Haylou PurFree Buds – słuchawki premium dla biegaczy

Marka Haylou jest dobrze znana poszukiwaczom okazji na Aliexpress w kategorii bezprzewodowych słuchawek o dobrej jakości dźwięku, ale w niskiej cenie. Producent wszedł także w produkcję smart zegarków, ale dziś zajmę się ich kolejną propozycją z nowej serii „PurFree” dla osób aktywnych. Mowa o modelu Haylou PurFree Buds, który nie dość, że stanowi ciekawą opcję dla biegaczy, to jeszcze ma w swoim przedziale cenowym naprawdę świetne wykonanie.

Haylou od początku swojego istnienia w Polsce (jako paczki z Aliexpress) zaskakiwało jakością brzmienia za stosunkowo niską cenę. Teraz można ich niektóre produkty kupić w sposób bardziej cywilizowany. Należy do nich właśnie omawiany przedstawiciel serii PurFree. Muszę przyznać, że obcowanie z PurFree Buds mogę podzielić na trzy etapy, które zaraz omówię.

Opakowanie

Słuchawki przychodzą do nas w bardzo estetycznym, ciemnobrązowym kwadratowym pudle. Tym razem z ilustracją otwartego etui ze słuchawkami w wybranej wersji kolorystycznej. Podobnie jak w modelu BC01 całość prezentuje się elegancko. W środku mamy podział na dwie części. Jedna to dobrze wyeksponowane etui ze słuchawkami z dyskretnym logo HAYLOU, a druga to pudełko akcesoriów, w którym znajdziemy krótki kabel USB-A na USB-C i krótką instrukcję w języku chińskim i angielskim. To ciekawe, że im słuchawki droższe, zazwyczaj akcesoriów jest mniej. Nie wiem, czy w segmencie premium, w który Haylou PurFree Buds celuje, nie powinno się jednak już w 2023 roku dodawać kabli z końcówką USB-C po obu stronach. W sumie niedługo producenci mogą też przestać w ogóle dodawać kable, bo przecież już jakieś są w domu każdego użytkownika.

Jakość etui

To było właśnie pierwsze wrażenie. Słuchawki przychodzą w sporym metalowym etui, które jest po prostu piękne i eleganckie. Widać też anodowaną powłokę, która chroni przed śladami palców. Prócz logo nie ma żadnych oznaczeń, bo wszystkie wymagane prawem producent ukrył w środku pod słuchawkami. Po otwarciu świeci się pojedyncza biała dioda, która podczas ładowania lekko faluje. Sam zawias to także bajka. Jest bardzo solidny, a pozostawiony w +/- 45 stopniach sam się lekko domyka. Magnes jest również optymalny. Szóstka z kwiatkiem i melodyjką. Po takim pierwszym wrażeniu od razu zastanawiałem się, ile to musi kosztować.

Jakość słuchawek

Wielkość etui jest zdeterminowana budową słuchawek, które również są świetnej jakości i nie podrażniają skóry. W dodatku ich pomarańczowy kolor, lekko wchodzący w czerwień wraz z „zausznikiem” mieszczącym zapewne baterie, świetnie koresponduje z całą resztą. Bieganie w dobrym stylu jest zapewnione łącznie w trzech wariantach, bo prócz pomarańczowego Haylou PurFree Buds dostępne są też w kolorze białym i zielonym. Widać, że na każdym z nich ogarnięty designer położył ręce.

Otwarta budowa

W przeciwieństwie do testowanego modelu BC01, drugie słuchawki z linii PurFree nie działają przez przewodnictwo kostne, ale klasycznie. Głośnik przylega do ucha, ale otwarta obudowa zapewnia kontakt z otoczeniem, dzięki czemu podczas biegania w plenerze mamy mniejszą szansę na wszelkie kolizje. Podczas testów to poczucie kontaktu z otoczeniem było niemal tak dobre jak w przypadku BC01, mimo bardziej klasycznych rozwiązań.

Obsługa

Co ciekawe słuchawki posiadają zarówno panele dotykowe, jak i przyciski fizyczne, dzięki czemu jest pełen zakres kontroli, łącznie z głośnością. Niespodzianką nie jest na pewno to, że słuchawki dobrze się trzymają na uchu, lepiej niż zwykłe „dokanałówki”. Panele dotykowe podczas ruchu czasem nie działały tak, jakbym tego sobie życzył, a że są dość duże, łatwo o przypadkowe kliknięcia przy poprawianiu ich na uchu. Dodatkowo kliknięcie działa z lekkim opóźnieniem. To bym jeszcze w nich poprawił.

Drugie…

W samej kwestii ich zakładania na uchu trzeba nieco przyzwyczajenia ponieważ PurFree Buds mają kiepskie brzmienie, jeśli nie założymy ich zgodnie z instrukcją. Stąd w pierwszych dniach sądziłem, że brzmią gorzej od słuchawek w przedziale cenowym do 100 zł, ale ciężko było mi uwierzyć w to, że Haylou tak położyło sprawę. Pomyślałem też, że może nie są na moje ucho, stąd ten brak jakości. Rozumiem, otwarte słuchawki to mniej basu, ale jednak to produkt premium…

…i trzecie wrażenie

Potem było wspomniane trzecie podejście i zakładanie, a właściwie bardziej „nasuwanie” na ucho. Parę prób i przyzwyczajenie zrobiły swoje. Same przetworniki nie zakrywają wtedy ucha, jak to mówiła intuicja, ale są nieco wyżej, a dźwięk dochodzi nieco inaczej. Kontynuując porównania PurFree Buds, czyli OW01, zauważyłem, że mają nieco niższą klasę wodo- i pyłoodporności niż BC01. Tutaj jest IP55 więc przy normalnym używaniu na dworze w deszczu czy kurzu nie powinno być problemów.

Inne funkcje

Konsekwencją tak dużego etui i konstrukcji jest wyśmienity czas pracy na baterii. Słuchawki grają do 8 godzin, a etui zapewnia łącznie 32 godziny grania. To czas nieosiągalny dla większości bezprzewodowych słuchawek dousznych. Jest też pełen zestaw technologii jak choćby aptX czy chip Qualcomm QCC3040. Zadziwiająco dobrze działa też konstrukcja mająca powodować, że osoby w bliskiej odległości nie słyszą, czego słuchasz. Rzeczywiście słuchawki niczego niemal niczego nie wypuszczają dalej niż metr. Nie mam zastrzeżeń do słyszalności także podczas rozmów telefonicznych.

Dla każdego coś miłego

Zarówno BC01, jak i testowane OW01 nieźle nadają się do słuchania w aucie. Kostne BC01 bardziej męczyły ucho przy dłuższym słuchaniu. Z kolei OW01 są lekkie jak piórko i choć się trzymają dobrze to trudno nie wyzbyć się wrażenia, że zaraz „odfruną”. Jeszcze w kwestii jakości dźwięku jest podobnie jak w przypadku BC01, więc opis z tamtej recenzji możesz potraktować jako aktualny i w tym wypadku. Oczywiście bez specyfiki słuchawek kostnych, które „podają” muzykę niemal bezpośrednio do mózgu.

Jednak dobre

Ogólna końcowa ocena z mojej strony jest bardziej niż pozytywna. Haylou PurFree Buds wymagały nieco zaufania w umiejętności inżynierów i widać, że mamy powtórkę z formuły świetna jakość z przyzwoitą ceną. Wspomniana jakość samego etui jest rzadko spotykana w słuchawkach za drugie tyle. Właśnie ile? 599 zł. Cena nie jest niska, ale i dla segmentu odbiorców, dla którego OW01 zostały stworzone, jest to pozycja bardzo atrakcyjna.