bieżąco usuwa z rolki sierść oraz włosy i inne nieczystości. Ja tylko wylewam brudną wodę ze zbiornika i urządzenie jest ponownie gotowe do pracy.
Bioniczny odkurzacz Redkey W12 – jakie wnioski?
Redkey W12 jest urządzeniem kompletnym – potrafi odkurzać i mopować, a także samodzielnie się wyczyścić. Nie trzeba myć rolek mopujących po każdym użyciu. W mojej ocenie bioniczny odkurzacz Redkey W12 nie nadaje się do dywanów, w szczególności do dywanów z długą sierścią. Dobrze byłoby, gdyby producent dodał zraszacz, dzięki któremu będzie można intensyfikować poziom zwilżenia podłogi. Jego bardzo dużym autem jest cena. Już za 1000 zł możemy mieć urządzenie, którego będziemy codziennie używać i będzie ono praktycznie niezastąpione.