Jimmy PowerWash HW8 Pro - recenzja odkurzacza 2 w 1

Jimmy PowerWash HW8 Pro – recenzja ręcznego odkurzacza 2 w 1

Kiedy oglądałam różnego rodzaju amerykańskie filmy, zawsze bawił mnie wygląd odkurzacza, którego używali ich bohaterowie. Niby ręczny, ale z kablem, niby spoko, ale nie do końca. Tak też dla mnie wygląda Jimmy PowerWash HW8 Pro. Jest jednak parę rzeczy, którymi się wyróżnia. I właśnie o tym, jak działa, chciałabym Wam opowiedzieć.

Unboxing i pierwsze wrażenie

Co prawda dostałam ten odkurzacz już rozpakowany, bo przed tym, jak trafił w moje ręce, Ariel nakręcił już unboxing, więc nie miałam za bardzo co tam odpakowywać. W zestawie jest tylko jedna szczotka, i to ta główna. Sam odkurzacz jest naprawdę ciężki. Jest to jeden z cięższych odkurzacz, z jakim miałam do czynienia. To, co mnie zaskoczyło, to otrzymanie wraz z odkurzaczem “Floor Cleaning Shampoo”, czyli jakiegoś płynu do mycia podłóg.

W zestawie znajdziemy również:

Instrukcję obsługi.
Dodatkowy brushroll.
Stację dokującą (która jest ogromna) oraz ładowarkę.
Wcześniej wspomniany płyn.
Grzebyk/nożyk/grabki do oczyszczania odkurzacza.

Muszę przyznać, że przez moment zastanawiałam się, jak ten odkurzacz będzie się prowadził po podłodze, skoro jest taki ciężki, ale na szczęście ma on w sobie mechanizm, który ułatwia całą sprawę. Jimmy PowerWash HW8 Pro posiada również dość duży wyświetlacz na którym znajdziemy:

poziom baterii,
informacje o tym, kiedy wymienić wodę,
czy nasz pojemnik na wodę jest pusty,
informacje o samooczyszczeniu,
światło LED, które informuje nas o trybie.

Specyfikacja techniczna

Spójrzmy zatem, jak wygląda specyfikacja techniczna Jimmy PowerWash HW8 Pro

Napięcie zasilania 100-240 V – 50/60Hz
Moc znamionowa 28.8V
Pojemność baterii 300W
Pojemnik na wodę 0,45L
Pojemnik na brudną wodę 0.35
Czas ładowania 5H
Waga 5.43KG
Moc ssania 15KPa
Głośność 80dBA

Użytkowanie Jimmy PowerWash HW8 Pro

Muszę przyznać, że bardzo łatwo sprząta się tym odkurzaczem jak na to, że jest on taki ciężki. To wszystko dzięki temu, że ma napęd, który wspomaga poruszanie się.

Na rączce urządzenia znajdziemy 3 przyciski:

włączenie/wyłączenie odkurzacza,
zmiana trybów,
uruchomienie atomizera do wody.

To, na co od razu zwrócę uwagę, to to, że po uruchomieniu Jimmy PowerWash HW8 Pro nie musimy już nigdzie więcej naciskać, żeby on działał. To na pewno jest plus, zwłaszcza, że w poprzednim testowanym odkurzaczu – Mi Vacuum Cleaner G9 od Xiaomi (recenzja tutaj) – trzeba było trzymać ten przycisk podczas sprzątania, co nie było wygodne.

Atomizer do wody też działa całkiem okej i fajnie rozpyla wodę. Przyznam, że sama obsługa odkurzacza bardzo mi się podoba.

Mopowanie też się całkiem dobrze sprawdza zarówno na panelach, jak i na płytkach, więc zdecydowany plus dla Jimmy PowerWash HW8 Pro. Trzeba jedynie uważać, żeby nie przesadzić z ilością wody, jaką rozpylamy z odkurzacza, bo urządzenie może sobie tak szybko z nią nie poradzić.

Niestety odkurzacz nie jest bez wad. Przez to, że wszystkie pojemniki znajdują się w jego korpusie, Jimmy PowerWash HW8 Pro jest dość “gruby”. Nie ma szans, żeby wjechał pod meble czy nawet pod łóżko. Ja mam dość sporo mebli, które są na podwyższeniu i niestety pod nie już się nie dostanie i nie posprząta. Trzeba więc mieć to na uwadze.

Kolejnym minusem jest to, że urządzenie nie ma żadnych wymiennych szczotek i jesteśmy zdani tylko na tę główną, więc jest to odkurzacz stricte do podłóg. Do trudniej dostępnych miejsc też może być ciężko z dotarciem. Możemy też zapomnieć o czyszczeniu kanapy czy innych nawierzchni.

Sama stacja dokująca jest dość spora. Jest to jednak stacja, którą kładziemy na ziemi i nie musimy jej przymocować do ściany. To trochę ułatwia chowanie urządzenia i ustawienie go tam, gdzie nie będzie nam zawadzał. Kabel zasilania też jest całkiem długi, więc myślę, że mimo wielkości stacji, da się ją jakoś ukryć.

Plusy i minusy Jimmy PowerWash HW8 Pro

Plusy:

możliwość odkurzania i mycia podłóg w jednym,
wymienna bateria,
wygodna rączka,
2 tryby pracy,
spora pojemność obu pojemników,
wspomaganie pracy (odkurzacz praktycznie sam jedzie do przodu),
wygląd (szary z fioletowymi elementami),
łatwy sposób otwierania pojemników,
płyn do mycia podłóg w zestawie,
dodatkowa rolka do odkurzacza,
mocne ssanie,
szczotka/nożyk do czyszczenia odkurzacza,
długi kabel zasilacza.

Minusy:

brak innych szczotek – ograniczenie tylko do podłogi i dywanów,
dość ciężki, jeśli chcemy go przenosić z jednego miejsca na drugie,
dość duża stacja ładująca (chociaż ją stawiamy na podłodze, więc można ją trochę łatwiej ukryć),
szczotka główna jest wysoka i nie wjedzie pod niższe meble,
duży korpus odkurzacza, który utrudnia wjazd np. pod łózko.

Podsumowanie Jimmy PowerWash HW8 Pro

Odkurzacz jest na prawdę fajny i ma potencjał. Dobrze sprząta i myje podłogę. Jego ciężar, który jest problemem, kiedy musimy go przenieść, sprawdza się w momencie mycia podłogi, bo mamy dość dobry nacisk i jesteśmy w stanie zmyć plamy.

Sam jego wygląd też mi się podoba. Szarość połączona z fioletowymi elementami zdecydowanie wpisuje się w moje gusta.

To, co dla mnie jest wadą, to to, że szczotka główna jest dość wysoka, przez co nie jestem w stanie wjechać nią pod meble. Sam odkurzacz też jest dość szeroki, więc pod moje łózko już nim nie wjadę, gdybym chciała tam posprzątać.

Mimo wszystko jest to bardzo dobry odkurzacz, który sprawdzi się nie tylko do odkurzania, ale również do mycia podłogi. Dzięki temu, że po włączeniu Jimmy PowerWash HW8 Pro praktycznie sam jedzie, jesteśmy w stanie w łatwy sposób posprzątać mieszkanie.

Producent obiecuje, że odkurzacz będzie działał do 35 minut. Jak na mój dom jest to trochę mało i po posprzątaniu połowy muszę ładować urządzenie (lub mieć dwa takie, żeby posprzątać i górę i dół). Jednakże nada się idealnie do większego mieszkania.

Jeśli więc szukacie dobrego odkurzacza 2 w 1, który i odkurzy, i umyje, i nie macie przestrzeni między meblami a podłogą, to zdecydowanie polecam Jimmy PowerWash HW8 Pro. Na pewno się sprawdzi.