Dwa lata pracowałem bez kamery internetowej. Jest to dość kuriozalne ze względu na to, że średnio na wideokonferencjach spędzam od 7 do 9 godzin dziennie. Nadszedł jednak dzień, gdy zebrałem się w sobie, wstałem z krzesła, pojechałem do sklepu i w moich rękach pojawiła się kamera internetowa Xiaomi. Dokładnie rzecz ujmując: Imilab, czyli firmy córki giganta z Chin. A mogłem sobie dalej siedzieć na tym krześle…
Postanowiłem, że nie kupię najtańszej kamery w sklepie, bo to by była przesada. Zatem zamiast wydawać 110 zł, dołożyłem pięć dyszek i kupiłem sobie kamerę za około 160 zł. Kamera internetowa Xiaomi Imilab to jedna z popularniejszych kamerek do pracy zdalnej. Znajdziecie ją na półce każdego większego marketu zapakowaną w znane białe opakowanie.
Po pierwsze uchwyt
Zacznijmy od uchwytu kamery. Montujemy ją najczęściej na monitorze. Ewentualnie możemy ją zamontować na telewizorze lub laptopie, jeśli jakimś cudem jego kamera jest słabsza niż ta, którą mamy. W moim przypadku padło na AOC P24.
Moim pierwszym problemem z tą kamerą jest to, że urządzenie jest bardzo niestabilne. Cały czas się rusza, przy każdym ruchu monitora. Często też wędruje w jedną lub drugą stronę monitora, przez co muszę ją ściągać do środka. Czuję się trochę tak, jakbym pracował na starej maszynie do pisania i co jakiś czas trzeba było ją wyrównać.
Moja kamera była droższa o 30 zł od tych, które znajdziecie w sklepach, bo ma dedykowany statyw dzięki czemu możemy ją postawić na biurku. Estetyczne to nie jest, ale się sprawdza, gdy nie mamy gdzie jej postawić.
Kamera internetowa Xiaomi i jej rozdzielczość, czyli bolączka numer dwa
Gdy patrzyłem na opisy, to wszędzie widziałem informację, że kamera ma bardzo dobre 1080p i obraz jest „żyleta”. Nie wiem, czy to może z moim wzrokiem jest jakiś problem, ale jakość kamery to jeden z większych mankamentów tego produktu.
1080p jest rozmyte i niewyraźne. Wyglądam jakbym potrzebował wziąć Rutinoscorbin. Jakość 1080p jest moim zdaniem niewystarczająca w wideokonferencjach w tych czasach. Jedynie utwierdziłem się w tym, że chcę 4K. Jedna z osób w moim otoczeniu ostatnio kupiła kamerkę Logitecha i różnica jest tak ogromna, że ciężko ją opisać.
Po trzecie działanie. Albo raczej niedziałanie
Punkt, który mnie bardzo irytuje w mojej kamerze, to jej stabilność działania. Albo raczej jej brak. Kamerze często się zdarza, że się wyłącza. Ot tak, po prostu, w środku wideokonferencji. Mówię coś i nagle znikam. Wtedy co prawda pomaga odpięcie kamery z USB monitora i podpięcie jej ponownie, ale niesmak pozostaje. Plus wytrąca to z rytmu, gdy coś prezentujemy.
Ale nie to jest najgorsze…
Kamera internetowa Xiaomi umożliwia teleportację
To jest najbardziej abstrakcyjny problem tej kamery. Taki, z którym się jeszcze nie spotkałem. Podczas wideokonferencji zawsze mam wirtualne tło, bo nie chcę pokazywać całego pokoju. A kamera ma jakimś cudem problem z poradzeniem sobie z tą dość popularną funkcjonalnością aplikacji do wideokonferencji. Co zatem robi?
Próbuje mnie ustawić w kilku miejscach! W efekcie wyglądam jakbym się teleportował. Siedzę na krześle, siedzę za krzesłem, siedzę przed krzesłem, siedzę w kącie w pokoju, wystaje mi tylko czubek głowy. I to wszystko w odstępach milisekund. Wyglądam jak Flash, który się nudzi na zajęciach…
Gdyby to jeszcze była kwestia podglądu kamery u mnie, to byłoby pół biedy. Ale widzą to inne osoby na konferencji i zdarza się, że proszą mnie o wyłączenie kamery, bo nie potrafią się skupić na tym, co mówię. Jak można się skupić? To trochę jakbym był na spotkaniu i w trakcie niego, robiąc prezentację, wszedłbym na stół, później zszedł do kąta sali, a następnie wyszedł z sali. Nie przerywając wywodu nawet na sekundę.
Podsumowanie: kamera internetowa Xiaomi nie jest warta jej kupna!
Mówią, że chytry dwa razy traci. Są genialne sprzęty Xiaomi. Ale są też takie jak ta kamera. Poza jej ceną nie ma zalet.
Jednak jeśli się uparłeś, to poniżej znajdziesz link do kamery, dzięki któremu ją kupisz i dzięki afiliacji pozwolisz na to, żebyśmy mogli dalej utrzymywać portal. Ale bądźmy szczerzy, nie powinieneś kupować tej kamery. Już lepiej postaw nam kawę na Patronite za to, że odwiedliśmy Cię od tego pomysłu. Oboje skorzystamy. Uwierz 😉