ZOOZ to dla mnie kompletnie nowa firma w świecie Smart Home, która chce zaistnieć w świecie produktów Z-Wave. Błękitny Ocean to nie jest, ale miejsca na dobre produkty dla profesjonalistów jest jeszcze sporo. Czy ZOOZ ZSE43 XS Sensor, czyli czujnik przechyłu będzie dobrym sprzętem na początek? Oto jego recenzja.
Mam wrażenie, że po kilku latach pracowania z rozwiązaniami Smart Home jestem w stanie nakreślić dość jasną linię pomiędzy produktami Zigbee a Z-Wave i jest nią profesjonalizm. Zigbee jest dla wszystkich, a Z-Wave dla tych, którzy dokładnie wiedzą, czego szukają. Dzisiejszy czujnik ZOOZ wyłącznie potwierdza tę regułę.
Biała kostka
Czym jest czujnik przechyłu, a będąc precyzyjnym – czujnik przechyłu i wibracji? ZOOZ ZSE43 Tilt | Shock XS Sensor – tak brzmi jego oficjalna nazwa, jest typem czujnika z jakim miałem już do czynienia kilka razy. Przeważnie jednak były to kwadraty, a ZOOZ modyfikując kształt do prostokąta – dodał mu jeszcze jedną funkcję.
Czujnik ten jest w stanie wyczuć zmianę położenia oraz wibracje. Jest zatem idealny do umieszczenia na pralce lub zmywarce (aby poinformować nas, że skończyły działać). Jest też dobrym rozwiązaniem zamiast kontaktrona. Jeśli ktoś otworzy drzwi lub okno, przesunie go – tym samym wyzwoli alarm. Tu jest nawet dodatkowa funkcja, bo jeśli nakleimy go na szybę to w przypadku nie otwarcia drzwi, ale stłuczenia szyby – ten czujnik zareaguje.
Pod kątem wyglądu jest on skrajnie prosty. Jest niewielkim, białym prostokątem (4,82 x 2,54 x 0,76 cm) z bardzo delikatną diodą i opisem na tyle. Tam również znajduje się wycięte miejsce do podważenia, które otwiera urządzenie i pozwala mu wymienić baterię (CR32) bądź wprowadzić w tryb parowania / uczenia.
Z-Wave rozbija bank
Kwestia profesjonalizmu w dzisiejszej recenzji będzie się przewijała nie raz i punktem, na który muszę zwrócić uwagę jest zasięg. Albowiem, dzięki nowemu chipowi Z-Wave z serii 700 ten czujnik posiada zasięg aż 90 metrów! Oznacza to, że wystarczy Wam jedna bramka na ogarnięcie nawet dużego mieszkania lub domu.
Montaż i parowanie
Montaż urządzenia jest bardzo prosty. W zestawie dostajemy taśmę dwustronną, dzięki której możemy go przykleić na dowolną, płaską powierzchnię. Bardzo ważne jest jednak, aby odpowiednio go ustawić. Z tyłu znajdziecie strzałki, które informują Was o tym, w którą stronę powinien być skierowany czujnik.
Parowanie z jednej strony jest proste, z drugiej – przyniosło mi sporo trudności. Głównie dlatego, że główna bramka, której używam do parowania Z-Wave, czyli Homey, bardzo źle sobie radziła z tym czujnikiem. Po wielu, wielu próbach udało mi się go w końcu dodać, ale Homey dodał go jako nieznane urządzenie Z-Wave, które nie da się kliknąć.
Rozwiązaniem na szczęście okazał się Hubitat, który sparował się z czujnikiem bardzo szybko. Wystarczyło trzy razy kliknąć przycisk parowania, przepisać kod i po chwili czujnik pojawił się w aplikacji. Zatem Hubitat – Homey 1:0.
ZOOZ w Hubitat
Czujnik w aplikacji pojawił się super szybko, ale należało go jeszcze poprawić. Został mu bowiem przypisany zły typ urządzenia. Na szczęście da się go prosto zmienić, a wśród dostępnych konfiguracji mamy również tą dedykowaną temu czujnikowi.
W aplikacji mamy możliwość kilku prostych konfiguracji oraz dostęp do dużej ilości danych z czujnika. Do prostych konfiguracji zaliczyć można ustawienie czułości czujnika wibracji (Low, Medium, High), przez to, że mamy dostęp do obu czujników (wibracji oraz przechyłu / przesunięcia) oraz to, który z tych czujników ma uruchamiać diodę. Ja osobiście dałem na wibracji, bo łatwiej mi wtedy sprawdzać, że czujnik działa.
W logu działań znajdziemy wszelkie wydarzenia, które się wydarzyły – wraz z datą i tym co się stało. Jest to typowy Log, który jest w stanie powiedzieć nam wszystko. Sekcja Events jest bardziej przejrzysta i krótko informuje nas o tym co się zdarzyło w tabelarycznej, wygodnej formie.
Jakie automatyzacje z ZOOZ Shock & Tilt sensor?
Tak jak wspominałem wcześniej, dla mnie ten czujnik sprawdzi się idealnie w dwóch przypadkach. Będzie bardzo dobrym uzupełnieniem alarmu czyli, gdy jego położenie się zmieni, a nas nie ma w domu, wtedy powinien uruchomić się alarm. Jest to bardzo prosta, ale sprawdzona i dobra metoda wykorzystania tego czujnika.
Z drugiej strony możemy go nakleić na skrzynkę pocztową albo pralkę. Tym samym dowiemy się kiedy pranie zostanie wykonane lub kiedy listonosz przyniósł nam awizo (no bo przecież nie list 😉 ).
Podsumowanie – to dobry czujnik, ale nie dla każdego
Gigantyczną zaletą tego czujnika jest jego zasięg. 90 metrów robi gigantyczne wrażenie i powinno wystarczyć zdecydowanej większości z nas. To jednak nie jest czujnik dla każdego. Urządzenia takie jak Hubitat albo ekosystemy jak Home Assistant są dla osób, które dość sprawnie poruszają się w świecie Smart Home i szukają konkretnych, sprawdzonych rozwiązań.
Taki jest właśnie ZOOZ ZSE43 XS Sensor. Konstrukcja jest prosta, ale wytrzymała. Jest to czujnik dedykowany pomieszczeniom, z przedziałem temperatury od 0 – 40 i bez wodoodporności, więc używamy go wewnątrz. Niemniej jednak, jest opcja, aby używać go również na zewnątrz! Wtedy jednak musicie dokupić taką obudowę.
Jeśli szukacie solidnego, dobrego czujnika, który będziecie mogli dodać do swojego mieszkania to jest to bardzo dobrze rozwiązanie. Na Z-Control dostaniecie go w bardzo dobrej cenie 185,00 zł pod tym linkiem!