Czasem po głowie chodzi mem w którym mąż żali się, że już wszystko widział i gdy żona pyta go, gdzie są jej okulary to odpowiada, że w łazience, na parapecie, za lokówką. Czy jeśli widziało się dwa lub trzy roboty odkurzające to widziało się już wszystko? Niekoniecznie i to na ten temat będzie dzisiejszy artykuły.
Na początku była Roomba. Oczywiście zaraz znajdzie się ktoś, kto udowodni, że przed iRobotem też powstawały roboty odkurzające ale to właśnie ten producent rozpromował ten segment produktów. W pierwszej kolejności dla elity, z czasem roboty odkurzające weszły pod strzechy milionów użytkowników. Tutaj wielką rolę odegrało Xiaomi i marki z nim związane jak Roborock, Viomi, Dreame.
Ile jest robotów odkurzających? Dużo, bardzo dużo
Mamy roboty odkurzające, z funkcją mopowania i bez. Mamy roboty ze stacjami do samoopróżniania i takie, które trzeba opróżniać raz na kilka dni. Mamy roboty inteligentne bardziej i mniej. Jest ich naprawdę wiele. Tutaj możecie znaleźć roboty odkurzające, które są dostępne na Euro RTV AGD. Jest ich tam 88, czyli prawie setka modeli. Kiedyś były dwa, może trzy. Dzisiaj mamy wielki wybór. A wszystkie łączy to samo – lepiej jest mieć takiego robota niż go nie mieć.
Bez względu na to, czy mamy duże, czy małe mieszkanie. Zagracone, czy nie. Ze zwierzętami, albo dziećmi. Przez ostatnie lata obcowania z tymi robotami nauczyłem się, że nie ma czegoś takiego jak niezadowolona osoba, że w ogóle posiada robota. Możecie chcieć więcej – żeby lepiej mopował, szybciej odkurzał. Ale to zawsze jest kwestia trochę lepszego modelu.
Ranking robotów odkurzających pomoże w wyborze
Jak sami widzicie, żyjemy w czasach, gdy mamy problem z nadmiarem. Nie jest problemem znalezienie jakiegokolwiek robota, tylko wybór tego dobrego. Czasem pomiędzy robotami jest niewielka różnica, innym razem tak kolosalna, że wybór jednego nad drugim może okazać się sporym błędem. W związku z tym warto jest kierować się rankingami. Jeden z nich możecie znaleźć tutaj.
Zgadzam się z dwiema pierwszymi pozycjami, czyli Roomba S9+ i Roborock S6 MaxV, ale zdecydowanie wyżej dałbym Roborocka S7 wobec np. Xiaomi Vacuum Mop Pro. Nie musicie od razu kupować numeru 1, ale Top 10 może wam pokazać bazę z której szukać i nie będziecie tracić czasu na takie roboty, które są bardzo słabe.
Aktualnie na testach, czyli Roomba I7
Od kiedy prowadzimy portal to nigdy nie mieliśmy okazji testować Roomby! Ale jak wiadomo – nigdy nie mów nigdy. Niedawno w końcu dostaliśmy jeden model, czyli Roomba i7, taki jak tutaj. Czy ta firma dalej podoła swojej historii, czy chińskie marki dawno ją prześcignęły? To mnie najbardziej intryguje i czekam z niecierpliwością na recenzje Pawła, który na ten moment czekał naprawdę długo.
A czy warto jest wymieniać robota?
Odpowiadając na pytanie, czy warto jest wymieniać robota wrócę do pytania z tytułu, czyli czy odkurzacze mogą nas jeszcze czymś zaskoczyć? Moim zdaniem, obie odpowiedzi brzmią tak. Możemy mieć robota z Lidarem, ale zawsze jeszcze ekstra może mieć kamerę 3D. Roborock S7 wprowadził genialne mopowanie, a Roborock Q7 MAX możliwość dodania mebli do mapy. Viomi S9 był moim pierwszym robotem ze stacją do samoopróżniania, a Xiaomi Vacuum Mop Pro (jeszcze wersja chińska) wprowadził upragnioną jodełkę.
Mam wrażenie, że innowacje w tym obszarze odrobinę zwolniły. Kiedyś były co 3 miesiące, teraz musimy czekać po dwa lata. Ale nadal są i nadal zaskakują. Myślę, że jeśli chodzi o rozwój robotów odkurzających to nie jesteśmy jeszcze nawet w połowie i naprawdę wiele się może wydarzyć. A co takiego? Nie wiem i to jest piękne, bo nie chcę wiedzieć. Niech mnie zaskoczą 🙂
Materiał powstał we współpracy z Euro
Zdjęcia ze strony Euro