Nadszedł ten czas, kiedy „przyszło” zrobić mi recenzję kamerki „budżetowej”. Powiem szczerze: nie miałem wobec niej wielkich oczekiwań, ale pojawiło się pytanie: Czy polecę komuś Xblitz s4? Czy urządzenie jest warte ponad 200 zł? Zapraszam do recenzji.
Specyfikacja Xblitz s4
Procesor: NTK96658
Sensor: IMX323
Wyświetlacz: brak
Kąt widzenia: 140°
Złącza: miniUSB
Obiektyw: 6G
G-sensor: Tak
Rozdzielczość wideo: max 1920x1080px
Format video: H.264
Karta pamięci: Karty micro SD do 64GB
Nagrywanie w pętli: TAK
Audio: Wbudowany mikrofon i głośnik
Tryb zasilania: USB 5V 1,5A
Bateria: Brak, superkondensator 2,7V/5F
Zawartość opakowania: Kamera Xblitz S4, zasilacz, czytnik kart pamięci, uchwyt mocujący, instrukcja obsługi
Wygląd Xblitz s4
Zacznijmy tradycyjnie od pudełka. Tutaj może wyjść moje „czepialstwo”, ale kamerka jest tak podobna z tyłu i z przodu, że kiedy na zdjęciu widać jej dwie strony, można pomyśleć, że mamy do czynienia z „dualem”. Tak jednak nie jest. Xblitz 4s to rejestrator tylko na przód. Na głównej stronie oprócz samej kamerki mamy podstawowe informacje, takie jak rodzaj sensora, rozdzielczość nagrywania oraz to, że kamerka łączy się za pomocą Wi-Fi. Na dole jest też informacja o 2-letniej gwarancji producenta. Samo tło jest białe. Fajnie by było zaprojektować pudełko w trochę innych kolorach niż czarne i białe. Wiem, że to dodatkowy koszt… ale byłoby to miłe urozmaicenie.
W opakowaniu znajdziemy kamerę Xblitz s4, zasilacz, czytnik kart pamięci (bardzo miły dodatek. Jest jednak jedno „ale”, o którym napiszę później), uchwyt mocujący i instrukcję obsługi (w języku polskim).
Nie szata zdobi kamerkę…
Kamerka wykonana jest z bardzo dobrego plastiku (nie czuć „tandety”). Jest bardzo dyskretna, co jest dużym plusem, bo nie rzuca się w oczy. Kształt rejestratora określiłbym jako prostopadłościan połączony z walcem. Także sądzę, że kierowcy z zabudowaną szybą w samochodzie łatwo znajdą miejsce dla tego modelu. Z przodu kamerki znajduje się ładne logo producenta i nazwa produktu, z tyłu „dioda” pokazująca, czy rejestrator nagrywa, oraz znów nazwa producenta. Przycisk zapisywania nagrań jest na „tubie”. Moim zdaniem jest to duża zaleta, gdyż łatwo można zabezpieczyć video. Kolejnym elementem zestawu jest zasilacz. I tutaj mamy minus. Niestety, ale w zestawie dostajemy kabel „scalony” z wtyczką zasilającą. Oznacza to, że nie będziemy mieć dodatkowego wejścia na USB, a co za tym idzie – tracimy możliwość ładowania np. telefonu podczas jazdy. Rozwiązaniem na to jest zakup rozgałęziacza do gniazda.
Fajną rzeczą jest czytnik USB dla kart SD – ja osobiście nie używałem, bo mam taki czytnik w komputerze, ale inni mogą nie mieć i takie coś bardzo się przydaje. No i uchwyt mocujący. Powiem wam szczerze, że na początku myślałem, że jest on przymocowany na stałe – tak mocno trzyma.
Działanie rejestratora Xblitz s4
Kamera nagrywa w Full HD w rozdzielczości 1920 x 1080 px. Posiada sensor Sony Exmor IMX323. Jaka jest jakość nagrań? Sami zobaczcie na nagraniu. Ja mogę tylko powiedzieć, że Full HD do Full HD nie jest sobie równe. Oczywiście kamera nagra bardzo dobrze video w dzień, jednak wieczorem przy niskim świetle nie jest już tak wyraźnie. Rejestrator widzi tylko to, co jest oświetlone lampami samochodu, a i to nie wystarczy, ponieważ często nagranie jest lekko prześwietlone. Przy lampach miejskich jakość nagrania jest już lepsza. Przy mojej karcie testowej firmy Sandisk dźwięk bardzo trzeszczał (na początku) i w rogach ekranu pojawiał się „cień”, chociaż nie powinno go tam być. Nie zauważyłem jednak żadnych problemów z „przycinkami”. Przycisk zapisywania nagrania działa dobrze, jednak przeszkadza mi brak sygnału, że urządzenie zabezpiecza ten materiał. Dużym plusem tego rejestratora jest wbudowany kondensator. Dzięki niemu mamy pewność, że kamerka nam „nie wybuchnie” w cieplejsze dni.
Karta SD czy aplikacja?
Do aplikacji przejdziemy później. Skupmy się na zgrywaniu nagrań poprzez czytnik kart pamięci. Aby kamera nagrywała, trzeba włożyć nośnik pamięci (tak działają wszystkie kamery samochodowe). W rejestratorze Xblitz S4 nie jest to takie proste. Zapomnijcie, że zrobicie to paznokciem wtedy, kiedy zamontujecie urządzenie do szyby. Do tej czynności potrzebny jest dodatkowy przedmiot (ja użyłem małego nożyka, aby wepchnąć kartę). Podobna sytuacja ma miejsce wtedy, kiedy próbujemy wyciągnąć nasz nośnik danych. Problemu tego nie ma np. recenzowany przeze mnie wcześniej rejestrator od 70mai. Dodatkowo uchwyt mocujący nam tego wcale nie ułatwia. Elementy nie są tak dobrze spasowane, co sprawia, że wolałem odkleić od szyby niż męczyć się z wysuwaniem kamerki.
Aplikacja rejestratora Xblitz s4
Aplikacja do Xblitz 4s nie jest aplikacją dedykowaną od producenta. Zacznijmy od tego, że miałem problemy z instalacją jej (mógł to być problem sklepu Google, ale taki problem wystąpił, więc postanowiłem napisać). Parę razy próbowałem to zrobić i zawsze był jakiś błąd. Kiedy już udało się, zaczęły się kolejne problemy. Aplikacja nie zawsze pobierze nagranie, chociaż według informacji to zrobiła. Dodatkowo często się rozłącza, co jest uciążliwe. Dlatego też przestałem z niej w ogóle korzystać. Muszę jednak dodać, że w tej aplikacji możecie ustawić wszystko, co potrzebne do działania kamerki.
Podsumowanie
Dla kogo jest ten rejestrator samochodowy? Rejestrator jest dla mniej wymagających użytkowników, którzy szukają oszczędności. Pamiętajcie, lepiej mieć jakikolwiek, niż nie mieć w ogóle.
Nada się on dla tych, którzy samochodu używają do jazdy do pracy. Xblitz s4 nie jest przeznaczony dla wymagających użytkowników, czyli osób używających samochodu jako narzędzia pracy.
Dla tych mniej zdecydowanych wymienię poniżej wady i zalety.
Zalety:
- wbudowany kondensator,
- kompaktowy,
- dobre nagrania za dnia,
- trzyma się na taśmę 3m.
Wady:
- „scalony” zasilacz,
- gorsze nagrania w nocy,
- aplikacja,
- źle dopasowany uchwyt mocujący,
- czasami głos na nagraniach „trzeszczy”.
Rejestrator samochodowy Xblitz 4s możecie kupić tutaj. Poza tym dostaniecie go również w sieci sklepów RTV euro AGD.